Nie ma chyba na świecie fajniejszej pracy niż fotografowanie dzikiej przyrody.
Gren Sowerby jest jednym z tych szczęśliwców. 70-letni fotograf z Anglii ostatnie cztery dekady życia poświęcił swojej pasji. Podróżuje po świecie, fotografując krajobrazy, ludzi i zwierzęta w ich naturalnym środowisku.

Gren przyznaje, że to idealna praca, każda chwila spędzona obok dzikich zwierząt zawsze sprawia mu przyjemność.
Niemniej jednak pewnego razu w Kenii poważnie się przestraszył jednego olbrzymiego lwa.
Fotograf był na safari, kiedy zobaczył majestatycznego lwa. Gren jak zwykle przygotował się do zrobienia pięknych zdjęć, ale król dżungli postanowił pobawić się z fotografem.

„Zauważył mnie i wydał przeraźliwy ryk. Byłem przerażony. To było tak, jakby mi mówił: „Jestem królem dżungli”. Ale potem lew uśmiechnął się do mnie słodko.”
„Byłem prawdopodobnie 10-15 metrów dalej, a on był z lwicą, ona przekraczała strumień. Byłem zaskoczony jego rozmiarem i skalą”.



Sesja zdjęciowa odbyła się w Masai Mara w Kenii. „Byłem bardzo zadowolony ze zdjęć, przyjrzałem się im właściwie dopiero po powrocie do domu. Regularnie jeżdżę na safari i bardzo lubię fotografować dziką przyrodę. Cieszę się, że mogłem zrobić te zdjęcia”.
Czytaj: Fotografowie uwiecznili 5 gepardów przemierzających rzekę pełną krokodyli

Więcej informacji: GrenSowerby.co.uk | Facebook
Czytaj: W Wielkiej Brytanii można spać w towarzystwie lwów i tygrysów
johannesfloe.com – Art to remember