Jakim cudem samochód znalazł się na przystanku autobusowym?

0
413
Zdjęcie: Facebook

Mieszkańcy Plounéventer, miasta we francuskiej Bretanii, po przebudzeniu zobaczyli bardzo dziwny widok – białą furgonetkę stojącą na szczycie przystanku autobusowego.

Wyobraź sobie, że budzisz się wcześnie rano, aby pojechać autobusem do pracy i widzisz samochód na szczycie przystanka autobusowego?

Wciąż jest noc, prawie nikogo nie ma w pobliżu, a w ostatnim miejscu, w którym można by się spodziewać, jest samochód.

Nie, to nie zaginiony odcinek Strefy Zmierzchu, ale coś, czego doświadczyli mieszkańcy dojeżdżający do pracy we francuskim mieście Plounéventer w poniedziałek rano.

Niektórzy zrobili kilka zdjęć białej furgonetki stojącej na przystanku autobusowym Place de l’Eglise i opublikowali je w mediach społecznościowych, gdzie szybko stały się hitem w Internecie.

Żandarmeria została powiadomiona o dziwacznym samochodzie w Plounéventer. Jednak pomimo zidentyfikowania właściciela pojazdu, nadal nie mogli znaleźć żadnych wskazówek, kto lub dlaczego umieścił go na przystanku autobusowym.

Zdjęcie: Facebook

„To całkowita tajemnica. Wiemy, kto jest właścicielem pojazdu, ale nie wiemy, jak samochód się tam dostał, a zwłaszcza dlaczego – powiedział francuskim dziennikarzom kapitan Christophe Laval.

Czytaj: Nowa linia autobusowa nr 345 we Wrocławiu

Zdjęcie: Facebook

Na początku ludzie w mediach społecznościowych podejrzewali jakiś rodzaj sztuki współczesnej wymyślony przez lokalnego artystę lub część oryginalnego projektu marketingowego, ale żandarmeria szybko wyjaśniła, że żadna z tych teorii nie jest w tym przypadku wiarygodna.

Napisali nawet na Facebooku, prosząc ludzi o pomoc w uzyskaniu potencjalnych osób w tej tajemniczej sprawie.

Czytaj: Miasto zamienia przystanki autobusowe w ogrody dla pszczół

Zdjęcie: Facebook

Przez prawie cały tydzień tajemnica furgonetki zaparkowanej na szczycie przystanka autobusowego intrygowała wszystkich, ale niedawno francuskie media ogłosiły, że sprawa została wreszcie wyjaśniona.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Jak się okazuje, nie chodziło o alkohol (jak wszyscy podejrzewali), ale o „spór handlowy” między właścicielem furgonetki a sprawcą, rzekomo o sam pojazd. W gniewie sprawca rzekomo wziął wózek paletowy i podniósł samochód na wiatę przystankową.

Zarówno właściciel pojazdu, jak i sprawca zostali przesłuchani, a temu ostatniemu grozi zarzut narażenia na niebezpieczeństwo.