Działacze LGBT zebrali prawie 6 tys. złotych dla krowy, która czuje się bykiem

0
970
Zbiórka dla trans-krowy, która czuje się bykiem. Zdjęcie: zrzutka.pl

Ta historia to nie żart! Działacze LGBT zbierają pieniądze, aby wykupić krowę, która czuje się bykiem. Zebrali prawie 6 tys. złotych!

Księżycowa Krówka Muuun stała się ofiarą transfobii „tak głębokiej, że przekracza granice gatunkowe”. Krowa wizualnie przypomina byka i jest bezpłodna.

Rolnik stwierdził, że taka krowa mu się nie przyda, ani do rozrodu ani do produkcji mleka, więc postanowił ją oddać do rzeźni na mięso. I wtedy do akcji wkroczyli lewicowi działacze i obrońcy praw LGBT.

Okrzyknęli krowę „transwestytką” i zbierają pieniądze, aby jak najszybciej wykupić ją od rolnika „transfoba”.

zrzutka.pl

Oto opis zrzutki:

„Jest to historia o transfobii tak głębokiej, że przekracza granice gatunkowe. W pewnym gospodarstwie na Warmii urodziły się niezwykłe cielaki, bliźnięta. Jedno z nich, jest jałówką ale wygląda jak byk, nigdy też nie będzie w stanie się rozmnażać. Gospodarz mówi o niej „transwestytka” i choć trudno w to uwierzyć bardzo się jej wstydzi. Wstydzi się tak bardzo, że początkowo nie chciał jej nawet odsprzedać tylko ddać do rzeźni. Żeby nie kłuła w oczy, żeby zniknęła. Udało mi się w końcu uprosić go żeby ją sprzedał. Krówka waży 450kg. Cena w skupie to 10 PLN za kilogram, utargowałam 500 więc kwota potrzebna do wykupienia to 4tys. 10.01 pojechałam i zadatkowałam 400pln. Na krówkę czeka już najlepszy dom na świecie, z własnym pastwiskiem, wolnością, miłością i koleżanką. Pieniądze ze zrzutki posłużą do wykupienia krówki i opłacenia transportu.

Bo nikt nie zasługuje na śmierć tylko dlatego, że urodził się inny.”

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Sprawę skomentował prezes zarządu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego

Portal „Świat Rolnika” skontaktował się z ekspertem – Jackiem Zarzeckim, prezesem zarządu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, by powiedział, czy coś takiego jak „transkrowy” występują w naturze.

Gdy Pan redaktor zadzwonił do mnie, aby porozmawiać na ten temat, musiałem kilka razy sprawdzić, czy to nie jest fake, żart lub badanie naukowe, które ma sprawdzić, czy ludzie są debilami, żeby wpłacać na takie bzdury pieniądze. Okazało się, że w Polsce idiotów nie brakuje, którzy wpłacają pieniądze na takie cele, jak odkupienie bezpłodnej krowy, czy bezpłodnej jałówki – powiedział ekspert.

Prezes zarządu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego puka się w głowę i nazywa wpłacających debilami. Zarzecki podkreślił również, że „nie ma czegoś takiego jak krowa, która jest transwestytą”.

To jest naturalna sytuacja, do której dochodzi, jeżeli mamy ciążę bliźniaczą. Wtedy ciele płci żeńskiej jest bezpłodne. Drogi rodne nie są do końca wykształcone. Nauka zna ten przypadek pod nazwą „frymartynizm”. Przypadki niepłodności jałówek zostały zauważone dawno, bo już w czasach Imperium Rzymskiego. Zjawisko to wyjaśnili już na początku XX w. naukowcy – tłumaczy.

Czytaj: Kultowe niebieskie krowy na Łotwie

Zarzecki przypomniał również, że „transseksualizm to niezgodność płci, która jest definiowana przez daną osobę”, która „klasyfikowana jako zaburzenie psychiczne o nazwie Transseksualizm”, a „w przyrodzie nie ma czegoś takiego”.

Ekspert stwierdził, że jest „przerażony debilizmem ludzi”, a jednocześnie docenia, że „rolnik dobrze zarobił na tym, że ktoś jest debilem”. Mimo wszystko Zarzecki wyraża nadzieję, że społeczeństwo się „w końcu ogarnie”.

Czytaj: W Wielkiej Brytanii działa Tinder dla krów!