Kiedy decydujemy, czy wybaczyć osobie, która nas obraziła, czy nie, wydaje nam się, że wybieramy upokorzenie lub godność. W rzeczywistości często nasz wybór wygląda zupełnie inaczej: wybieramy jedną z dwóch opcji – albo chorobę i śmierć, albo zachowanie zdrowia i życia. Wiele osób poważnie choruje, ponieważ nie mogą wybaczyć innym ani sobie.
Przebaczenie to rezygnacja z urazy, nienawiści i osądu. Dlaczego trzeba przebaczać? Jak wybaczyć osobie, która nas obraziła? Aby odpowiedzieć na te pytania, musisz najpierw zrozumieć, o co chodzi w przebaczaniu.
Dlaczego należy wybaczać?
Po pierwsze, przebaczamy, aby zachować miłość w naszej duszy i duszy innej osoby, aby nie zabijać miłości przez agresywność. Przebaczenie to akceptacja zniszczenia i utraty ludzkiego szczęścia w celu uzyskania miłości do Boga. To jest bolesne przejście od pierwszeństwa człowieka do priorytetu Boskości.
Po drugie, przebaczenie to uznanie Boskiej woli we wszystkim, co się wydarzyło. Nie będziemy w stanie przebaczyć drugiemu, jeśli uznamy go za winnego. Ale jeśli zrozumiemy, że Boska wola jest absolutna, że nawet włos nie spadnie z głowy człowieka bez wyższej woli, to musimy przyznać, że osoba, która nas obraziła z najwyższego punktu widzenia, nie jest winna. Dlatego bez względu na to, co ktoś robi, nie mamy prawa do urazy i chęci zemsty. Każdy żal, uraza i nienawiść skierowane przeciwko osobie, która nas obraziła, są kierowane do Boga. Dlatego nie wybaczanie innej osobie i żałowanie przeszłości jest złe.
Po trzecie: przebaczenie to uznanie, że my sami sprowokowaliśmy inną osobę naszym głębokim stanem. Wewnętrzne skąpstwo i chciwość przyciągają kradzież, potępienie przyciąga zdradę. Zazdrość przyciąga zdradę, uraza pociąga za sobą upokorzenie. Zatem przebaczenie jest uznaniem własnej niedoskonałości, braku miłości w duszy, a zatem chęcią zmiany siebie, własnego charakteru i duszy.
Po czwarte, nienawiść, uraza, potępienie – to prymitywne formy wychowania drugiego człowieka. Przebaczenie oznacza, że możemy zrezygnować z prymitywnego poziomu wychowania i przejść do wyższego poziomu, co oznacza, że wychowanie jest również inne. Zmieniając siebie, zmieniamy świat wokół nas i ludzi wokół nas. Ale skoro proces wychowania poprzez własną zmianę jest dość długi, możemy jednocześnie uwzględnić drugi aspekt wychowania – pomoc drugiemu człowiekowi w jego zmianie i rozwoju.
Możesz obrazić się na osobę lub podejść do niej, szczerze wyrazić swoje roszczenia, a tym samym pomóc jej się zmienić. Nienawiść, urazę i potępienie należy zastąpić szczerością, wytrwałością i cierpliwością. Uraza i nienawiść to podświadome pragnienie zabijania, a to nie jest najlepsza metoda edukacji. Ten, kto jest zabijany, nie będzie chciał się zmienić. A kiedy patrzymy na sprawcę jako przedmiot edukacji, dajemy mu szansę na zmianę.
Najwyższym poziomem wychowania drugiego człowieka jest nieustanna miłość w duszy. Pozwala zmienić się najbardziej zatwardziałemu winowajcy. Miłość pomaga każdemu rozpoznać szansę i prawo do zmiany.
Wychowanie drugiego powinno być skierowane przede wszystkim nie na ciało i świadomość człowieka, ale na miłość w jego duszy, dlatego przebaczenie nie wyklucza kary, surowych działań – nie po to, aby zniszczyć zło, ale po to, aby pomóc mu się zmienić.
Mamy skłonność do myślenia, że przebaczenie i kara to dwa przeciwieństwa, a jeśli komuś przebaczyłem – wtedy kara jest możliwa. W rzeczywistości jest to w połowie prawda. Kara może być zemstą i próbą zniszczenia. Ale kara może być również pomocą, wsparciem, zbawieniem człowieka. Osoba pozostawiona bez kary ulega zepsuciu, a następnie nieuchronnie otrzymuje znacznie większą karę.
Przebaczenie to głęboka zmiana. Jeśli wybaczamy, nie żądając zmiany, a niemoralny czyn pozostawiamy bezkarnie, krzywdzimy duszę człowieka, a on się zemści na nas za to. W tym samym czasie energia urazy rozwinie się i zabije.
Czytaj: 9 rzeczy, których mądrzy ludzie nigdy nie robią. Ty też tego nie rób!
W chrześcijaństwie podane są 4 podstawowe modele wychowania człowieka.
Jeśli osoba utożsamia się z ciałem, będzie samolubna i agresywna; taka osoba rozumie tylko język władzy. Wszyscy znają zdanie Chrystusa: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł swoich przed wieprze, by ich snadź nie podeptały nogami swymi i obróciwszy się, nie rozszarpały was”.
Jeśli osoba utożsamia się ze świadomością, z duchem, charakteryzuje się także poczuciem swojego „ja” oraz pragnieniem kontrolowania i podporządkowywania sobie innych. Takiej osobie należy wybaczyć, dopóki stara się zmienić; w przeciwnym razie trzeba zastosować wobec niego również surowe metody wychowania, polegające na naruszaniu jego instynktów.
Osobie, która identyfikuje się z duszą, można wielokrotnie wybaczać.
I tyle razy, ile chcesz, możesz wybaczyć osobie, która utożsamia się z duszą zwróconą do Boga. Taka osoba na pewno się zmieni, potrzebuje tylko trochę pomocy.
Co jeszcze trzeba zrobić, aby wybaczyć drugiej osobie?
Musimy zrozumieć, że brak przebaczenia zabije nie tylko nas, ale także nasze dzieci.
Musimy czuć, że osoba, która nas obraziła, jest jedną z nas. Nie wybaczając jej, zabijasz siebie od środka. Musisz spróbować ją usprawiedliwić, postawić się na jej miejscu i współczuć jej. Poprzez pokutę należy oczyścić duszę z agresji.
Blue link: https://www.tbgtechco.com
Aby nikt Cię nie obraził i abyś nie musiał nikomu wybaczać, musisz zachowywać się tak, aby nikt Cię po prostu nie uraził. Agresywne zachowanie jest próbą samoobrony; Dlatego jeśli nauczysz bronić się w inny sposób, w duszy będzie znacznie mniej urazy. Powiedzmy, że kupując mieszkanie, oszukano Cię. Jeśli nie będziesz wiedział, co zrobić, przepełni Cię uraza i nienawiść. Ale jeśli znasz przepisy, skonsultujesz się z prawnikiem, z przyjaciółmi, co robić w takich przypadkach, to Twoja obrona przed niebezpiecznymi agresywnymi emocjami zamienia się w system przemyślanych działań. Jednym z warunków braku stresu i urazy jest gotowość na każdy scenariusz.
Musisz znać swoje prawa i umieć walczyć o swoje. Nie powinieneś się tego wstydzić. Jeśli jesteśmy nieśmiali, prowadzimy drugiego na pokusę. Zwykle osoba zachowuje się albo jak chamski pan, albo jak grzeczny sługa, ale trzeba być gościnnym panem sytuacji – nie pozwolić sobie na upokorzenie i nie upokarzać drugiego.
Jeśli bezmyślnie polegamy na innej osobie, uzależniamy się od niej, pozwalamy jej w niekontrolowany sposób rozporządzać naszymi pieniędzmi, prędzej czy później nas obrazi, czyli ukradnie te pieniądze. Jeśli mężczyzna wyśle swoją żonę na imprezę samą i pożegna się z nią: „Ufam ci”, to wcześniej czy później ona go obrazi, to znaczy zdradzi.
Ten, kto wie, jak zmienić swoje pragnienia, nie czuje się obrażony. Na przykład, jeśli dziś nie spełniłeś swojego życzenia, możesz odłożyć je na jutro. Te pożądanie ulega przemianie, jeśli ktoś je zmodyfikował (w tym przypadku osoba je „wydłużyła” – przeniosła na jutro). Aby przeprowadzić taką przemianę, musisz najpierw nauczyć się powstrzymywać swoje pragnienia.
Aby się nie obrażać, musisz mieć harmonijny stan wewnętrzny. Poprzez miłość człowiek uzyskuje całkowitą wewnętrzną niezależność od świata. Wtedy nikt nie może nas urazić.
Kolejny bardzo ważny punkt. Wielu jest gotowych wybaczyć 99 osobom, które ich obraziły, ale setnej nie wybaczą. W tym przypadku praca nad przemianą siebie okazuje się praktycznie nieskuteczna.
Każdy z nas – garbaty, głuchy, ślepy, kulawy na ciele, duchu lub duszy – wszyscy jesteśmy skazani na przyjście do Boga. Dziś nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić – jutro się nauczymy. Nigdy nie było i nie będzie wśród nas ludzi doskonałych. Ten, kto nas dzisiaj obraził, pozostaje w swej istocie Boski. A z ludzkiego punktu widzenia na pewno wyzdrowieje – jeśli nie dziś, to jutro, jeśli nie jutro, to za miesiąc. Ciało zatrzymuje swoją ewolucję i zapada się. Ewolucja wewnętrznych planów trwa. Dlatego na każdą osobę należy patrzeć jak na dziecko, które dziś nie umie kochać, a po chwili się nauczy. Przed Bogiem wszyscy jesteśmy dziećmi. O ile patrzymy na wszystkich ludzi i cały świat jako dzieci, łatwiej nam wybaczyć. Kochanie dziecka ze wszystkimi jego wadami jest znacznie łatwiejsze niż kochanie dorosłego.
Źródło: econet.ru
Czytaj: Ponad 12 milionów złotych trafiło do poznańskich rodzin dzięki jednorazowemu świadczeniu