Psychologowie wyjaśniają, dlaczego jesteśmy tak samotni i co możemy z tym zrobić.
Jeśli czujesz się samotny, zestresowany i odizolowany, możesz być częścią epidemii samotności, która ogarnęła świat.
Nowe badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego wykazało, że 75% Amerykanów czuje się samotnym i pominiętym. Niedawne badanie CIGNA wykazało, że jeden na pięciu Amerykanów nie czuje się blisko ludzi, a jeden na czterech uważa, że nikt ich nie rozumie. Chociaż wielu emerytów jest samotnych, najbardziej samotnymi Amerykanami są pokolenie Z, młodzi dorośli w wieku od 18 do 22 lat.
W swoich badaniach nad samotnością, psycholożka z Uniwersytetu Brighama Younga, Julianne Holt-Lunstad, odkryła, że dorośli w innych uprzemysłowionych krajach zachodnich, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Australii, również doświadczają samotności w rekordowej liczbie.
Przytoczyła badania pokazujące, że ponad 8 milionów starszych Amerykanów doświadcza izolacji społecznej, wyjaśniając, w jaki sposób Amerykanie jako całość stają się „mniej związani społecznie” wraz ze spadkiem zaangażowania społecznego, pracy w wolontariacie, uczestnictwa w religii i warunków życia. Wielkość gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych zmniejszyła się w ciągu ostatniej dekady, przy czym ponad jedna czwarta populacji i 28 procent starszych osób mieszka obecnie samotnie.
Negatywne skutki są oszałamiające. Przewlekła samotność jest gorsza dla naszego zdrowia niż palenie do 15 papierosów dziennie, a samotność wiąże się z osłabionym układem odpornościowym i zwiększonym ryzykiem chorób układu krążenia, udaru mózgu, depresji, zaburzeń poznawczych, demencji i krótszego życia.
Czytaj: Dlaczego samotność może odebrać Ci życie szybciej niż otyłość
Mamy do czynienia z epidemią samotności. Co możemy z tym zrobić? Na to pytanie odpowiada psycholożka z Seattle Meg Van Deusen, autorka nowej książki, Stressed in the US.
Jako psycholog w praktyce klinicznej Van Deusen rozpoznaje wewnętrzne przyczyny samotności. Wiele osób jest samotnych, mówi, ponieważ są „niezwykle wrażliwi na odrzucenie. Samotni ludzie są zastraszani, czują się skażeni i dlatego są mniej skłonni do nawiązywania kontaktów z innymi, ponieważ boją się dalszego zranienia”.
„Samotność już jest bolesna”, wyjaśnia, „a samotni ludzie często czują, że nie mogą już dłużej znosić bólu — że interakcja z innymi jest ryzykowna. Żyją też z krytycznymi głosami we własnych głowach, co sprawia, że czują się jeszcze bardziej samotni”.
Samotność jest tak wyniszczająca, ponieważ pielęgnowanie relacji jest podstawową ludzką potrzebą. Van Deusen wskazuje, jak jako niemowlęta tworzymy przywiązanie z naszym rodzicem lub głównym opiekunem, wpatrując się w tę osobę, która w bezpiecznym przywiązaniu spotyka nasze spojrzenie i łączy się z nami. Dzięki sile kontaktu wzrokowego i dotyku to połączenie pomaga rozwijać nasze mózgi, nasz układ nerwowy i „nasze poczucie empatii w świecie”. Z „bezpiecznym przywiązaniem”, mówi Van Deusen, „czujemy się widziani i rozumiani przez inną osobę”. Bez tego możemy rozwinąć chroniczny lęk i samotność.
Czytaj: Z czym jeszcze zmagają się Japończycy?
Ale nawet jeśli brakowało nam bezpiecznego przywiązania w dzieciństwie, Van Deusen mówi, że możemy zacząć uzdrawiać naszą samotność, ucząc się, jak mieć „nieoceniające, pełne współczucia relacje z samym sobą”. Jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest medytacja uważności i miłującej dobroci, która, jak mówi, „buduje wewnętrzny model pracy bezpiecznego przywiązania, pomagając nam uczciwie i otwarcie angażować się w świat”.
Jednej z jej klientek brakowało ciepłych i kochających rodziców i stała się samotna, niespokojna i niepewna. Ta kobieta „nie była z nikim w partnerstwie, mieszkała sama i właściwie nie była dotykana od dziesięcioleci”. Van Deusen pracowała z nią podczas terapii, aby pomóc zbudować jej poczucie bezpieczeństwa, co pozwoliło jej wyjść w świat, aby stać się bardziej pewną siebie.
Jedną z rzeczy, które zrobiła kobieta, było rozpoczęcie masażu. Van Deusen wyjaśniła, w jaki sposób jej klientka przeszła od „tego, co było przywiązaniem unikającym, w którym bała się innych ludzi, unikała innych ludzi, a nawet pomysł bycia dotykanym wydawał się jej zagrażać” do stopniowego budowania jej wewnętrznej akceptacji. Następnie dołączyła do siłowni, zaczęła nawiązywać kontakty z innymi ludźmi i zaczęła tworzyć bardziej zrównoważone i sensowne życie.
Podczas gdy badania wykazały, w jaki sposób ćwiczenia fizyczne mogą pomóc złagodzić stres i depresję, Van Deusen wskazuje na badania wykazujące, że „ćwiczenia wśród ludzi mogą zwiększyć efekt redukcji stresu i samotności”.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Aby osiągnąć ten efekt, nie musimy nawet mieć partnerów do ćwiczeń. Samo pójście na siłownię lub studio jogi albo spacerowanie ścieżką przyrodniczą w towarzystwie innych ludzi może „naprawdę pomóc zredukować stres i zmniejszyć poczucie samotności”, mówi, a „natura wydaje się być kluczowa, ponieważ wzbudza poczucie podziwu, co pomaga nam czuć się bardziej związanym z czymś większym niż my sami. A poczucie połączenia z czymś większym niż my sami pomaga nam czuć się mniej samotnymi”.
Medytacja to kolejna praktyka uzdrawiania. „Ćwiczenie uważności”, mówi Van Deusen, pomaga zmniejszyć samotność, „ponieważ uczysz się empatycznej relacji ze sobą, akceptowania siebie bez względu na wszystko. A tak wiele naszego stresu jest spowodowane przez nasze własne umysły. Cały czas sobie grozimy, mówiąc sobie, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, zbyt grubi, zbyt starzy, zbyt brzydcy, by być kochanymi, co sprawia, że czujemy się jeszcze gorzej.
„Ale kiedy nauczysz się praktykować, nie osądzającą akceptację samego siebie”, mówi, „te samokrytyczne myśli zaczynają się rozpraszać i tworzy się inny rodzaj relacji z samym sobą”, który zwiększa nasze poczucie dobrostanu i pomaga nam „łatwiej łączyć się z innymi ludźmi. Przy silniejszym związku wewnętrznym czujesz się mniej onieśmielony i mniej niepewny”.
Nawiązała do jednej ze swoich przyjaciół, który mieszka w odległej części wschodniego pasma górskiego Sierra. „Nie ma partnerki i nie otaczają go ludzie o podobnych poglądach. Ale ma silną praktykę medytacyjną, żyje blisko natury i ma głębokie duchowe połączenie. Nie jest samotny. Relacje, które ma, są prawdziwe, uczciwe, a zatem znaczące. Jego relacja z samym sobą jest życzliwa i pełna miłości” – podkreśliła. „To ostatnie jest tak ważne w walce z samotnością”.
Mając to wszystko na uwadze, oto kilka kroków, które możemy podjąć, aby pomóc uzdrowić samotność w naszym życiu i naszym świecie. Możesz spróbować:
- Praktykowanie medytacji uważności. Na początek po prostu zamknij oczy i skup się na oddychaniu. Weź powolny, głęboki oddech i wypuść go. Poczuj doznania w swoim ciele, poczuj, jak rozluźniają się ramiona i wdychaj, zauważając swoje uczucia. Następnie wydychaj, zauważając, że te myśli i uczucia płyną w rzece Twojej świadomości, gdy bierzesz jeden uważny oddech na raz. Kiedy będziesz gotowy, otwórz oczy.
- Praktykowanie medytacji miłującej życzliwość. Weź głęboki, uważny oddech i zamknij oczy, powiedz sobie: „Obym był wypełniony miłującą dobrocią. Obym był bezpieczny. Obym był zdrowy. Obym był szczęśliwy.” Następnie prześlij miłującą życzliwość komuś w swoim życiu, mówiąc: „Obyś był wypełniony miłującą życzliwością. Obyś był bezpieczny. Obyś był zdrowy. Obyś był szczęśliwy.” Poświęć chwilę, aby poczuć tę miłującą dobroć wypełniającą Twój umysł i serce.
- Ćwiczenia z innymi. Zapisz się na zajęcia jogi lub pilates, idź na siłownię lub wybierz się na spacer po okolicy lub lokalnym szlakiem przyrodniczym. Ciesz się korzyściami płynącymi z ćwiczeń oraz rozszerzonym poczuciem jedności i wspólnoty.
- Spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Gdzie możesz spędzić więcej czasu na łonie natury? Może to być wszystko, od spaceru po okolicy po spacer po pobliskim parku lub wędrówkę po ścieżce przyrodniczej. Odłóż telefon i pamiętaj, aby zatrzymać się i spojrzeć na drzewa i niebo.
- Masaż. Zrelaksuj się, poczuj łagodzące stres efekty uzdrawiającego dotyku i poczuj się bardziej połączony ze swoim ciałem.
- Praktykuj Miłość 2.0, te „mikromomenty” łączności, które psycholog Barbara Fredrickson uznała za tak uzdrawiające i pielęgnujące. Już krótkie połączenie z drugą osobą może radykalnie podnieść nasz nastrój, złagodzić stres, zmniejszyć stan zapalny, złagodzić samotność oraz zbudować dobre samopoczucie fizyczne i emocjonalne. Powiązaniami tymi można się dzielić nie tylko z bliskimi przyjaciółmi i członkami rodziny, ale także ze sprzedawcą w sklepie spożywczym lub kimkolwiek, kogo spotykasz na co dzień. Prosty uśmiech, kontakt wzrokowy, obecność, może miłe słowo – to wszystko, czego potrzeba.
Dzięki tym prostym praktykom możesz zacząć leczyć samotność wewnątrz i wokół siebie.