Archeolodzy odkryli oszałamiający 1000-letni złoty kolczyk

0
500
Źródło: Facebook/nationalmuseet

Oszałamiający złoty kolczyk odkryty w Danii mógł zostać podarowany przez cesarza Bizancjum wodzowi Wikingów 1000 lat temu, twierdzą eksperci.

  • Kolczyk z XI wieku nigdy wcześniej nie był widziany w krajach skandynawskich.
  • Został znaleziony przez wykrywacz metali na polu w pobliżu Bøvling, w zachodniej Jutlandii, w Danii.
  • Obecnie kolczyk jest wystawiany na wystawie Wikingów w duńskim Muzeum Narodowym „Togtet”.

Duńskie Muzeum Narodowe poinformowało, że odkryto niezwykły, jedenastowieczny złoty kolczyk. Ta niezwykła biżuteria została odkryta przez Frantsa Fugla Vestergaarda przy pomocy detektora metali.

Eksperci twierdzą, że oszałamiający złoty kolczyk odkryty w Danii mógł zostać podarowany przez cesarza Bizancjum wodzowi Wikingów 1000 lat temu.

Pochodząca z XI wieku „całkowicie wyjątkowa” złota biżuteria nigdy wcześniej nie była widziana w krajach skandynawskich.

Jeden kolczyk został znaleziony przez wykrywacz metali na polu w pobliżu Bøvling, w zachodniej Jutlandii, w Danii.

Uważa się, że został pierwotnie wykonany w Bizancjum lub Egipcie i jest potencjalnym dowodem, że Wikingowie mieli powiązania na całym Morzu Śródziemnym.

Cesarstwo Bizantyjskie (395–1204 i 1261–1453), znane również jako Cesarstwo Wschodniorzymskie lub Bizancjum, było potężną cywilizacją z siedzibą w Konstantynopolu (dzisiejszy Stambuł).

Źródło: Facebook/nationalmuseet

Obecnie kolczyk jest wystawiany na wystawie Wikingów w duńskim Muzeum Narodowym „Togtet”, co tłumaczy się jako „Rejs” i dotyczy podróży Wikingów na Bliski Wschód.

Eksperci do tej pory nie byli w stanie znaleźć podobnego kolczyka w okolicy, który mógł utworzyć parę.

„Jest dla nas całkowicie wyjątkowy, znamy tylko 10 do 12 innych okazów na całym świecie i nigdy wcześniej nie znaleźliśmy żadnego w Skandynawii” – powiedział Peter Pentz, inspektor w Duńskim Muzeum Narodowym.

„Spodziewaliśmy się, że znajdziemy tak piękną i nieocenioną biżuterię, jak ta, razem z dużym złotym skarbem lub w królewskim grobowcu, a nie na przypadkowym polu w Bøvling”.

Znalezisko składa się ze złotej płytki w kształcie półksiężyca umieszczonej w oprawie wykonanej ze złotych nici ozdobionej małymi złotymi kuleczkami i złotymi wstążkami

Jego półksiężycowata płyta pokryta jest emalią, teraz lekko popękaną, która została utworzona specjalną techniką polegającą na rozbijaniu i proszczeniu szkła przed stopieniem go z metalem, dzięki czemu staje się nieprzezroczyste.

Motywem emalii są dwa stylizowane ptaki wokół drzewa lub rośliny, które symbolizują drzewo życia.

Czytaj: „Drzewo Życia” rośnie na środku Morza Martwego

Wikingowie mieli połączenia aż do Morza Śródziemnego, według Muzeum Narodowego w Danii. Źródło: Facebook/nationalmuseet
Tył kolczyka. Znalezisko składa się ze złotej płytki w kształcie półksiężyca umieszczonej w oprawie wykonanej ze złotych nici ozdobionej małymi złotymi kuleczkami i złotymi wstążkami. Źródło: Facebook/nationalmuseet

Ten rodzaj biżuterii znany jest zwłaszcza z muzułmańskiego Egiptu i Syrii oraz z Bizancjum i Rosji.

Pod względem stylu i wykonania przypomina krzyż Dagmark – bizantyjską relikwię z XI lub XII wieku.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Uważa się, że kolczyk i krzyż Dagmark pochodzą z epoki Wikingów lub najwcześniejszego średniowiecza i prawdopodobnie nie były przedmiotem handlu, ale ofiarowane przez królów i cesarzy.

To wyjaśnia, dlaczego krzyż Dagmark został znaleziony w grobie królowej w kościele św. Bendta w Ringsted w Danii w 1683 roku.

Czytaj: W Danii zgrano tak domy i ogrody, aby ludzie się ze sobą zżyli

Uważa się, że kolczyk i krzyż Dagmark (na zdjęciu) pochodzą z epoki Wikingów lub najwcześniejszego średniowiecza. Źródło: Facebook/nationalmuseet

W przeciwieństwie do tego, nowy skarb został znaleziony na polu w Bøvling bez znanych miejsc Wikingów w pobliżu, więc jak to się stało, że ten kolczyk się tam znalazł, pozostaje trochę tajemnicą.

Odkrywcą bezcennego znaleziska był 54-letni Frants Fugl Vestergaard, który wielokrotnie przeszukiwał pola w poszukiwaniu „danefæ” – złota i srebra w ziemi bez właściciela.

Gdy jego detektor wydał słaby pisk, podniósł grudkę ziemi i zmiażdżył ją w dłoni, aby zobaczyć wystający kolczyk.

Źródło: Facebook/nationalmuseet

„Zawsze pragniesz znaleźć coś pięknego, trafić na najlepsze znalezisko, a potem nagle masz to w rękach. To jest całkowicie nie do pomyślenia” – powiedział Frants Fugl Vestergaard.

Jednym z wyjaśnień, jak to się stało, może być to, że wielu Wikingów poszło na służbę wojenną dla cesarza bizantyjskiego, który miał straż przyboczną składającą się z wojowników ze Skandynawii.

Islandzkie sagi pokazują, że najemnicy wracali do domów ze Wschodu z jedwabiem i bronią, a także mówi się, że cesarz od czasu do czasu ofiarowywał swojemu ochroniarzowi piękne prezenty.

Kolczyk mógł więc zostać podarowany osobiście przez cesarza zaufanemu Wikingowi, który następnie zaginął w nieznanych okolicznościach w Danii.

Znalezisko potwierdza, że Zachodnia Jutlandia zawsze miała silne powiązania na całym świecie – powiedziała Astrid Toftdal Jensen, inspektor w Muzeum Holstebro, które znajduje się w pobliżu miejsca odkrycia.

Jensen ma nadzieję, że kolczyk będzie można później wypożyczyć do muzeum, aby można go było zobaczyć w okolicy, w której został znaleziony.