Oszałamiający obraz olejny przedstawiający morze w prawdziwym iluminatorze oferuje nieskończony widok na ocean.
Adam Stevens, malarz samouk, stworzył piękny obraz „otwartego morza” w starym iluminatorze.
Kiedy jesteś na statku, iluminator pokaże Ci spektakularne widoki na życie na morzu. Tak więc, to idealnie pasuje, że obraz burzliwego oceanu jest oprawiony w jednym z tych morskich przedmiotów. Artysta z Północnej Karoliny, Adam Stevens, umieścił swój olejny pejzaż morski w prawdziwym iluminatorze.
Jako artysta samouk, Stevens nauczył się malować dzięki filmikom na YouTube, w tym samouczkom Boba Rossa.
„Zacząłem malować w 2019 roku”, mówi. „Kilka lat temu straciłem ojca, który zmarł na raka. Po tej stracie miałem silny niepokój i ataki paniki, i desperacko potrzebowałem ujścia. Zawsze lubiłem oglądać Boba Rossa, ale nigdy nie wziąłem do ręki pędzla. Z frustracji wyrzuciłem swoją pierwszą namalowaną rzecz do kosza na śmieci. Moja cudowna żona nalegała, żebym spróbował jeszcze raz. Po drugiej próbie byłem uzależniony” – dodał.
Czytaj: Butelkomaty w sklepach Lidl w Poznaniu
Sprawdź jego wspaniały obraz iluminatora w galerii poniżej.
Artysta wspomniał, że zawsze kochał wodę. „Zawsze kochałem wodę. Uwielbiam pomysł przebywania na otwartym oceanie bez niczego wokół siebie, zwłaszcza w nocy. Przynosi to jednocześnie spokój i strach. Myślałem, że fizyczny iluminator działający jako rama zwiększy iluzję”.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Realistyczny portret oceanu Stevensa w połączeniu z rustykalnym iluminatorem sprawia wrażenie, jakby wyglądał za okno na statku. Scena rozgrywa się w nocy, co widać w ciemnoniebieskiej palecie kolorów i subtelnym blasku księżyca na niebie. Jego światło odbija się od fal na pierwszym planie, które spokojnie przesuwają się po horyzoncie.
Czytaj: Ta kaczka morska ma najdroższe pióra na świecie
Oprócz przedstawień pejzaży morskich Stevens tworzy również krajobrazy inspirowane jego otoczeniem.
„Wszystko wokół mnie inspiruje. Dużo jeżdżę do pracy, a gdy widzę ciekawą lub ładną scenę, wciskam hamulec i zjeżdżam. Trzymam lustrzankę Sony na miejscu pasażera” – mówi Adam.
„Uwielbiam odnajdywać piękno w codziennych scenach, takich jak stodoły czy pola. Kiedy jestem w stanie uwiecznić na płótnie to uczucie i nastrój, których doświadczyłem na miejscu, jest to po prostu niewytłumaczalne uczucie”.
Dostępne obrazy można kupić w sklepie internetowym Stevensa i być na bieżąco z jego najnowszymi projektami, śledząc artystę na Instagramie.