Mężczyzna wyciąga plastik z rzeki Indii

0
543

Zamiłowanie do fotografii zawsze cechowało tego młodego inżyniera z Kerali w Indiach. Teraz wie, że to był jego cel, po tym, jak zdjęcie, które zrobił podczas spaceru po swojej wiosce, zmieniło życie mężczyzny i otrzymało wsparcie od premiera Indii.

Nosząc wypożyczoną kamerę w poszukiwaniu opowieści, Nandu Ks nie znalazł nic interesującego, aż pewnego dnia dotarł na most.

Zawsze chciałem uchwycić obrazy, które mają do opowiedzenia historię, obrazy, które mają życie.

„Zauważyłem mężczyznę wiosłującego łodzią i zbierającego coś z rzeki” -powiedział Nandu w wywiadzie dla GNN.

Starzec nazywa się N. S. Rajappan i od lat zbiera plastikowe butelki z rzeki, żeby zarobić na skromne życie. Sparaliżowany od piątego roku życia, kiedy zachorował na polio, jego codzienna rutyna utrzymywała drogi wodne jeziora Vembanad z dala od plastiku – a wszystko to dzięki jego małej łodzi.

69-latek płynął w dół brzegu rzeki do rzeki Meenachil, po czym mógł swobodnie płynąć po wodach w poszukiwaniu butelek.

Czytaj: Planeta czy Plastik? Szokująca seria zdjęć National Geographic

Tego dnia obserwując widok z mostu, Nandu był świadkiem, jak ludzie wrzucali butelki do rzeki, a pod spodem uśmiechnięty Rajappańczyk zbierał je.

Za napełnienie łodzi plastikiem zarabia tylko około 12 Rs (17 centów), ale to wystarczy na posiłek – a świadomość, że pomaga środowisku, jest satysfakcjonująca.

„Ktoś powinien usunąć nieczystości z wody… Robię tyle, na ile mi zdrowie pozwala” – powiedział Rajappańczyk lokalnemu serwisowi informacyjnemu.

Czytaj: Po 10 latach w Indiach postawała ogromna rzeźba mitologicznego ptaka.

Nandu opisał tę historię i przesłał zdjęcia na swoją stronę Pro Media na Facebooku, a ludzie zaczęli je retweetować, w tym szef Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska Erik Solheim, który zasugerował: „Sprawmy, by ten facet był sławny”.

Sam premier Indii, Narendra Modi, pochwalił wysiłki Rajappana podczas swojego comiesięcznego przemówienia radiowego. „Widziałem wiadomości z Kerali, które przypominają nam o naszych obowiązkach” – powiedział, opowiadając swoim słuchaczom historię. „Musimy również czerpać z niego inspirację i w miarę możliwości przyczyniać się do czystości ”.

Później historia stała się całkowicie popularna i zainspirowała Indian do wysyłania prezentów starszemu pracownikowi.

W nagrodę otrzymał nową motorówkę, dzięki uprzejmości miejscowego biznesmena. Obecnie trwają prace nad zbudowaniem dla niego małego domu, który zastąpi nadrzeczną chatę, która została poważnie uszkodzona podczas burzy.

A co najlepsze, firma z Bangalore produkująca wózki inwalidzkie dała mu wytrzymały zmotoryzowany wózek inwalidzki.

„Dzięki wsparciu tysięcy ludzi, zarówno pod względem finansowym, jak i moralnym, mogłem zobaczyć, jak zmienia się jego życie” – powiedział Nandu.

Nandu i Rajappańczyk

A wszystko to za sprawą jednego zdjęcia.

„Zawsze zastanawiałem się, jak to jest podążać za swoją pasją, ale nigdy nie poznałem jej prawdziwego uczucia, aż do dnia, w którym poznałem Rajappana” – mówi Nandu.

„Poszedłem do niego i pokazałem mu zdjęcie, które zrobiłem. Uśmiechnął się do mnie – i wtedy wiedziałem, co to znaczy być fotografem”.

Obaj stali się dobrymi przyjaciółmi, a rodzina Nandu zaprosiła Rajappana na kolację, aby pokazać mu program telewizyjny przedstawiający jego dobrą pracę.

„Potrzeba fotografa, aby być w tym momencie i zrobić to zdjęcie, aby świat poznał historię”.

johannesfloe.com – Art to remember