Australia płonęła w ogniu przez wiele miesięcy. Wyczerpani mieszkańcy tracili resztki nadziei, że to wszystko się w końcu skończy.
Wiadomości dotyczące pożarów buszu wydają się w ostatnich tygodniach odległe, szczególnie w świetle pandemii koronawirusa. Ale nadeszła z Australii dobra wiadomość: koale są wypuszczane z powrotem na wolność.
Od września ubiegłego roku Australia płonęła w ogniu.

Połączenie rekordowo wysokich temperatur i przedłużającej się suszy spowodowało wybuch kilku pożarów buszu w całym wschodnim wybrzeżu Australii.
W ubiegłym roku kraj doświadczył najsuchszej wiosny w historii.

Kiedy w październiku wszystko stanęło w ogniu, sprawy szybko wymknęły się spod kontroli.
W ekspresowym tempie pożary buszu zaczęły iskrzyć w całym kraju, a ekipy strażackie walczyły o powstrzymanie płomieni.
Czytaj: Australia popełnia samobójstwo klimatyczne

A dzięki przedłużającej się suszy w kraju ziemia stała się jeszcze bardziej łatwopalna niż wcześniej, co pozwoliło rozprzestrzeniać się płomieniom z przerażającymi prędkościami.

Tysiące strażaków dzielnie walczyło z płomieniami, ale nie było widać żadnych efektów, ponieważ pożary szalały w całym kraju.

Australia była zmuszona szukać pomocy wśród innych krajów. Kanada, Nowa Zelandia i Stany Zjednoczone wysłały własnych strażaków, aby ci pomogli w walce z ogniem.

Niestety, wielu odważnych strażaków w Australii straciło życie w walce o swój kraj.

Co najmniej trzydzieści trzy osoby zginęły w wyniku pożarów buszu, w tym 9 ochotniczych strażaków.
Niestety, jeszcze więcej osób zaginęło.
Pożary zniszczyły około 3000 domóm.

Spłonęło około 2,5 miliona akrów ziemi – jest to prawie taki sam rozmiar jak Korea Południowa, żeby spojrzeć na to z innej perspektywy i zrozumieć, jak ogromny obszar ziemi został zniszczony.
Płomienie ciągnęły się przez tysiące mil.
A ludzie z sąsiednich krajów, takich jak Nowa Zelandia, zgłaszali, że widzą i czują dym.
Dym można było zobaczyć nawet z kosmosu.

NASA poinformowała, że jedna z ich satelitów była w stanie uchwycić gęsty dym kłębiący się w całym kraju.
To był przerażający czas.

Niewinne zwierzęta ucierpiały najbardziej.
Pożary zabiły wiele gatunków zwierząt w Australii, w tym kangury, koale, kangury rdzawoszyje, szczury workowate, wombaty i kolczatkowate.
Szacuje się, że zginęło ponad miliard zwierząt.

W styczniu Chris Dickman, ekspert ds. ekologii z Uniwersytetu w Sydney, przewidział, że „na szczeblu krajowym” w wyniku pożarów i zniszczonych siedlisk zginęło ponad miliard różnych zwierząt.
Najbardziej pokrzywdzone zostały koale. Sussan Ley, ministra środowiska w australijskim rządzie, szacuje, że w pożarach lasów w Nowej Południowej Walii zginęło 8400 koali. To 30% populacji w tym regionie.
Czytaj: Pożary buszu w Australii oficjalnie minęły po ponad 240 dniach

Około 25 000 torbaczy zginęło w płomieniach.
Tysiące zwierząt zostało rannych i są obecnie przywracane do zdrowia przez wolontariuszy.

Jednak opiekunowie obawiają się o ich szanse na przetrwanie, biorąc pod uwagę, że ogromna część ich naturalnych siedlisk została zniszczona.
Osiemdziesiąt procent siedliska koali zostało całkowicie spalone.

Co oznacza, że torbacze i inne zwierzęta są bez domu i bez jakiegokolwiek naturalnego zapasu żywności.
Ale wygląda na to, że w końcu pojawiły się dobre wieści.

W końcu po wielu miesiącach koale, które przeżyły, zostały wypuszczone na wolność.

Do tej pory trzynaście koali wypuszczono z powrotem do ich naturalnego środowiska w Górach Błękitnych.

Science for Wildlife zajmująca się ochroną przyrody, która pomogła uratować koale we współpracy z San Diego Zoo Global, opublikowała zdjęcia na Facebooku.

To dla tych zwierząt pierwszy krok większego planu rehabilitacji. Z nadzieją na przywrócenie w tym rejonie populacji koali.
W oświadczeniu dr Kellie Leigh, dyrektor wykonawczy Science for Wildlife, powiedziała:
„Chociaż dobrze sobie poradziły, cieszymy się, że w końcu odesłaliśmy nasze koale do domu. Byliśmy zajęci oceną spalonego obszaru, z którego je uratowaliśmy, aby ustalić, kiedy warunki poprawią się na tyle, aby drzewa mogły je ponownie utrzymać.
„Ostatnie deszcze pomogły, a teraz jest mnóstwo nowych produktów do jedzenia, więc nadszedł właściwy czas. Będziemy je śledzić drogą radiową i uważnie je obserwować, aby upewnić się, że wszystko dobrze się układa.”
Czy to nowy przebłysk nadziei dla Australii?

Miejmy nadzieję, że ta wiadomość to dopiero początek nowego rozdziału dla zdewastowanego kraju.
Czytaj: 19 zdjęć przed i po pożarach w Australii, które pokazują, ile szkód wyrządził ogień
Czytaj: W AUSTRALII ZNALEZIONO SPOSÓB NA WALKĘ Z PLASTIKIEM.
Czytaj: Artyści w sztuce wyrażają swój smutek z powodu australijskich pożarów buszu