Lata badań behawioralnych i psychologicznych dały nam wgląd w to, jak optymalnie zaszaleć.
Pomysł, że wartości materialne mogą przeszkodzić nam na drodze do szczęścia, sięga setek lat. Budda zachęcał do zachowania równowagi między ascezą a przyjemnością; monastycyzm wczesnochrześcijański głosił duchową przemianę poprzez proste życie; filozof Lao Tzu ostrzegł, że jeśli gonisz za pieniędzmi, „Twoje serce nigdy się nie rozluźni”.
Po stuleciach kwestia, czy pieniądze mogą przynieść nam szczęście, pozostaje przedmiotem intensywnej debaty. W końcu, gdy nasza kultura konsumpcji rozwija się wykładniczo, nasze życie coraz bardziej kręci się wokół pieniędzy – zarabiania, wydawania i oszczędzania.
Rozważ liczby. W latach 1901-2003 wydatki gospodarstw domowych w USA wzrosły 53-krotnie, z 769 do 40 748 dolarów. Zmieniło się również to, na co wydajemy. Dziś przeciętna amerykańska rodzina wydaje około 50% swoich dochodów na artykuły pierwszej potrzeby, takie jak żywność i mieszkanie, w porównaniu z prawie 80% w 1901 roku. Oznacza to więcej pieniędzy wydajemy na dobra i usługi konsumpcyjne, w tym na 11,3 miliona ton odzieży i na 27 milionów ton tworzyw sztucznych, które co roku trafiają na składowiska w USA.
Ale chociaż rzeczy, które kupujemy, mogą w danej chwili nas uszczęśliwić, to uczucie zanika z czasem. To właśnie psychologowie nazywają „bieżnią hedonistyczną” – mówi Amit Kumar, adiunkt marketingu i psychologii na University of Texas w Austin, którego badania koncentrują się na nauce o szczęściu. „Przyzwyczailiśmy się do rzeczy, które posiadamy, a kiedy reklamuje się nowe, błyszczące rzeczy, czujemy, że musimy zdobywać więcej rzeczy, aby utrzymać te uczucia”.
Czy więc pieniądze przynoszą nam szczęście, czy też są źródłem naszej niedoli? To skomplikowane. Bezpieczeństwo finansowe z pewnością wpływa na nasze samopoczucie, jeśli chodzi o zaspokajanie naszych podstawowych potrzeb i poziomu życia, ale ogólnie badania pokazują, że zamożność jest słabym predyktorem szczęścia.
Czytaj: 20 rzeczy, których większość ludzi uczy się zbyt późno
Większość ekspertów może się z tym zgodzić: istnieją sposoby wydawania pieniędzy, które z większym prawdopodobieństwem wywołują radość. Więc następnym razem, gdy reklama sprawi, że będziesz chciał wyciągnąć kartę płatniczą i to zamówić, zatrzymaj się i rozważ te trzy wskazówki, gdzie zainwestować pieniądze.
Czas jest cenny – kup go sobie więcej
Możemy natychmiast wysyłać wiadomości w dowolne miejsce na świecie, przemierzać oceany w ciągu kilku godzin i otrzymać prawie wszystko, o czym marzymy, doręczone osobiście pod nasze drzwi w ciągu kilku dni. A jednak pomimo naszej zdolności do robienia prawie wszystkiego szybciej i wydajniej, ludzie na wszystkich poziomach dochodów zgłaszają zjawisko znane jako czasowy głód.
„Niekoniecznie chodzi o to, jak zajęty jest Twój kalendarz, ale raczej o wewnętrzny stan niepokoju i obawy, że nie masz wystarczająco dużo czasu na robienie rzeczy, które chcesz robić” – wyjaśnia Kumar.
Czasowy głód to nie tylko kryzys egzystencjalny – może mieć realne konsekwencje dla naszego zdrowia. Badania pokazują, że ludzie, którzy czują się ograniczeni czasowo, są bardziej zestresowani, rzadziej spędzają czas na pomaganiu innym i mniej aktywni. Jest to również jeden z głównych powodów, dla których ludzie wyjaśniają, dlaczego nie ćwiczą regularnie lub nie jedzą dobrze.
Jednak otrzymanie wsparcia społecznego może uchronić nas przed negatywnymi konsekwencjami stresu czasowego, co psychologowie nazywają hipotezą buforowania. Zgodnie z tą teorią kupowanie czasu – poprzez robienie takich rzeczy jak wynajęcie firmy sprzątającej zamiast sprzątania, zamawianie jedzenia na wynos zamiast gotowania lub płacenie dodatkowo za bezpośredni lot – może zwiększyć nasze poczucie kontroli i ostatecznie nasze poczucie dobrobytu.
Zastrzeżenie? Wysokość dochodu do dyspozycji ma znaczenie, jeśli chodzi o kupowanie czasu. Jeśli płacenie komuś za sprzątanie domu oznacza skrócenie tygodniowego budżetu na zakupy o połowę, te godziny odzyskanego wolnego czasu nie przyniosą takiego samego skutku, jak gdyby były finansowane z drobnych.

Grafika autorstwa Sary Chodosh
Jest też mniej prawdopodobne, że skorzystamy na kupowaniu czasu, gdy skupimy się na jego wartości ekonomicznej – jest to coś, co jest bardziej prawdopodobne, jeśli mamy mniej gotówki do wykorzystania.
Na przykład badania pokazują, że pracownicy na stawkę godzinową mają tendencję do stosowania „mentalnych zasad księgowania” w odniesieniu do swojego czasu, co może wpływać na ich budżet i to, jak bardzo im się to podoba.
W serii eksperymentów z 2012 roku psychologowie odkryli, że kiedy uczestnicy byli przygotowani do myślenia o swoim czasie jako o wartości pieniężnej, byli bardziej niecierpliwi i odczuwali mniej przyjemności podczas zajęć rekreacyjnych, takich jak słuchanie muzyki.
Kolejny przegląd 165 badań z 18 krajów przyniósł dwa główne ustalenia. Po pierwsze, skupianie się na finansach nie jest złe. Osoby skupione na pieniądzach są rzeczywiście produktywne – przypominanie ludziom o pieniądzach motywuje ich do dodatkowego wysiłku przy trudnych zadaniach, do poświęcania więcej czasu na lepsze wyniki. Z drugiej strony częściej pracują, mniej socjalizują się i doświadczają większego stresu psychologicznego i fizjologicznego.
W swojej książce Happy Money: The Science of Happier Spending autorzy Elizabeth Dunn i Michael Norton podsumowują ten paradoks: „Pozwalając nam zlecać na zewnątrz nasze najbardziej przerażające zadania, od szorowania toalet po czyszczenie rynien, pieniądze mogą zmienić sposób, w jaki wydajemy czas, który pozwala nam realizować nasze pasje ”- piszą. „Jednak zamożniejsze osoby nie spędzają na co dzień czasu w szczęśliwszy sposób; dlatego nie wykorzystują swoich pieniędzy, aby kupić sobie szczęśliwszy czas”.
Kluczowe wnioski? Po pierwsze, traktuj czas jako dobro. Badania sugerują, że ludzie, którzy uważają swój czas za ograniczony zasób sam w sobie, są bardziej skłonni do czerpania radości z prostych przyjemności życia, takich jak jedzenie słodyczy lub rozmowa z przyjacielem.
Po drugie, jeśli planujesz zakup oszczędzający czas, wykorzystaj te dodatkowe minuty na zrobienie czegoś, co poprawi Twój nastrój. Badania nad czasem i szczęściem pokazują, że ludzie zazwyczaj doświadczają więcej pozytywnych emocji podczas spędzania wolnego czasu w porównaniu do czasu, gdy pracują lub wykonują prace domowe. Aktywne i towarzyskie formy spędzania wolnego czasu, takie jak ćwiczenia i wolontariat, są również związane z większym szczęściem w porównaniu z bardziej pasywnymi zajęciami, takimi jak oglądanie telewizji lub drzemka.
„Im bardziej ludzie poświęcają swój czas na angażowanie się w interakcje społeczne w celu pielęgnowania relacji, tym więcej szczęścia uzyskają dzięki kupowaniu czasu” – wyjaśnia Kumar. Dlatego kupowanie doświadczeń to kolejny sposób na maksymalizację radości z wydawania.
Zainwestuj w doświadczenia
Możesz pomyśleć, że bardziej praktyczne jest wydawanie pieniędzy na coś, z czego będziesz korzystać przez lata, niż na wymyślną kolację lub wakacje. Jednak badania sugerują, że niematerialne doświadczenie może często przynosić radość dłużej niż przedmiot fizyczny.
„Ludzie wierzą, że dobra materialne są trwałe – i trwają w sensie fizycznym, ale to nie znaczy, że nadal czerpiesz z nich wartość” – mówi Kumar. „Doświadczenia są ulotne, ale nie w sensie psychologicznym. Żyją w naszych wspomnieniach, żyją w opowieściach, które opowiadamy”.
Na przykład, ludzie czerpią większą przyjemność z planowania i przewidywania doświadczeń, takich jak wakacje – a potem znowu, gdy później wspominają te wspomnienia. Dzieje się tak częściowo dlatego, że doświadczenia często rozwijają więź i poczucie przynależności, podczas gdy bardziej prawdopodobne jest, że będziemy konsumować same zakupy materialne.
W końcu jesteśmy zwierzętami społecznymi. W hierarchii potrzeb Maslowa, gdy tylko nasze podstawowe potrzeby – pożywienie, schronienie i bezpieczeństwo – zostaną zaspokojone, pierwszą rzeczą, której szukamy, jest towarzystwo. Badania nad ludzkim rozkwitem potwierdzają, że pielęgnowanie znaczących relacji poprzez instytucje takie jak praca, wspólnoty religijne i małżeństwo poprawia nasze samopoczucie i wiąże się z lepszym zdrowiem i dłuższą oczekiwaną długością życia.
Nasze doświadczenia również odgrywają znaczącą rolę w kształtowaniu naszej tożsamości. „Zakupy doświadczalne wydają się bardziej odzwierciedlać tożsamość osoby i jej poczucie siebie” – mówi Kumar. „Nasze rzeczy są mniej powiązane z tym, kim jesteśmy. Jesteśmy sumą naszych doświadczeń”.
Dlatego ludzie łączą się ze sobą raczej na podstawie doświadczeń niż posiadanych rzeczy. „To może być denerwujące, gdy ktoś ma ładniejszy telewizor lub bardziej wyszukaną szafę” – mówi Kumar. „Te porównania mogą pogorszyć samopoczucie”. Okazuje się, że doświadczenia są mniej podatne na tego typu problematyczne porównania. „Ludzie nie chcą zamienić swojej podróży na podróż kogoś innego. Twoje doświadczenia są w pewnym sensie wyjątkowe”.
Nawet spędzanie czasu na prostych, niedrogich przyjemnościach, takich jak uczęszczanie na zajęcia lub picie zimnego piwa z przyjaciółmi, może spowodować niewielkie, częste polepszenie nastroju i ułatwić kontakty społeczne.
A ponieważ pandemia COVID-19 zmusiła większość z nas do fizycznej izolacji, musimy wykazać się większą kreatywnością niż kiedykolwiek. Może to oznaczać zapisanie się na wirtualne zajęcia z malowania, „dzielenie się” wymyślną butelką wina podczas happy hour Zoom lub inwestowanie w rekreację na świeżym powietrzu. „Wychodź, wędruj, jeżdżij na rowerze i wykorzystuj lokalne środowisko” – mówi Thomas Gilovich, profesor psychologii na Cornell University, który bada ludzką ocenę. „Tego rodzaju doświadczenia nie wymagają gigantycznej sumy na koncie bankowym”.
Nie musisz też dokonywać ekstremalnych zmian w stylu życia. „Nie chodzi o to, że dobra materialne są złe i musisz przestać je kupować” – wyjaśnia Gilovich. „Tylko jeśli przesuniesz swoje wydatki nieco bardziej w kierunku eksperymentalnym, a nieco mniej materialnym, będziesz szczęśliwszy”.
Szukasz pracy? Koniecznie zajrzyj na pl.jooble.org
Wydawaj na innych
Inną korzyścią płynącą z inwestowania w doświadczenia jest to, że inspirują nas do bardziej altruistycznych zachowań. „Odkryliśmy, że kiedy ludzie myślą raczej o doświadczeniach niż o dobrach, okazują się bardziej hojni dla innych” – mówi Kumar.
Dzieje się tak, ponieważ jesteśmy bardziej wdzięczni za to, co zrobiliśmy, niż za to, co mamy. To uczucie wdzięczności wiąże się z całym szeregiem korzyści psychologicznych, w tym z zachowaniami prospołecznymi, takimi jak dawanie.
Jest to istotne, ponieważ wydawanie pieniędzy na innych wiąże się również z lepszym samopoczuciem. Badanie przeprowadzone w 136 krajach wykazało, że wydatki prospołeczne były powszechnie kojarzone z większym szczęściem zarówno w krajach bogatych, jak i biednych. W eksperymentach laboratoryjnych uczestnicy, którzy zostali losowo przydzieleni do wydawania pieniędzy na innych, zgłaszali większe szczęście niż ci, którzy mieli je wydać na siebie.
W rzeczywistości możemy być zaprogramowani do dawania. Dzieci zaczynają wykazywać zachowania prospołeczne, takie jak dzielenie się, już w wieku dwóch lat i są powiązane z systemami nagradzania naszych mózgów. Teoretycy ewolucji twierdzą, że altruistyczne zachowanie jest cechą przetrwania, podobnie jak jedzenie czy uprawianie seksu. Miało to kluczowe znaczenie dla współpracy na dużą skalę, która umożliwiła wczesnym ludziom przetrwanie i rozwój w grupach.
Dziś spełnia inną funkcję adaptacyjną: jest dobra dla naszego zdrowia. Na przykład badania pokazują, że pomaganie innym wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem zachorowalności i śmiertelności u osób starszych, że osoby udzielające wsparcia społecznego są bardziej skłonne do otrzymywania go w zamian, a udzielanie wsparcia społecznego wiąże się z pozytywnymi wynikami zdrowotnymi, takimi jak niższe ciśnienie krwi.
Wpływa to również na nasz mózg. Eksperyment fMRI badający neuronalne podstawy altruizmu wykazał, że kiedy ludzie przekazują darowizny na cele charytatywne, aktywują się obszary mózgu związane z przyjemnością i przywiązaniem społecznym – zjawisko znane jako efekt „ciepłej poświaty”. A co najlepsze: szczodrość jest zaraźliwa i może wpływać na nawyki wydawania ludzi wokół nas. Na przykład w serii eksperymentalnych „gier” badacze odkryli, że gdy jedna osoba dawała pieniądze na pomoc innej, była bardziej skłonna do oddawania własnych pieniędzy podczas kolejnych gier.
Ale czasami szczegóły mają znaczenie. Jeśli chodzi o dawanie, wydawanie pieniędzy na ludzi, z którymi mamy silniejsze więzi emocjonalne, może z większym prawdopodobieństwem zwiększyć szczęście w porównaniu ze słabymi lub anonimowymi związkami. Podobnie, jeśli chodzi o dobroczynność, darowizny na określony cel lub misję mogą wywołać większe poczucie szczęścia w porównaniu z bardziej ogólną darowizną. Psychologowie sugerują, że dzieje się tak, ponieważ dokładnie wiesz, w jaki sposób Twoje pieniądze przyniosą korzyści odbiorcy.
Czytaj: Nowy mural na Osiedlu Młodych. Nowe twarze Rataj łączą pokolenia
Skoncentruj się na łączności międzyludzkiej
Czy zatem odwrócenie naszych nawyków związanych z wydawaniem pieniędzy z rzeczy materialnych jest kluczem do szczęścia? Pomimo morza badań, wciąż nie ma jasnej odpowiedzi. Szczęście jest niezwykle trudne do zbadania; jest subiektywne, niestabilne i niematerialne. Jednak w badaniach stale pojawia się jeden wspólny wątek: siła ludzkiego połączenia w wywoływaniu radości.
„Zakupy, które pomagają budować nasze relacje społeczne – są to zakupy, które najprawdopodobniej przyniosą nam trwalsze szczęście” – mówi Kumar.
Ale to niekoniecznie oznacza wydawanie wszystkich pieniędzy na rodzinne wakacje: czasami zakupy materialne są nośnikiem kontaktów społecznych. Chodzi o to, aby inwestować więcej w doświadczenie niż w dobytek, wyjaśnia Gilovich, ale czasami to drugie może ułatwić to pierwsze. „Są rzeczy jakby pośrodku” – mówi. „Kupujesz nowy rower, spotykasz się z grupą rowerzystów i regularnie jeździsz na rowerze”. Jego rada: kiedy coś kupujesz, zadaj sobie pytanie, jak prawdopodobne jest, że użyjesz tego w kontaktach z innymi ludźmi.
„Jednym z błędów, które ludzie mogą popełnić, jest to, że uważają, że dobra materialne są lepszą inwestycją finansową, niż doświadczenia” – mówi Kumar. Ale dobra materialne, które mają największy cios, to te, które rodzą doświadczenia społeczne.
Dla niego recepta na lepsze wydawanie jest prosta: „Pozytywne relacje społeczne są niezbędne dla ludzkiego szczęścia – wydawaj pieniądze w sposób, który poprawi Twoje relacje społeczne i spróbuj zminimalizować porównywanie się z innymi ludźmi”.
Źródło: popsci.com
johannesfloe.com – Art to remember