Włoska straż przybrzeżna uratowała 539 migrantów z łodzi rybackiej dryfującej u wybrzeży wyspy Lampedusa.
Akcja ratunkowa w sobotę dostarczyła jedną z największych grup migrantów na włoską wyspę w ciągu jednego dnia.
Na pokładzie znalazły się kobiety i dzieci. Niektórzy z migrantów – którzy podróżowali przez Morze Śródziemne z Libii – wykazywali oznaki przemocy.
Włoscy prokuratorzy wszczęli dochodzenie w sprawie tego, co mogło się wydarzyć.
Lekarka z grupy humanitarnej MSF (Lekarze bez Granic), Alida Serrachieri, powiedziała, że wielu migrantów zostało fizycznie zaatakowanych w Libii podczas oczekiwania na łódź, która przetransportuje ich do Europy.
Śledczy rozważają możliwość, że migranci mogli zostać fałszywie uwięzieni w Libii, donoszą lokalne media.
Dwa statki straży przybrzeżnej i łódź celna włoskiej policji ds. przestępstw finansowych, Guardia di Finanza, pomogły przetransportować migrantów na wyspę Lampedusa.
Burmistrz wyspy Toto Martello opisał ratunek jako „jedno z największych lądowań w ostatnich czasach”.
Lampedusa jest jednym z głównych portów docelowych dla osób chcących dotrzeć do Europy.
W maju na włoskiej wyspie w ciągu kilku godzin znalazło się ponad 1000 migrantów.
Na wyspie znajduje się obóz dla migrantów, który pierwotnie miał pomieścić mniej niż 300 osób. Obecnie znajduje się tam ponad pięć razy więcej migrantów.
Większość przybywa z krajów, które nie kwalifikują się do azylu.
Czytaj: Litwa za ograniczeniem napływu migrantów z Białorusi
Koniecznie zajrzyj na f7.pl