Dziwne tradycje ślubne z całego świata

0
1080
zdjęcie: pixabay.com

Każda Panna Młoda w Polsce wie, że w dniu ślubu musi mieć na sobie coś niebieskiego, coś pożyczonego i coś starego. Często po uroczystości w drodze na salę weselną ludzie robią bramy, czy oczepiny. W porównaniu do niektórych obrzędów istniejących na świecie, polskie zwyczaje należą do łagodnych. Poznaj najdziwniejsze ślubne tradycje. 

Na terenie Chin Mongolii Wewnętrznej, istnieje grupa nazywana Daur. Nowożeńcy z tej pary, zanim zatwierdzą konkretną datę ślubu, muszą zabić kurczę i sprawdzić jego wątrobę. Jeżeli się okaże, że wątroba jest zdrowa, data zostaje zatwierdzona, jeśli choroba okaże się chora – trzeba kolejny raz podjąć próbę, zaproponować nowy termin i zabić kolejne kurczę. I tak do skutku, aż trafi się na zdrową wątrobę. Przerażające…

Druga dziwna tradycja także pochodzi z Chin, tym razem z członków ludu Tujia. Panna Młoda musi zacząć płakać miesiąc przed ślubem. Codziennie, przez godzinę musi płakać i lamentować. Po dziesięciu dniach do tego godzinnego płakania musi dołączyć matka Panny Młodej, a po kolejnych dziesięciu dniach, babcia. Później dołączają inne kobiety z rodziny. Każda z nich musi lamentować w innej tonacji, aby wokół Panny Młodej utworzyła się specyficzna pieść – pieść radości i szczęścia.

Trzecia dziwna tradycja pochodzi znowu z Chin. Jeżeli nowożeńcy pochodzą z ludu Yugur, narzeczony musi strzelić do Panny Młodej z łuku. Strzały nie mają grotów i tak są stworzone, żeby w razie trafienia nie zrobić krzywdy kobiecie. Po trzech strzałach Pan Młody zbiera je i łamie na kolanach, co oznacza łamanie wszystkich nieszczęść, które mogłyby przeszkodzić wspólnemu pożyciu małżeńskiemu.

Czwarta tradycja panuje w Indiach. Kobiety urodzone jako Manglik (z astrologii, czas, gdy Mars i Saturn znajdują się pod Siódmym Domem) muszą posadzić drzewa. Manglik przez wzgląd na datę urodzin, uważa się za przeklęte. Mówi się, że każdy mężczyzna, który poślubi Manglik umiera młodo. Dlatego też, aby ochronić przyszłego męża przed szybką śmiercią, Panna Młoda najpierw składa przysięgę drzewu, a potem drzewo zostaje ścięte. W takiej sytuacji klątwa zostaje zdjęta z narzeczonej, a raczej ścięta.

zdjęcie: gifer.com

Pozostajemy w Indiach. Piąta tradycja to walka o buty Pana Młodego. U nas w Polsce jest zwyczaj zabierania butów Nowożeńcom o północy. W Indiach z kolei, zanim mężczyzna podejdzie do ołtarza, musi zdjąć obuwie. Wtedy zaczyna się prawdziwa walka obydwóch rodzin. Rodzina Pana Młodego musi jak najskuteczniej chronić obuwie, a rodzina Panny Młodej musi te buty za wszelką cenę zdobyć. Jeżeli się uda, mężczyzna musi zapłacić okup, aby nie iść do ołtarza boso. Strach pomyśleć, jak wyglądają kobiety po takiej walce, ich fryzury i sukienki…

PRZECZYTAJ TAKŻE: JAK ZWIĘKSZYĆ POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI? JEST NA TO 7 SPRAWDZONYCH SPOSOBÓW – f7dobry.com

Szósta tradycja panuje na Borneo. Przyszli małżonkowie nie mogą pod żadnym pozorem w dniu swojego ślubu opuścić pokojów. Nie mogą nawet skorzystać z toalety, a wstrzymywanie potrzeb fizjologicznych ma ich przygotowywać na trudy małżeństwa, co ma przynieść szczęście. W niektórych częściach Indonezji wygląda to jeszcze gorzej – zakaz korzystania z toalety wydłuża się nawet do trzech dni po ślubie.

Siódma dziwna tradycja jest z Korei. Bije się stopy Pana Młodego surową rybą lub kijkami. Należy tak bić, aby nie było to zbyt bolesne dla mężczyzny. Bicie te ma zagwarantować mężczyźnie moc w trakcie nocy poślubnej. Na archipelagu Markizy, należącym do Polinezji Francuskiej, po przyjęciu weselnym, wszyscy goście kładą się twarzą do ziemi, jeden obok drugiego, tworząc dywan, po którym muszą przejść nowożeńcy.

Ósma tradycja panuje w kulturze Zachodu. Kobiety przed ślubem najczęściej się odchudzają, aby w białej sukni wyglądać jak księżniczki. W Mauretanii jest zupełnie odwrotnie. Panna Młoda o pełniejszych kształtach, dużych piersiach i biodrach, uznawana jest za gwarancję dobrobytu i szczęścia. W takiej sytuacji po zaręczynach każda kobieta zaczyna więcej jeść, aby w dniu ślubu być jak najgrubsza.

Dziewiąta tradycja panuje wśród Masajów, kiedy to ojciec musi opluć Pannę Młodą. Zanim wypuści on swoją córkę z domu rodzinnego, musi opluć jej głowę oraz piersi na znak błogosławieństwa. Po uroczystości zaślubin dziewczyna musi opuścić wioskę z mężem, nie oglądając się za siebie. Ma to ją uchronić przed zmianą w kamień. Panowie z kolei, przez pierwszy miesiąc małżeństwa, muszą nosić stroje małżonki, aby wczuć się w los kobiety i zrozumieć jak ciężki los ją czeka.

Teraz tradycja z Irlandii. Młoda Para podczas pierwszego tańca nie może oderwać stóp od ziemi. Inaczej narażą się na porwanie przez złośliwe wróżki.

zdjęcie: mamamia.com.au

Przenosimy się do Szkocji. Tam „oczernia” się Pannę Młodą. Po mocno alkoholowym wieczorze, przyszłą Pannę Młodą przywiązuje się do drzewa i wylewa się na nią obrzydliwą ciecz, która składa się ze starych ryb, kiełbas, zsiadłego mleka, resztek z obiadu i zlewek różnych napojów. Jeżeli dziewczyna poradzi sobie z tymi pomyjami, to znaczy, że poradzi sobie ze wszystkimi trudnościami w małżeństwie. Dodatkowo takie haniebne zachowanie w stosunku do przyszłej Panny Młodej ma sprawić, że nie będzie ona nigdy upokorzona przez przyszłego małżonka.

We Francji Młoda Para, zanim pójdzie do sypialni musi zjeść specyficzne danie z … toalety! Do przygotowanej muszli klozetowej zostają wrzucone zlewki i resztki z talerzy weselników. Para musi to zjeść, a następnie udać się do sypialni i cieszyć się nocą poślubną. Aktualnie tradycja ta została w wielu miejscach nieco zmodyfikowana. Aktualnie, z nowiutkiej, lśniącej muszli klozetowej Młoda Para musi zjeść zupę gulaszową, płynną czekoladę lub mieszankę z czekolady, mleka i bakalii.

W Niemczech i niektórych częściach Polski praktykuje się „polterabend” czyli tłuczenie szkła w przeddzień ślubu, w piątek, pod drzwiami Panny Młodej. W Polsce coraz częściej Młoda Para decyduje się na zorganizowanie „polterabend” tydzień przed ślubem.

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj 🙂 

Koniecznie odwiedź naszą stronę f7city.pl