Niewiarygodne fotografie mgły. Aż trudno uwierzyć, że to zdjęcia natury. Całość prezentuje się niesamowicie!
Fotograf z San Francisko, Nick Steinberg od ponad 10 lat fotografuje mgliste pejzaże, krajobrazy morskie wokół Bay Area i wokół góry Tamalpais, pozostając wierny swojemu niepowtarzalnego stylowi, który został zauważony przez masowego wydawcę Bored Panda.
Nick’s Fog Waves – termin, który wymyślił, by opisać niesamowite zjawisko toczenia się mgły, przypominające fale oceanu – nie tylko zrobił pierwszą stronę dla Bored Panda, ale natychmiast stał się popularny i to doprowadziło go do innych czołowych czasopism i publikacji wymagających wywiadów z fotografem.
Dzisiaj, po wielu, wielu latach nadal jest bardzo duże zainteresowanie falami mgły, a Nick kontynuuje uwiecznianie tych pięknych obrazków na zdjęciach, ponieważ jak mówi, nie ma dwóch takich samych dni.
Nie bez powodu nazwano go „łowcą mgieł”. Od wielu lat fotografuje mgły i udostępnia je na swoim profilu na Instagramie. Większość z nich wygląda jak Photoshop, ale tak nie jest. To tylko i wyłącznie dobre ludzkie oko, profesjonalny aparat i cuda natury.
Jesteś z Krakowa? Zapraszam do odwiedzenia naszej strony f7krakow.pl
Jego zdjęciami zachwycają się ludzie na całym świecie
Steinberg specjalizuje się w fotografowaniu mgieł. Codziennie śledzi prognozę pogody i nie rozstaje się z aparatem prawie 24 godziny na dobę. Wszystko po to, aby uchwycić jak najbardziej niezwykłe zjawiska, które przygotowała Matka Natura.
Jego przygoda z fotografią zaczęła się ponad 10 lat temu. W czasie wakacji w Meksyku w 2007 roku odkrył magię światła i po powrocie do San Francisko postanowił rozwinąć swoje nowe hobby – fotografowanie. Robienie zdjęć przekształciło się w pasję, która zaczęła dawać spektakularne efekty. Za zdjęcie „Sun Francisko” Nick Steinberg otrzymał nagrodę w konkursie fotograficznym National Geographic Travel.
„Myślę, że ludzie nigdy nie widzieli czegoś podobnego” – powiedział fotograf w jednym z wywiadów.
Zapytany w jednym z wywiadów, czy ma jakieś nawyki, które są częścią procesu twórczego odpowiedział, że dla niego tworzenie pochodzi z relaksu. „Im bardziej jestem zrelaksowany, tym więcej rzeczy płynie. Wierzę w pewnym sensie w tę duchową stronę, jak prawo przyciągania i przepływ wszechświata i bycie w przepływie. Medytacja i joga – te rzeczy stawiają mnie w stan odprężenia. A jak jestem zrelaksowany, robię piękniejsze zdjęcia”.
„Jeżeli jestem zestresowany, muszę się zrelaksować i pozwolić, by dobre rzeczy do mnie przyszły. Wiele z nich przychodzi pod wpływem chwili. Chodzi o dostrzeganie szczegółów i widzenie światła. Gdy przebywam na łonie natury natrafiam na coś niesamowitego – czy to promienie światła, czy mgła, czy słońce, czy jakiekolwiek inne drobne akcenty”.
„Kreatywność nie przychodzi z myślenia, tylko z bycia. Nie można niczego robić na siłę. Jeżeli coś Ci nie wychodzi myślę, że jedną z najlepszych rzeczy, jaką możesz zrobić, jest przerwa. Po prostu zrób sobie przerwę, odpuść na chwilę, nie próbuj. Myślę, że ludzie próbują za mocno. Gdy czegoś bardzo mocno chcemy, najczęściej to nie nadchodzi. Podobnie jest z sadzeniem nasion. Nie można nadmiernie podlewać nasion, aby urosły. Musimy posadzić, podlać i zostawić w spokoju. Kreatywność jest taka. Musisz tylko pozwolić temu płynąć” – powiedział Steinberg.
Piękne zdjęcia, prawda?
Więcej zdjęć możesz obejrzeć na jego profilu na Instagramie: nicholassteinbergphotography
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wystarczy 20-minutowy kontakt z naturą, aby obniżyć poziom stresu