Nowy polski dramat „Znachor” stał się światowym hitem w serwisie Netflix. Od pięciu tygodni jest w Top10 najpopularniejszych filmów nieanglojęzycznych na świecie.
„Znachor”, wydana w 1937 roku powieść autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, została zekranizowana już kilkukrotnie. Do tej pory za najpopularniejszą wersję uchodził film z 1982 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana, z Jerzym Bińczyckim, Anną Dymną, Arturem Barcisiem i Tomaszem Stockingerem w rolach głównych.
CZYTAJ: Johnny znalazł się w TOP 10 najchętniej oglądanych filmów Netflixa w Polsce
Tegoroczna premiera „Znachora”, wyprodukowanego przez Netflix, zgarnęła wiele pozytywnych recenzji i jako „Forgotten Love” stała się popularna również za granicą.
„Znachor”, ekranizacja powieści z 1937 roku autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, została wyprodukowana przez Netflix i po raz pierwszy wyemitowana na platformie 27 września.
W pierwszym tygodniu odtworzono go prawie 12 milionów razy, co czyni go drugim najczęściej oglądanym filmem nieanglojęzycznym na świecie na tej platformie. Od tego czasu pozostaje w pierwszej dziesiątce, gromadząc 35 milionów wyświetleń w ciągu pierwszych pięciu tygodni.
W tym czasie obejrzano go nieco ponad 81 milionów godzin. To znacznie mniej niż najczęściej oglądany w historii Netflix nieanglojęzyczny film „Troll”, który w ciągu pierwszych pięciu tygodni obejrzano 159 milionów godzin. Wyprzedza jednak „My Name is Vendetta” (72 mln godzin), które zajmuje siódme miejsce w rankingu platformy.
– „Znachor” jest ostatnio nie tylko najpopularniejszym filmem na platformie w Polsce. Od pięciu tygodni jest w Top10 najpopularniejszych filmów nieanglojęzycznych na świecie – poza Polską jest jednym z najchętniej oglądanych filmów w kilkudziesięciu krajach świata. Od Argentyny, Peru i Brazylii, przez Tajwan i Turcję, po Portugalię, Niemcy i Maroko czy Kanadę – powiedział reżyser filmów Netflixa na Europę Środkowo-Wschodnią Łukasz Kłuskiewicz portalowi informacyjnemu Wirtualna Polska.
CZYTAJ NA PL.SPORTEN.COM – Marcin Bułka najlepszym bramkarzem Ligue 1!
O czym jest ten film?
Profesor Rafał Wilczur to wybitny lekarz pracujący w jednej z renomowanych klinik, który w wyniku serii nieoczekiwanych zdarzeń traci rodzinę i pamięć. Od tego momentu przemierza Polskę, a swoje miejsce znajduje w małej wsi Radoliszki. Choć nie pamięta swojej przeszłości lekarskiej, niesie pomoc okolicznym mieszkańcom i szybko zostaje okrzyknięty Znachorem. Czy niesamowity splot wydarzeń sprawi, że odnajdzie swoją tożsamość i rodzinę?
Film Netflixa to trzecia ekranizacja powieści Dołęgi-Mostowicza na dużym – czy w tym przypadku małym – ekranie, po wersji z 1937 roku w reżyserii Michała Waszyńskiego i filmie wielkiego polskiego kina Jerzego Hoffmana z 1982 roku.
„Zagranie tak kultowej postaci, która zmaga się z ogromnym doświadczeniem, ogromną traumą i odnalezieniem na nowo swojej tożsamości, było dla mnie ogromnym wyzwaniem aktorskim” – powiedział Leszek Lichota w rozmowie z RMF.
„Historia profesora Wilczura [głównego bohatera] pokazuje od pokoleń, że dzięki niezłomności ludzkiego serca, pokorze i chęci poszukiwania prawdy los zawsze może się odwrócić” – dodał Lichota.
W zeszłym roku Netflix otworzył nowe biura w Warszawie, informując, że planuje zacieśnić współpracę z lokalnymi twórcami w Polsce, którą uznał za „kluczowy rynek” dla firmy.
W tym tygodniu w rozmowie z Wirtualną Polską Kłuskiewicz zauważył, że ich celem w produkcji treści w Polsce nie jest znalezienie „projektów, których nadrzędnym założeniem od początku jest podkreślenie ich uniwersalności i dotarcie do globalnej publiczności”.
„Chcemy opowiadać historie zakorzenione w polskiej specyfice i kulturze, nawiązując do lokalnych wydarzeń i postaci” – kontynuował. „To dodatkowa radość, gdy cieszą się popularnością także za granicą, jak to ma miejsce w przypadku Znachora”.
W IMDb, wiodącej internetowej bazie danych branży filmowej, „Znachor” posiada obecnie ocenę 7,6/10 na podstawie około 5400 recenzji użytkowników.
CZYTAJ NA F7SPORT.PL – Rebecca Welch zostaje pierwszą kobietą sędzią w meczu Premier League
