W niezwykłym akcie oddania swojej sztuce artysta rzeźbiarz Spencer Byles spędził rok na tworzeniu pięknych rzeźb z naturalnych i znalezionych materiałów w lasach La Colle Sur Loup, Villeneuve Loubet i Mougins. Zbierał dary lasu, aby tworzyć dzieła sztuki, które płynnie komponują się z otoczeniem.
Projekt Bylesa jest celowo ukryty. Wyobrażam sobie, że niespodziewane zauważenie tak fantastycznej rzeźby w lesie będzie z pewnością magiczną niespodzianką.
Byles tworzy te dzieła z naturalnych przedmiotów znalezionych w francuskim lesie. Jego prace nie będą trwały wiecznie, każda rzeźba zostanie ostatecznie odzyskana przez naturalne środowisko, które pomogło Bylesowi ją ukształtować. To pełne koło nadaje tym dziełom potężny, poetycki i filozoficzny charakter.
Przewiń w dół, aby zobaczyć co przez rok mężczyźnie udało się stworzyć w lesie.
Więcej informacji: frenchforestsculptures.blogspot.fr
Czytaj: Włoski fotograf uchwycił magiczne piękno lasu, gdy spojrzy się w górę
„Czułem, że muszę się skoncentrować na jednym dużym projekcie i stworzyć dobrej jakości zdjęcia każdej rzeźby”.
„Wolę nie dzielić się przemyśleniami na temat tego, co przedstawia moja każda rzeźba. Nie mają też nazw. Od widza zależy, co on lub ona może poczuć lub zobaczyć”.
„Naprawdę nie spotkałem żadnych trudności. Naturalne jest, że drażniły mnie komary oraz upał w lipcu i sierpniu, wtedy musiałem zwalniać. Zima była łagodna, więc wystarczyło, że budowałem duże schrony w wielu miejscach, aby schronić się przed ulewnym deszczem. To wszystko było częścią cudownego doświadczenia”.
„Wszystkie pięć zmysłów jest wyostrzonych, gdy przebywasz w lesie przez długi czas. Nic nie wniosłem do lasu. Tylko kilka narzędzi ręcznych”.
„W lesie w La Colle Sur Loup znalazłem wiele przedmiotów ukrytych, często tylko cienką warstwą ziemi. Znalazłem druty i stare liny, które zostały tam zakopane przez hodowców kwiatów i rolników, którzy postrzegali las jako miejsce na wyrzucanie śmieci”.
Szkło, płytki, butelki, klucze i gwoździe, takie rzeczy Byles znalazł w lesie. Wszystko to wykorzystał do swojej pracy. „Wydaje mi się, że materiały, które wykorzystałem, miały szczególny związek z historią tego miejsca i lokalnej wioski La Colle Sur Loup”.
„Otrzymałem pozwolenie na pracę w dzikim lesie nad wioską, w której zamieszkałem. Spędziłem tam trzy miesiące przygotowując projekt i zlokalizowałem ponad 20 konkretnych miejsc, które miały unikalne cechy oraz mnóstwo materiałów, z których mogłem zbudować rzeźby”.
„Wyruszyłem bez konkretnego planu i nie zastanawiałem się, jak się on rozwinie. W każdej lokalizacji znajdowałem inne materiały, pracowałem na różne sposoby nad co najmniej 20 rzeźbami jednocześnie. Pracowałem spontanicznie, bez żadnych rysunków ani planowanego projektu”.
Byles powiedział, że największym wyzwaniem było „pracować całkowicie samemu przez ponad rok. Jestem osobą bardzo towarzyską, ale w krótkim czasie zacząłem się cieszyć samotnością i naprawdę ceniłem długie dni samotności w naturze”.
„Pracuję w środowisku „żywym”, które ciągle się zmienia. Jesteście świadkami zarówno wzrostu, jak i śmierci wszystkich roślin i drzew. Wszystko jest wolne, a im więcej czasu spędzasz w naturze, tym bardziej rozpoznajesz ten ciągły ruch”.
„Galerie byłyby dla mnie martwym miejscem. Moje galerie to lasy, które zapewniają wrażenia zmieniającego się światła, zapachów i dźwięku. Mam nadzieję, że będę kontynuować pracę w dzikich lasach i miejscach, które często są opuszczone lub odrzucone”.
Czytaj: WE WŁOSZEK POWSTAŁ NAJWYŻSZY MOST WISZĄCY W EUROPIE. TYLKO DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH