Fotograf uwiecznia puste ulice Szanghaju przez koronawirus

0
805

Gdy świat czeka na wieści z Chin dotyczące koronawirusa, jedna artystka wyszła na ulice, aby zobaczyć jak teraz wygląda miasto.

Nicole Chan mieszka w Szanghaju od sześciu lat. Normalnie na ulicach miast zobaczyłaby miliony turystów, zatłoczone ulice, ale dziś jest tam cisza i pustka.

Rząd radził ludziom pozostać w domu, a większość firm i szkół jest zamknięta, co przekształciło 24 milionowe miasto pełne ludzi w miasto duchów.

城市 人 城市 One Person City to seria zdjęć, która powstała w kontekście kryzysu przez koronawirus. Chan uwieczniła na zdjęciach wyjątkową perspektywę miasta, ponieważ jako jedna z nielicznych odważyła się wyjść na zewnątrz.

Ludność Szanghaju, choć oficjalnie nie poddana kwarantannie, nie ryzykuje życiem i nie wychodzi z mieszkań, dlatego Chan czuła się, jakby była sama w ogromnym mieście.

Poza kilkoma dozorcami lub ochroniarzami, którzy pozostali na służbie i mieli maski szpitalne mocno przymocowane do twarzy – nie było widać żadnej innej ludzkiej istoty.

Dla Chan było to surrealistyczne doświadczenie, biorąc pod uwagę zazwyczaj aktywną naturę miasta i tłumy wypełniające popularne miejsca, takie jak Ogród Yuyuan, Bund i Plac Ludowy.

To, co zastąpiło zwykle tętniącą życiem atmosferę, to przerażająca cisza i pustka, która zdaje się odzwierciedlać samotność odczuwaną przez wirusa.

„Moje doświadczenia z życia w Szanghaju podczas wybuchu koronawirusa i, jak się wydaje, wielu innych to izolacja”, mówi Chan. „Gdzie są te miliony ludzi?”.

Czytaj: Chiny produkują ryż z plastiku! Sprawdź, jak go rozpoznać

Zdjęcia Chan pokazały, jak życie w mieście może się zmienić w jednej chwili. Nawet w odległości 600 km od Wuhan, epicentrum epidemii, pustka Szanghaju pokazuje powagę sytuacji.

Obecnie według Światowej Organizacji Zdrowia zgłoszono 31 420 przypadków zachorowań na koronawirusa. Wszystkie z wyjątkiem 209 tych przypadków miały miejsce w Chinach, a 638 osób zmarło z powodu wirusa.

To, co często bierze się za przeziębienie, może powodować zapalenie płuc, ciężki ostry zespół oddechowy, niewydolność nerek, a nawet śmierć w najcięższych przypadkach. WHO zaleca regularne mycie rąk, zakrywanie ust podczas kaszlu lub kichania oraz dokładne gotowanie mięsa i jaj jako standardowe praktyki, aby uniknąć rozprzestrzeniania się infekcji. WHO zaleca także unikanie kontaktu z osobami wykazującymi objawy chorób układu oddechowego, dlatego wiele obszarów Chin podlega kwarantannie.

Naukowcy wciąż próbują wskazać dokładną przyczynę wybuchu epidemii.

W międzyczasie Chan i inni, tacy jak ona żyjący w centrum epidemii, próbują iść naprzód ze swoją nową rzeczywistością. Podczas gdy Chiny i inne kraje na całym świecie walczą o kontrolę nad liczbą nowych pacjentów, obywatele Szanghaju siedzą zamknięci w mieszkaniach, czekają i zastanawiają się, kiedy ich życie znów wróci do normy.

Fotografka Nicole Chan dokumentuje, jak zmieniło się życie w Szanghaju z powodu koronawirusa.

Niegdyś zatłoczone miejsca, jak chociażby popularne ogrody Yuyuan w Szanghaju…

Ogród Yuyuan, 2 luty 2014 roku.

… teraz zamieniły się w puste, odizolowane przestrzenie.

Ogród Yuyuan, 31 styczeń 2020 roku.

Poza kilkoma niezbędnymi pracownikami Chan często znajdowała się sama, ponieważ wszyscy ludzie pozostawali w domach.

Większość firm i szkół jest na razie zamknięta, wszystkie zabawy zostały odwołane.

W Chinach zgłoszono ponad 31 000 przypadków koronawirusa, a ponad 630 osób zmarło z powodu tej choroby.

Chiny pracują nad powstrzymaniem rozprzestrzeniania się wirusa, który dotarł już do 25 różnych krajów.

Nicole Chan: Strona internetowa | Instagram

Czytaj: CHIŃCZYCY KOPIUJĄ ZACHODNIE MIASTA: MANHATTAN