Naciskanie na zakaz aborcji było „błędem” – przyznaje polski premier

0
440
"Zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego". Morawiecki po wyborach. (zdjęcie: Mateusz Morawiecki Narodowy Kłamca, facebook)

Premier Polski przyznał, że „błędem” było złożenie przez parlamentarzystów rządzącej przez niego partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wniosku, który skłonił Trybunał Konstytucyjny (TK) do wprowadzenia niemal całkowitego zakazu aborcji w 2020 roku.

Mateusz Morawiecki twierdzi, że „zawsze był zwolennikiem” ustawy aborcyjnej istniejącej przed orzeczeniem TK i uważa, że zaostrzenie prawa mogło przyczynić się do utraty przez PiS większości parlamentarnej w ubiegło-miesięcznych wyborach.

W 2020 roku TK orzekł, że aborcje uzasadniane rozpoznaniem ciężkich wad wrodzonych płodu – które dotychczas stanowiły niemal wszystkie legalne aborcje w Polsce – naruszają konstytucję.

Orzeczenie to zapadło w odpowiedzi na wniosek grupy 199 parlamentarzystów, z których większość pochodziła z PiS. Powszechnie postrzega się także TK jako pozostający pod wpływem PiS. Jej prezes Julia Przyłębska jest bliską współpracowniczką prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Wysocy rangą działacze PiS wyrazili swoje poparcie dla zakazania tego, co nazywają „aborcjami eugenicznymi”. W 2016 roku Kaczyński zadeklarował, że „będzie zabiegał o to, aby nawet bardzo trudne ciąże, gdy dziecko jest skazane na śmierć, poważnie zdeformowane, zakończyły się porodem, aby można było dziecko ochrzcić, pochować, nadać mu imię”.

Orzeczenie to spotkało się jednak z dużą niepopularnością wśród ogółu społeczeństwa. Wywołało to największe protesty od upadku komunizmu, podczas których na ulice wyszły setki tysięcy Polaków. Badania opinii publicznej regularnie pokazują, że zdecydowana większość jest przeciwna tej decyzji.

CZYTAJ NA PL.SPORTEN.COM – Świątek zmierzy się z Jessicą Pegulą w wielkim finale WTA Finals!

W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla portalu informacyjnego Interia, Morawiecki został zapytany, czy rozczarowujący wynik wyborów PiS w zeszłym miesiącu był po części spowodowany resztkowym gniewem z powodu wyroku w sprawie aborcji.

Z pewnością były błędy z naszej strony” – zgodził się. „Skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie było błędem”.

„Jeśli chodzi o aborcję, odpowiem wprost: zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat” – dodał. „Kompromis aborcyjny” to termin używany w Polsce w odniesieniu do ustawy aborcyjnej z 1993 roku, która obowiązywała przed orzeczeniem TK.

To nie pierwszy raz, kiedy Morawiecki wyraził swoje stanowisko na ten temat. W czerwcu br. powiedział tygodnikowi Wprost, że „zawsze był i nadal jest zwolennikiem kompromisu aborcyjnego”.

Jednak przed obecnym rokiem wyborczym, nie wypowiadał się jednoznacznie przeciwko orzeczeniu aborcyjnemu. Rzeczywiście, wkrótce po wydaniu wyroku TK w sprawie aborcji w październiku 2020 roku, Morawiecki wygłosił przemówienie, które zdawało się uzasadniać tę decyzję jako ochronę życia nienarodzonego.

„Wolność wyboru jest rzeczywiście kwestią podstawową. Ale myślę, że wszyscy zgodzimy się, że aby móc korzystać z tej wolności, trzeba żyć. Zmarły nie może z niej korzystać” – stwierdził.

„Dlatego, choć wolność wyboru jest prawem ważnym, jest ona ograniczona przez podstawowe prawo do życia, od którego zależy, czy w ogóle można z wolności wyboru korzystać”.

Mnóstwo komentarzy po wyznaniu Morawieckiego odnośnie aborcji

Ostatnia deklaracja premiera, że nigdy nie popierał decyzji w sprawie aborcji, spotkała się z kpiną ze strony przedstawicieli opozycji.

„Teraz Morawiecki powie wszystko, co ludzie chcą usłyszeć, wcześniej robił tylko to, czego chciał Kaczyński” – powiedział Tomasz Trela, poseł Lewicy, cytowany przez portal Gazeta.pl. „Oszust zawsze pozostanie oszustem”.

Gdy umarła Izabela, Dorota i inne milczał. Gdy policja pałowała protestujące, gdy zastraszano lekarzy i ngo – milczał. Premier, mógł zapobiec dramatom. Obrzydliwy typ” – napisała na Twitterze Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej (KO), odnosząc się do kobiet w ciąży, które zmarły w szpitalu, a protestujący obwiniali za ich śmierć zakaz aborcji.

„Na końcu tej pięknej historii Morawiecki jeszcze zostanie doradcą Donalda Tuska” – stwierdził Jakub Kralka z serwisu Bezprawnik.

„Grudzień 2023. Mateusz Morawiecki: zawsze uważałem, że Donald Tusk to jest najlepszy premier” – zadrwił z kolei Roman Giertych.

„Och premier zawsze był zwolennikiem tzw. kompromisu aborcyjnego. No zawsze. A nic nie mówił na spotkaniach władz PiS, którego jest wiceprezesem, bo akurat nie było okazji” – skomentowała dziennikarka „Newsweeka” Dominika Długosz.

„To przejaw ogromnej hipokryzji, jaką jest przesiąknięte całe to ugrupowanie” – powiedziała w programie Wstajesz i wiesz w TVN24 Marzena Dębska, specjalistka ginekologii, położnictwa i perinatologii warszawskiej kliniki Dębski Clinic. W ten sposób odniosła się do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który uznał, że „złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji było błędem”.

„To żenująca inscenizacja na potrzeby polityczne i przejaw ogromnej hipokryzji, jaką jest przesiąknięte całe to ugrupowanie (Prawo i Sprawiedliwość)” – oznajmiła profesor Marzena Dębska, specjalistka ginekologii, położnictwa i perinatologii warszawskiej kliniki Dębski Clinic.

„Czekam, kiedy pan prezes (Jarosław Kaczyński) powie, że też był przeciwny tej ustawie i że wszystkiemu jest winna pani (Julia) Przyłębska (prezes Trybunału Konstytucyjnego)” – ironizowała Dębska w TVN24.

„To byłoby nawet śmieszne, gdyby nie to, że ustawa (w sprawie aborcji) kazała rodzić kobietom śmiertelnie chore dzieci i spowodowała tyle tragedii” – dodała Dębska, podkreślając, że taki stan rzeczy doprowadził do największego spadku dzietności, obserwowanego od czasów II wojny światowej.

CZYTAJ: Roczna liczba urodzeń w Polsce spada o 11%, co oznacza pierwszy dwucyfrowy spadek

To są rzeczy niewybaczalne. Powiem szczerze, że tego typu próby uniknięcia odpowiedzialności są niedopuszczalne i żenujące” – powiedziała na koniec rozmówczyni TVN24.

Rząd koalicyjny złożony z KO, Lewicy i Trzeciej Drogi, prawdopodobnie przejmie władzę w tym lub przyszłym miesiącu. Cała trójka wyraziła poparcie dla unieważnienia orzeczenia TK w sprawie aborcji.

KO i Lewica zobowiązały się do wprowadzenia jakiejś formy aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży, co stanowiłoby system bardziej liberalny niż „kompromis” obowiązujący do 2020 roku.

Bardziej konserwatywna niż pozostałe dwie grupy, Trzecia Droga, opowiada się jednak za powrotem do stanu sprzed orzeczenia TK. Zaproponowała zorganizowanie referendum, w którym społeczeństwo mogłoby zdecydować o kształcie nowego prawa aborcyjnego.

Dodatkową komplikacją jest to, że jakakolwiek próba liberalizacji prawa może zostać zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, konserwatystę i sojusznika PiS, lub uznana za niekonstytucyjną przez TK, gdzie większość sędziów to nominacje PiS.

CZYTAJ NA F7SPORT.PL – Luis Díaz strzelił gola i zadedykował go porwanemu ojcu. Miał wyjątkowy napis na koszulce