Niezależnie czy wejdziesz do galerii handlowej, czy przejdziesz się przez centrum miasta, czy też włączysz dowolną stację radiową, święta dają o sobie znać. Dla większości ludzi to powód do radości, ale co kiedy należysz do buntowniczej mniejszości i całe „wesołe święta” uznajesz za jeden wielki przejaw obłudy i zbijania pieniędzy? Oczywiście nie wyeliminujesz zwyczaju obchodzenia świąt. Ale czy możesz coś zrobić, by mniej drażniła cię ich cała otoczka?
Pierwsza opcja to siedzieć w domu z własną muzyką i własnym jedzeniem, które wcale nie jest barszczem z uszkami i rybą. No ale żeby od razu zamykać się w czterech ścianach? Fakt, że wokół świąt zrobiło się obecnie za dużo marketingowego zamieszania. Przez to zapominamy o ich właściwym znaczeniu. Kontakty z rodziną nie są już tak jak dawniej zażyłe, więc raz czy dwa razy w roku spotkanie z rodziną i wspólne spędzanie świąt, wiąże się raczej z zakłopotaniem niż radością.
Przeczytaj o tym, jak łatwo możesz poprawić sobie nastrój!
A gdyby tak spojrzeć na to inaczej? Nawet jeżeli do końca nie lubimy kogoś sposobu bycia, irytuje nas paplanina ciotki, czy pijaństwo wujka, to potraktujmy to jako jedno z niewielu spotkań z tymi osobami, które są częścią naszej rodziny. Zamiast narzekać, dowiedzmy się czegoś o nich. A może akurat taka rozmowa nas do czegoś zainspiruje? Wcale nie musimy udawać sztucznej uprzejmości, jak najbardziej wystarczy szczere zainteresowanie.
No ale kiedy już nawet nie masz ochoty „inaczej spojrzeć” na świąteczną rzeczywistość, drażni cię ona i tyle… to zdaj sobie sprawę z tego, że narzekaniem tylko coraz bardziej się pogrążasz. Myśląc sobie: „znowu te cholerne bombki/świecidełka”, sprawiasz że widzisz je coraz częściej i w coraz większej ilości. Gdybyś podszedł do tego bardziej obojętnie (a nawet lekceważąco), po czasie przestaniesz je zauważasz. Podobnie z kolędami. Im bardziej się irytujesz danym utworem, tym częściej go słyszysz, a on mocniej brzmi w twoich uszach.
Omijanie Galerii Handlowych w okresie przedświątecznym nie jest też wcale głupim pomysłem. Łażenie po zatłoczonych sklepach irytuje nawet tych ludzi, którzy lubią święta. Przesyt świątecznej atmosfery teoretycznie ma zachęcać do robienia zakupów, ale powoduje też, że wielu ludzi (zwłaszcza nielubiących tłumów introwertyków) preferuje zakupy w Internecie.
W najgorszym wypadku możesz pomyśleć o wykupieniu wczasów w biurze podróży na czas świąt, ceny czasem bywają naprawdę atrakcyjne. Ale nie zdziw się jak i nawet w ciepłych krajach zobaczysz jakiegoś Santa Clausa. 😉
Uwierz, święta same w sobie nie są tak złe, kiedy spędzasz je w gronie naprawdę bliskich, kochających osób, z którymi nie musisz co chwilę się kłócić. Jeżeli nie masz tak dobrych relacji z własną rodziną, zawsze możesz spróbować „wprosić się” na święta do swojego chłopaka bądź przyjaciółki. Powinni to zrozumieć i przyjąć cię z otwartymi ramionami. A zawsze to lepsze niż siedzenie samemu w domu…zupełnie jak Kevin. Co gorsza, gdyby jeszcze miało cię odwiedzić dwóch podających się za hydraulików złodziejaszków. 😉
Lubisz święta, ale boisz się nadmiaru niezdrowych przekąsek?
Sprawdź jakimi zdrowymi produktami możesz je zastąpić!
Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj