Wino domowej roboty smakuje dużo lepiej niż to kupione w sklepie. Niejednokrotnie zasłyszana opinia, prawda? Zwłaszcza zimą domowe wino z malin, porzeczek czy wiśni sprawdzi się idealnie.
Jak zrobić domowe wino?
Warto poszukać ogólnie dostępnych przepisów. Poza Internetem mamy do wyboru wiele ciekawych książek.
Po pierwsze, z jakich owoców?
Najlepsze są wina z: porzeczek, winogron, malin i wiśni. Osobiście uważam i mam przetestowaną śliwkę, która moim zdaniem idealnie się nadaje na wino.
Po drugie, zbierzmy odpowiedni sprzęt: baniak na wino, rurkę fermentacyjną, sokowirówkę bądź inny sprzęt do uzyskania miazgi z pokawałkowanych owoców, drożdże winiarskie wraz z pożywką do ich namnażania.
Po trzecie, namnażamy drożdże zgodnie z informacją dostępną na opakowaniu, robimy to odpowiednio wcześniej, aby szczep był gotowy tego samego dnia, kiedy połączymy go z moszczem lub wyciśniętym sokiem.
Po czwarte, przygotowujemy syrop cukrowy, mieszając jego ilość wskazaną w przepisie z częścią wody.
Po piąte, wytwarzamy moszcz, do którego dodajemy drożdże winne i niewielką ilość syropu cukrowego, i pozostawiamy pod przykryciem z materiału na około 2 dni, w tym czasie, co jakiś czas mieszamy naczynie z moszczem. Następnie wyciskamy moszcz, a uzyskany sok wlewamy do balonu i dodajemy kolejną porcję z 2-3 części syropu cukrowego wraz z pozostałymi składnikami.
Po szóste, wino fermentuje. Po burzliwej fermentacji następuje faza druga, zwana cichą. W tym czasie jedynie dbamy o odpowiednią temperaturę balonu i w razie potrzeby uzupełniamy wodą rurkę fermentacyjną, a także poddajemy ją dokładnemu czyszczeniu. Pamiętajmy o klarowaniu naszego winka. Należy ściągać wino wężykiem znad powstałego osadu i wlać do czystego balonu. Czynność tę warto powtarzać.
Po siódme, przelewamy nasze wino do przygotowanych wcześniej butelek. Rozpoczyna się ostatnia faza wyrobu domowego wina – leżakowanie. To zarazem proces trwający najdłużej. W tym czasie wino nabiera ostatecznego smaku i zapachu – warto dać mu przewidzianą w przepisie ilość czasu, ponieważ przedwczesne spróbowanie efektów winiarskich dokonań może nie okazać się satysfakcjonujące.
Najlepszym miejscem na leżakowanie napełnionych i zakorkowanych butelek jest domowa piwniczka, o ile tylko temperatura w niej panująca zimą nie spada poniżej zera stopni Celsjusza.

Powyższy tekst, mam nadzieję zachęci Was do zgłębienia tematu. Zachęcam, bo warto. Degustacja domowego winka w miłym towarzystwie zrekompensuje nam pracę włożoną w jego wyrób.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Czarna lemoniada detoksykująca sprawi, że brzuch będzie płaski, a skóra promienna!
Jesteś z Poznania? Koniecznie zerknij do f7poznan.pl
Jesteś z Krakowa? Koniecznie zerknij do f7krakow.pl
Jesteś z Wrocławia? Koniecznie zerknij do f7wroclaw.pl
Jesteś z Warszawy? Koniecznie zerknij do f7warszawa.pl
Jesteś z Łodzi? Koniecznie zerknij do f7lodz.pl
Jesteś z innego miasta? Koniecznie zerknij do f7city.pl