Kobieta pracowała w zakładzie przetwórstwa mięsnego

0
1236

Warto wziąć sobie tę historię do serca.

Pewna kobieta pracowała w zakładzie przetwórstwa mięsnego. Pewnego dnia po zakończeniu pracy poszła do chłodni, by coś sprawdzić.

Pech chciał, że drzwi zamknęły się, a kobieta została uwięziona w środku.

Kobieta krzyczała z całych sił bijąc pięściami o drzwi, jednak nikt jej nie słyszał.

Większość pracowników skończyła już pracę, a izolacja chłodni tłumiła płacz kobiety.

5 godzin później, gdy kobieta była już na skraju wyczerpania, drzwi zostały otwarte przez strażnika zakładu. Tego dnia kobiecie cudem udało się uniknąć śmierci.

Zapytała mężczyznę, czemu postanowił sprawdzić chłodnię, gdy nie należało to do jego obowiązków.

Na to odpowiedział: „Pracuję tutaj od 35 lat, codziennie przez to miejsce przewijają się setki pracowników. Ty jesteś jedną z niewielu, którzy witają mnie, przychodząc do pracy i żegnają wychodząc. Reszta traktuje mnie, jakbym był niewidzialny.

Zaczynając dzisiejszy dzień w pracy, tak jak zawsze przywitałaś mnie prostym „Dzień dobry”. Jednak wieczorem nie usłyszałem Twojego „Do jutra”. Z tego powodu postanowiłem sprawdzić zakład.

Zawsze jest mi miło usłyszeć Cię na początek i koniec dnia, bo przypomina mi to, że jestem kimś. Nie słysząc dzisiaj Twojego pożegnania, stwierdziłem, że coś musiało się stać. Dlatego przeszukałem cały budynek.

Szanuj i doceniaj ludzi, którzy Cię otaczają. Pamiętaj, że masz wpływ na ludzi, których codziennie spotykasz. Nigdy nie wiesz, co przyniesie jutro.

Zdjęcie główne: www.firma-marcinkowscy.com.pl/en/

Czytaj: W ŁODZI MIESZKA NAJMNIEJSZY KOŃ NA ŚWIECIE