10 lat po katastrofie jądrowej w Fukushimie dwóch mężczyzn nadal tam mieszka, opiekując się zwierzętami.
Kiedy chmury promieniowania zaczęły napływać do powietrza wokół elektrowni atomowej w Fukushimie, 160 000 mieszkańców otrzymało polecenie, aby po prostu stamtąd uciekać.
Wydaje się jednak, że tego rozkazu posłuchało 159 998 mieszkańców. Pozostali dwaj – Naoto Matsumura i Sakae Kato – zostali.
Tych dwóch mężczyzn nie wyobrażało sobie opuścić te wszystkie zwierzęta i skazać je na głód. Woleli pozostać na miejscu i tam dalej żyć, niż skazać te wszystkie istoty na śmierć głodową.
Mieszkając w 12,5-kilometrowej strefie zamkniętej wokół uszkodzonego reaktora, dwaj mężczyźni, niezwiązani ze sobą, żyją samotnie, opiekując się dziesiątkami bezpańskich zwierząt, które zostały pozostawione, gdy wydano nakaz ewakuacji.
Raporty agencji Reuters i DW podają, że 57-letni Kato ma 41 kotów, które mieszkają z nim w jego domu w górach – razem z bezpańskim psem, którego adoptował, imieniem Pochi. Kato mówi, że zostanie ze swoimi kotami i zapewni im wygodę przez całe życie.
Szczodrość Kato nie ogranicza się do jego własnych zwierząt i podjął się karmienia lokalnych dzików, uważanych przez rząd za szkodniki.
Czytaj: Wybrano imię dla małej żubrzycy z Puszczy Niepołomickiej
Matsumura – strażnik i mistrz
Matsumura początkowo opuścił miasto, ale wkrótce potem wrócił po własne zwierzęta. Po powrocie 55-latek zdał sobie sprawę, że nadal tam są zwierzęta i jeden żywy mężczyzna, więc zaczął opiekować się szeroką społecznością zwierząt, w tym świniami, kotami, psami, kucykami, strusiami i krowami.
Kiedy Matsumura po raz pierwszy ewakuował się, część jego rodziny poza strefą wykluczenia powiedziała mu, że nie może z nimi zostać ze względu na ryzyko zakażenia. Obozy dla uchodźców poza tym obszarem szybko się zapełniły, a Matsumura czuł, że wszystko jest zbyt kłopotliwe.
Matsumura zdał sobie sprawę, że lokalne psy nie jadły nic, odkąd ludzie się wynieśli. Kiedy stało się jasne, że nikt nie wraca do okolicy, zaczął odczepiać psy od drzew, wypuszczać krowy z ich obór i karmić wszystko, co tego potrzebowało, zyskując przydomek „Strażnik zwierząt z Fukushimy”.
Według naukowców z JAXA, japońskiej narodowej agencji kosmicznej, Matsumura jest także „mistrzem” – najbardziej napromieniowanym człowiekiem w kraju. Mimo to doradzili mu, że minie prawdopodobnie 30-40 lat, zanim promieniowanie zacznie niszczyć jego biologię, co jest zgodne z harmonogramem, według którego „prawdopodobnie już nie żyje”.
Czytaj: Google Earth pokazuje stos szkieletów na ziemi w Czarnobylu
Do tego czasu mężczyzna zamierza karmić zwierzęta z lokalnych datków i na bieżąco informować ludzi o nowościach na swoim blogu – publikowanych za pomocą energii słonecznej – chociaż żyje bez stałego prądu i bieżącej wody.
Wszystko, co robią zarówno Kato, jak i Matsumura, jest technicznie nielegalne, a policja nakazała im obojgu opuścić ten obszar. Jednak mężczyźni nie przejmują się żądaniami rządu i obaj planują zostać tam ze swoimi zwierzętami.
johannesfloe.com – Art to remember