Czy w szkołach należy uczyć emocji?

0
623
Zdjęcie: pixabay.com

Nasze nierozwiązane, niepotwierdzone uczucia mogą doprowadzić nas do niepokoju, kłótni, albo do jeszcze gorszych sytuacji. Niektórzy nauczyciele uważają, że nadszedł czas, aby udzielić naszym dzieciom instrukcji emocjonalnych.

Kto nauczył Cię, jak rozpoznawać i zarządzać swoimi emocjami, jak je rozpoznawać, kiedy się pojawiają i jak sobie z nimi radzić?

Dla wielu dorosłych odpowiedź brzmi: nikt. Przedzierałeś się sam przez te zagmatwane zarośla. Chociaż poruszanie się po naszym wewnętrznym krajobrazie nie było czymś, czego nauczyliśmy się w szkole, powinno tak być, twierdzi wielu badaczy. Uważają, że umiejętności emocjonalne powinny być równie ważne w edukacji dzieci, jak matematyka, czytanie, historia i przedmioty ścisłe.

Dlaczego emocje mają znaczenie? Badania wykazały, że osoby posiadające zdolności emocjonalne osiągają lepsze wyniki w szkole, mają lepsze relacje i rzadziej angażują się w niezdrowe zachowania. Ponadto, w miarę jak coraz więcej miejsc pracy jest zmechanizowanych, tak zwane umiejętności miękkie – które obejmują wytrwałość, zarządzanie stresem i komunikację – są postrzegane jako sposób na uczynienie ludzi niezastąpionymi przez maszyny.

W amerykańskich szkołach coraz więcej uwagi poświęca się nauczaniu społecznego i emocjonalnego uczenia się (SEL), ale z reguły kładzie się nacisk na umiejętności interpersonalne, takie jak współpraca i komunikacja.

Dzieci często uczy się ignorować lub ukrywać swoje emocje. Wiele zachodnich społeczeństw postrzega emocje jako pobłażanie lub odwrócenie uwagi, mówi socjolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, Thomas Scheff, zwolennik edukacji emocjonalnej. Nasze emocje mogą dostarczyć nam cennych informacji o świecie, ale często uczymy się lub socjalizujemy, aby ich nie słuchać. Scheff mówi, że równie niebezpieczna jest praktyka ukrywania jednej emocji za drugą. Odkrył, że w szczególności mężczyźni mają skłonność do ukrywania poczucia wstydu pod gniewem, agresją i – zbyt często – przemocą.

Jak się uczyć emocji? Jednym z najbardziej znanych szkolnych programów nauczania o emocjach jest RULER, opracowany w 2005 roku przez Marca Bracketta, Davida Caruso i Robina Sterna z Yale Center for Emotional Intelligence. Program wieloletni jest używany w ponad 1000 szkołach w USA i za granicą, w klasach K-8. Nazwa RULER to skrót od pięciu celów: rozpoznawanie emocji w sobie i innych; zrozumienie przyczyn i konsekwencji emocji; etykietowanie przeżyć emocjonalnych dokładnym i zróżnicowanym słownictwem; wyrażanie i regulowanie emocji w sposób sprzyjający rozwojowi.

Czytaj: Neurobiolog: Słowa i czyny ludzi mogą w rzeczywistości kształtować Twój mózg

W ramach strategii dzieci uczą się skupiać na podstawowym temacie emocji, zamiast gubić się w próbach ich zdefiniowania. Kiedy jakaś emocja Cię chwyta, wyjaśnia Stern, zrozumienie jej konturów tematycznych może pomóc „nazwać ją, aby ją ujarzmić”. Chociaż różni ludzie doświadczają złości w różny sposób, motyw leżący u podstaw gniewu jest ten sam. To niesprawiedliwość lub niezrozumienie. Temat, który leży u podstaw rozczarowania, to niespełnione oczekiwanie. Motywem, który leży u podstaw frustracji, jest uczucie zablokowania na drodze do celu. Określenie tematu może „pomóc osobie zostać zauważoną, zrozumianą” – mówi Stern.

Lekcje RULER są wplecione we wszystkie klasy i przedmioty. Na przykład, jeśli omawianym terminem ze słownictwa emocjonalnego jest „podniecony”, nauczyciel prosi uczniów na lekcjach historii Ameryki, aby powiązali „podniecony” z podróżą Lewisa i Clarka. Nauczanie sięga także poza salę lekcyjną; dzieci są zachęcane do rozmowy z rodzicami lub opiekunami o tym, kiedy ostatnio czuły się podekscytowane. Naukowcy z Yale Center for Emotional Intelligence odkryli, że szkoły RULER mają tendencję do rzadszego zastraszania, mniejszego lęku i depresji, większej zdolności przywódczych uczniów i wyższych ocen. Dlaczego więc edukacja emocjonalna jest częściej wyjątkiem zamiast normą?

Zdjęcie: pixabay.com

Zaskakujący fakt: chociaż naukowcy i pedagodzy zgadzają się co do potrzeby nauczania emocji, nie są zgodni co do tego, ile ich jest i czym one są. Program RULER składa się z setek „uczuciowych słów”, w tym zaciekawienia, ekstazy, beznadziejności, frustracji, zazdrości, ulgi i zażenowania. Listy emocji innych badaczy wahały się od dwóch emocji do jedenastu. Scheff sugeruje rozpoczęcie nauki emocji uczniów od sześciu: żalu, strachu, złości, dumy, wstydu i nadmiernego zmęczenia.

Czytaj: Nowoczesny radiowóz w Poznaniu. Policjanci będą kontrolować auta

Chociaż psychologia zaczęła być badana jako nauka ponad sto lat temu, do tej pory skupiała się ona bardziej na rozpoznawaniu i leczeniu zaburzeń. Scheff, który spędził lata na badaniu jednej z emocji tabu – wstydu – i jej destrukcyjnego wpływu na ludzkie działania, przyznaje: „Niewiele wiemy o emocjach, chociaż wydaje nam się, że wiemy, i dotyczy to opinii publicznej i badaczy.”

Rodzice mogą zacząć pobudzać świadomość emocjonalną swoich dzieci prostą wskazówką „Opowiedz mi o swoich najlepszych chwilach”, zwrotem, którego Scheff użył do zainicjowania dyskusji ze studentami. Ale on i Stern zgadzają się, że szkoły nie mogą czekać, aż naukowcy ustalą nazwę i liczbę emocji, zanim zaczną działać. „Wiemy, że mamy emocje przez cały dzień, niezależnie od tego, czy jesteśmy ich świadomi, czy nie” – podkreśla Stern. Nauczmy dzieci, jak jeździć na tych falach, chwila po chwili, zamiast się miotać.

Bluelink: TBG- We Go Beyond

johannesfloe.com – Art to remember