Fotograf Rob MacInnis ma niesamowitą cierpliwość. Do tego stopnia, że wykonał niesamowitą serię portretów zwierząt hodowlanych, które wyglądają tak zainscenizowane, że moglibyśmy przysiąc, że zostały wykonane w Photoshopie.
Tym, co czyni tę serię zdjęć jeszcze bardziej wyjątkową, jest to, że przedstawione zwierzęta były później przeznaczone do konsumpcji, a Rob zamienił je w majestatyczne portrety.
Rob powiedział, że praca ze zwierzętami nie różni się niczym od pracy z ludźmi. „Najeżdżamy ich przestrzeń, więc musimy wyznaczyć granice i rozwinąć zaufanie” – powiedział. „Czasami jest to łatwe, a innym razem niemożliwe”.
„Poznałem wielu cierpliwych, pomocnych i ufnych rolników i zrobiliśmy, co mogliśmy, dzięki temu, co mieliśmy. To, co miałem, to przyzwoity czas, który był dość potrzebny. Czasami tylko po to, aby zrobić idealne zdjęcie, bywało, że musiałem czekać godzinę, aż zwierzęta się uspokoją i zaczną mi ufać”.
Przewiń w dół i zobacz magię, którą Rob był w stanie stworzyć za pomocą swojego aparatu i zaufaniu, które wzbudził u zwierząt.
Więcej informacji: Instagram
Czytaj: Najmniejszy koń z Łodzi znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa
Czytaj: TO NAJPRAWDOPODOBNIEJ NAJMNIEJSZA KROWA NA ŚWIECIE!