
Była to tytaniczna konfrontacja między ogromnymi średniowiecznymi armiami, która pochłonęła tysiące ofiar i na przestrzeni wieków stała się źródłem patriotycznej dumy. To opowieść o gigantycznej bitwie pod Grunwaldem, konfrontacji, która zwiastowała upadek wielkiego porządku militarnego.
Po jednej stronie: Krzyżacy
Zanim przejdziemy do sedna bitwy pod Grunwaldem, musimy wziąć pod uwagę krucjaty. Ale nie te krucjaty.
Kiedy większość ludzi myśli o tym określeniu, myśli o chrześcijanach walczących z muzułmanami i totemicznych postaciach, takich jak Saladyn i Ryszard Lwie Serce, prowadzących swoje armie w Ziemi Świętej. Ale wielu historyków używa tego terminu również w odniesieniu do pewnych kampanii wojskowych, które miały miejsce znacznie bliżej domu. Sankcjonowane przez Kościół Katolicki, te krucjaty postawiły Europejczyków przeciwko Europejczykom w gorzkich konfrontacjach ideologicznych, które wywarły ogromny wpływ na kontynent.
Wśród nich były krucjaty północne, podczas których katolickie zakony wojskowe wyruszyły, by siłą nawrócić pogańskie ludy z regionów bałtyckich. Jedną z grup krzyżowców, która podjęła te misje, był w dużej mierze niemiecki Zakon Krzyżacki. Mieli wiele wspólnego z templariuszami, ponieważ zostali założeni w Królestwie Jerozolimskim, żyli według surowych reguł religijnych i chronili pielgrzymów do Ziemi Świętej.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Ale w XIII wieku punkt ciężkości ich działań przeniósł się na Europę Wschodnią, gdzie Krzyżacy podbili pogańskich Prusów i utworzyli własne państwo krzyżowców nad brzegiem Morza Bałtyckiego.
Po drugiej stronie: Litwa i Polska
Tuż obok państwa krzyżackiego znajdowało się Wielkie Księstwo Litewskie, które jako państwo pogańskie było naturalnym celem dla Zakonu Krzyżackiego. Przez lata Rycerze dokonywali najazdów na ziemie litewskie, zasadniczo wykonując swoją pracę jako krzyżowcy. Ale sytuacja zmieniła się w 1386 roku, kiedy wielki książę litewski Jagiełło poślubił Jadwigę, monarchę sąsiedniego królestwa polskiego.
Częścią umowy było to, że on i jego królestwo przejdą na chrześcijaństwo. Na papierze powinno to zneutralizować zagrożenie ze strony Zakonu Krzyżackiego, bo po co Rycerze mieliby organizować krucjatę przeciwko narodowi chrześcijańskiemu?
Jednak przywódcy Zakonu uznali nawrócenie Wielkiego Księcia za niewiele więcej niż posunięcie taktyczne, a nie szczerze odczuwane przyjęcie wiary. Co więcej, spory terytorialne sprawiły, że państwo krzyżackie oraz sprzymierzone z nim państwa litewskie i polskie były skazane na pozostanie rywalami, nawet jeśli wyznawali tę samą religię. To była tylko kwestia czasu, kiedy dojdzie do wielkiej bitwy.

Podarunek mieczy
Po serii mniejszych oblężeń, grabieży i brutalnych konfrontacji, 15 lipca 1410 roku, w pobliżu wsi Grunwald, w Polsce, doszło do wielkiego starcia.
Chociaż nie można z całą pewnością stwierdzić, ilu było walczących, ogólnie przyjmuje się, że po stronie krzyżackiej było ich do 27 000, a po stronie polsko-litewskiej 39 000. Innymi słowy, było to gigantyczne zgromadzenie żołnierzy i chociaż Zakon miał przewagę liczebną, czuli się gotowi na zwycięstwo. W końcu byli przerażającymi Rycerzami Krzyżackimi i byli pewni siły swojej ciężkiej kawalerii.
Czytaj: Anna Coleman Ladd – wykonywała protezy twarzy dla rannych żołnierzy. Te maski robią wrażenie!
Ale strona polsko-litewska stała twardo po swojej stronie pola bitwy, odmawiając wejścia na linie krzyżackie. Nastąpiło bolesne oczekiwanie, podczas którego wojska krzyżackie spociły się w ciężkich zbrojach. Było to tak frustrujące dla krzyżowców, że wielki mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen wysłał posłów z szyderczym darem dla dowódców armii polskiej i litewskiej. Ten prezent składał się z dwóch mieczy i sardonicznej wiadomości, która brzmiała „mniej zwlekania” i „więcej walki”.
Czytaj: Kazimierz Pułaski – polski dowódca wojskowy, który ma wyjątkową historię
Bitwa pod Grunwaldem
Kiedy walki w końcu się rozpoczęły, Krzyżacy najwyraźniej mieli przewagę, a ich szarżująca kawaleria zmusiła kontyngent litewski do wycofania się z miejsca zdarzenia. Historycy spierali się, czy Litwini naprawdę uciekali, ratując życie, czy też faktycznie dokonali pozorowanego odwrotu, mającego na celu zwabienie Krzyżaków w fałszywe poczucie bezpieczeństwa i narażenie ich na nagły kontratak.
Niezależnie od tego, czy było to częścią planu Litwinów, czy nie, rzeczywiście wrócili do bitwy, kiedy to Rycerze byli pochłonięci walką z polskimi oddziałami. Krzyżacy zostali otoczeni przez przerażającą masę wojowników litewskich i polskich, a Ulryk von Jungingen, wielki mistrz krzyżacki, został zabity włócznią wbitą mu w szyję.
Pozbawieni przywódcy i przytłoczeni Krzyżacy wycofali się do swojego obozu, gdzie wielu zostało zabitych przez ścigających ich Polaków i Litwinów. Chociaż dokładna liczba ofiar nie jest znana, z pewnością podczas 10-godzinnej bitwy zginęło wiele tysięcy po obu stronach.

Dogrywka
Chociaż sojusz polsko-litewski nie odniósł po bitwie znacznych zdobyczy terytorialnych, było to jednak decydujące zwycięstwo. Trwale nadszarpnęło to reputację Zakonu Krzyżackiego, doprowadziło do wypłacenia przez niego wyniszczających finansowo reparacji wojennych i przyczyniło się do jego upadku w następnych dziesięcioleciach.
Oddźwięk tej bitwy jest odczuwalny w Europie od wieków. To powód do dumy narodowej Polski i Litwy, a także Białorusi i Ukrainy (bo ich narody walczyły także po stronie aliantów). Dwa miecze, pompatycznie przesłane przez skazanego na zagładę wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego, widnieją na herbie gminy Grunwald – trwałe przypomnienie pamiętnego dnia, który upokorzył jeden z najpotężniejszych zakonów rycerskich średniowiecza.