Dziwne zjawisko sezonowe w Estonii

0
499

Estoński Park Narodowy Soomaa co roku znika pod wodą, rozpoczynając nieprawdopodobną porę roku, która stwarza niezwykłe poczucie przynależności wśród mieszkańców.

Każdego ranka przed wiosną Aivar Ruukel wygląda przez okno sypialni, aby sprawdzić, czy nadeszła jego ulubiona pora roku.

Jeśli ma szczęście, a pogoda dopisuje, je szybkie śniadanie, bierze ze sklepu kamizelkę ratunkową i wiosłuje, po czym szybko wybiega na zewnątrz, by wyciągnąć swoje haabjas, czyli tradycyjne kajaki, nad brzeg wody.

Z jego punktu obserwacyjnego w kajaku wyłania się sieć tras, a Ruukel wiosłuje głęboko w zalane lasy, wkraczając w na wpół zatopiony świat bagiennych łąk i wodnistych kanałów. Świt to najlepszy czas na poznanie delty, można wtedy ponownie zobaczyć rozległe obszary gąbczastych torfowisk.

Każdego roku „piąty sezon” Estonii przekształca Park Narodowy Soomaa w ogromną równinę zalewową.  (Źródło: Karl Ander Adami/Visit Estonia)

„Pamiętam, jak mój ojciec przyprowadził mnie tutaj, kiedy byłem dzieckiem i nigdy tego nie zapomnę”- powiedział Ruukel, spoglądając przed siebie na podmokłe lasy. „Dzięcioły pukają w drzewa. Kwiaty sterczą nad wodą. Dźwięki i zapachy nadchodzącego sezonu. To błogość.”

W większości miejsc prognoza pogody, która przewiduje ulewne deszcze, to zła prognoza, a o zapowiadanych groźnych, gwałtownych powodziach nikt nie chce słyszeć. Chyba, że jest się przewodnikiem, takim jak Ruukel i mieszkasz w Parku Narodowym Soomaa, torfowisku w południowo-zachodniej Estonii, znanym z corocznych powodzi, które mogą być niepokojące na 8 km szerokości i 5 m wysokości.

Mówiąc najprościej, jest to tak zwany „piąty sezon” w Estonii, przewidywalnie zmienny okres pogodowy, który pojawia się każdego roku po zimie i przed wiosną. Nikt nie może dokładnie określić, w którym dniu nadejdzie, ale to coroczne zjawisko odbywa się niezawodnie między marcem a kwietniem, przynosząc ze sobą gwałtowne powodzie, które przekształcają park narodowy w podmokły basen zatopionych domów, zatopionych sadów jabłkowych i podniesione wyspy bagienne. Jest to triumf wody nad lądem.

„Każdy rok niesie ze sobą nowe wyzwania”, powiedział Ruukel, który obecnie w swoim 27. sezonie jest przewodnikiem kajakowym w tym regionie. „Musimy ustalić, gdzie możemy bezpiecznie wiosłować, gdy nadejdą powodzie – ale istnieje nieodłączne ryzyko, gdy żeglujemy po tak zimnej, ruchomej wodzie. Należy zachować ostrożność ”.

Czytaj: Podwyżki za parking w rejonie Morskiego Oka

Soomaa, co oznacza „krainę torfowisk”, znajduje się w nisko położonym basenie na zachodnich stokach Wyżyny Sakala.  (Źródło: Artenex/Getty Images)

„Rankiem spotkałem też innego przewodnika, którego badania nad tym corocznym zjawiskiem doprowadziły do nadania mu przydomka „Pan Flood”. Algis Martsoo jest pionierem „turystyki piątego sezonu” w południowo-zachodniej Estonii, opracowując mapę szczegółowych tras kajakowych w Parku Narodowym Soomaa, które wiją się przez torfowiska na odległość do 7 km. Pojawiają się szlaki żeglowne, które nadają całej przestrzeni atmosferę gigantycznego slalomu, ale później znikają, gdy wody powodziowe przesiąkną. Jednak wcześniej wszyscy mają obsesję na punkcie cyklu życia piątego sezonu. Nikt nie ma większej obsesji niż Martsoo” – mówi Ruukel.

„Ludzie są bardzo ciekawi naszego piątego sezonu” – powiedział Martsoo, który swoje badania doktorskie prowadził w 2010 roku, podczas największej powodzi w Estonii od pół wieku, kiedy przelew osiągnął zdumiewającą wysokość 5 m. „Może się wydawać, że płyniemy kajakiem przez Amazonkę, a potem nagle wiosłujemy na szczycie drogi znajdującej się kilka metrów pod powierzchnią”.

Martsoo ma rację sądząc, że ludzie byliby zainteresowani doświadczeniem tej zalanej ziemi. W ostatnich latach tysiące Estończyków odkryło magiczne, wodne autostrady Soomaa, a dziś Mr Flood i Ruukel prowadzą Soomaa.com, firmę zajmującą się turystyką na świeżym powietrzu, dysponującą flotą 40 kanadyjskich kajaków na wyprawy przygodowe i wycieczki z przewodnikiem.

Czytaj: Piękna sowa śnieżna wróciła do Central Parku po 130 latach

Soomaa to największy w Europie nienaruszony system torfowiskowy, którego lasy są domem dla łosi, jeleni, rysi, wilków i niedźwiedzi.  (Źródło: Sven Zacek/Visit Estonia)

Jako współwłaściciel i założyciel Ruukel zbadał długość i szerokość parku, od nocnych spływów kajakowych latem po ciche obserwowanie bobrów budujących żeremia, po podkuwanie torfowisk nad Kuresoo, największym torfowiskiem w Estonii. Ale to oczekiwanie na powódź i dreszczyk emocji nieznanego – wyrzucenie na równinę zalewową wystarczająco dużo, by zatopić Dolny Manhattan – wciąż go inspiruje.

Często w zwykłym roku doświadcza 3-metrowych wód powodziowych, podczas gdy innym razem on i Pan Flood mogą przemierzać zalane łąki, aby zobaczyć zwykłe żurawie, gniazdujące łabędzie i jenoty osierocone na gałęziach osiki, brzozy i buku. Bardziej groźna fauna parku – ryś, wilk i niedźwiedź brunatny – wypływa na długo przed przybyciem powodzi.

Coroczne zjawisko pojawia się niezawodnie między marcem a kwietniem, powodując powodzie sięgające 5,5 m.  (Źródło: Ragnis Pärnmets/Getty Images)

Kolejnym elementem, który ukształtował Park Narodowy Soomaa, jest geologia. Kiedyś było to starożytne dno morskie powstałe 12 000 lat temu podczas ostatniej epoki lodowcowej, kiedy Morze Bałtyckie było Bałtyckim Jeziorem Lodowym, a Zachodnia Estonia była zamarzniętym lądem. Wycofujące się lodowce pozostawiły po sobie wielką depresję charakteryzującą się torfowiskami osadowymi, a obecnie Soomaa pozostaje największym nienaruszonym systemem torfowisk w Europie – zasadniczo jest ogromną naturalną gąbką.

„Latem średni przepływ wody na sekundę przez Soomaa wynosi 5–10 metrów sześciennych” – powiedziała Jana Põldnurk, kierownik hydrologii w Estońskiej Agencji Środowiska. „Ale w piątym sezonie średni przepływ jest 10 razy wyższy, a potok osiąga 100 metrów sześciennych na sekundę”.

70 osób, które na stałe mieszkają w granicach parku narodowego, nauczyło się radzić sobie z corocznym potopem. (Źródło: Mart Vares/Visit Estonia)
Wiosenne powodzie, które mogą trwać nawet cztery tygodnie, stwarzają nowe ścieżki spływów kajakowych po otwartych wodach. (Źródło: Seikle Vabaks/Visit Estonia)

johannesfloe.com – Art to remember