
Podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych uratował życie Jerzego Waszyngtona. Jest jedną z zaledwie ośmiu osób, które otrzymały honorowe obywatelstwo USA i jest nazywany „ojcem amerykańskiej kawalerii”
Kazimierz Pułaski: „ojciec kawalerii amerykańskiej”
Kazimierz Pułaski urodził się w 1745 roku w Warszawie. Podobnie jak Kościuszko walczył o wolność ojczyzny przeciwko zaborcom. Podobnie jak jego rodak został zesłany za swoje wysiłki.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
W 1777 roku został zmuszony do opuszczenia Polski i ostatecznie znalazł się w Paryżu. Tam poznał Benjamina Franklina, pełniącego wówczas funkcję ambasadora we Francji. Będąc pod wrażeniem wiedzy wojskowej i ducha rewolucyjnego Pułaskiego, Franklin napisał:
„Hrabia Pułaski z Polski, oficer znany w całej Europie ze swej odwagi i postępowania w obronie swobód swojego kraju przed trzema wielkimi mocarstwami najeźdźczymi: Rosją, Austrią i Prusami… może być bardzo przydatny w naszej służbie.”
Franklin zachęcił Polaka do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych i wsparcia walki o niepodległość.
Pułaski postanowił to zrobić. Po przybyciu do Stanów Zjednoczonych napisał do Jerzego Waszyngtona, deklarując zamiar służby w Armii Kontynentalnej pod jego dowództwem.
„Przybyłem tutaj, gdzie broni się wolności, aby jej służyć, żyć lub umrzeć dla niej” – napisał.
W latach 1777–1779 Pułaski walczył w szeregach armii Jerzego Waszyngtona w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, będąc w randze generała brygady Armii Kontynentalnej. 11 września 1777 w bitwie nad Brandywine dzięki swojej odwadze uratował życie Jerzego Waszyngtona, za co ten 15 września 1777 roku promował Pułaskiego na stopień generała brygady amerykańskiej kawalerii. W 1778 utworzył legion kawalerii, na którego czele odniósł zwycięstwo nad Anglikami w bitwie pod Charleston (10 maja 1779). 19 czerwca 1779 roku nadano mu stopień mistrza w amerykańskiej wojskowej loży wolnomularskiej.
Czytaj: Albert Sabin – prawdziwy bohater z Białegostoku
Po wielu udanych kampaniach, Pułaski dzielnie poprowadził swoje siły przeciwko Brytyjczykom w bitwie pod Savannah w Georgii. Tam doznał ciężkich obrażeń, w wyniku których zmarł kilka dni później.
Generał został pochowany na plantacji w Savannah, na co wskazują badania archeologiczne z 1996 roku, podczas których odkryto trumnę z napisem „Brygadier general Casimir Pulaski”. Uroczysty pogrzeb odbył się 9 października 2005 roku.
Dni Pułaskiego w USA

Choć nie dożył realizacji wolności, o którą walczył i zginął – ani w Polsce, ani w Stanach – pamięć o nim trwa jako symbol ceny wolności, a także głęboko zakorzenionej więzi między USA i Polska. Podobnie jak Kościuszko jest czczony w całych Stanach Zjednoczonych. Posągi wojskowego bohatera stoją m.in. w Savannah, Waszyngtonie, Detroit i Milwaukee. Miasta, miasteczka, szkoły i mosty w ponad 15 stanach noszą jego imię.
Czytaj: Ruszyły „Przystanki Ciepła” we Wrocławiu
Być może największe wyróżnienie przypadło na rok 2009, kiedy prezydent Barack Obama nadał Pułaskiemu honorowe obywatelstwo amerykańskie (czyniąc go siódmym honorowym obywatelem w historii Ameryki) i ogłosił 11 października Dniem Pamięci Generała Pułaskiego. Obama ogłosił:
„Każdego roku w tym dniu, Amerykanie zatrzymują się, by przypomnieć sobie patriotę i orędownika wolności, który mężnie walczył o wolność naszego Narodu. Podczas naszej walki o niepodległość generał Kazimierz Pułaski wykazał się bohaterskim przywództwem i ostatecznie poświęcił swoje życie w służbie naszemu krajowi. Jego zaangażowanie na rzecz wolności pozostaje dla nas inspiracją dzisiaj, 230 lat później, i służy jako odzwierciedlenie wielu wkładów polskich Amerykanów w naszą tożsamość narodową.”

Chociaż Obama ustanowił Dzień Pułaskiego „oficjalnie” w 2009 roku, wydarzenie to obchodzone jest w społecznościach amerykańskich znacznie dłużej, a festiwale i parady z okazji Dnia Pułaskiego odbywają się w miastach, takich jak Chicago, Nowy Jork i Grand Rapids w stanie Michigan. Celebrują one nie tylko polskiego (i amerykańskiego) bohatera, ale ogólnie polską kulturę w Stanach Zjednoczonych.
Ten człowiek jest przykładem prawdziwego ducha rewolucyjnego i zaangażowania na rzecz wolności, która nie była ograniczona do interesu narodowego. Jest to dziedzictwo nie tylko współpracy polsko-amerykańskiej, ale także walki i poświęcenia w nadziei na lepszą i bardziej sprawiedliwą przyszłość.
