Branża budowlana ze swej natury może być co najmniej bardzo niebezpieczna. Do tego stopnia, że kiedy coś pójdzie nie tak, zniszczenie życia może być straszne.
Wielu ofiar śmiertelnych w tych projektach można było łatwo uniknąć. To smutna prawda, że za niektóre z największych osiągnięć inżynierii w historii zapłacono prawdziwą krwią i łzami. Pomijając etykę, udajmy się w podróż po historii niektórych z najbardziej śmiercionośnych projektów budowlanych w historii.
Jakie są najbardziej katastrofalne projekty budowlane na świecie?
Poniższa lista obejmuje historię, w której rekordy są mniej lub bardziej wiarygodne. Poniżej umieściliśmy ranking w oparciu o liczbę ofiar śmiertelnych.
1. Katastrofa na wyspie Willow w 1978 r. była poważną porażką projektu budowlanego
Liczba ofiar śmiertelnych: wszystkich 51 pracowników budowlanych projektu.
Istnieją inne projekty z wyższą liczbą ofiar śmiertelnych, ale tragedia z tego dnia jest naprawdę straszna. Czy możesz sobie wyobrazić wydarzenie, które zabija całą siłę roboczą za jednym zamachem?!
Cóż, dokładnie tak się stało na wyspie Willow Żuraw projektu uległ awarii i upadł, uderzając w wieżę, która następnie również się zawaliła, a wszystkich 51 pracowników, którzy byli na miejscu, zostało zmiażdżonych na śmierć.
2. Katastrofa w Grand Coulee Dam
Liczba ofiar śmiertelnych: 45 osób + pracownicy
Budowa tam zawsze była raczej ryzykowną sprawą, wymagającą wielu eksplozji i ciężkiej pracy, często na wysokości. W latach 1933-1942 na rzece Columbia w USA budowano zaporę Grand Coulee.
Pracując czasami w bardzo trudnych warunkach, siedemdziesięciu ośmiu mężczyzn zginęło przy pierwotnej tamie. Trzy kolejne osoby zginęły, budując trzecią elektrownię, w której prace rozpoczęto pod koniec lat sześćdziesiątych. W 1984 roku jeszcze jeden pracownik zginął podczas ciągnięcia ziemi wzdłuż jeziora Roosevelt w celu ustabilizowania brzegów w pobliżu tamy.
Niestety, większość wcześniejszych zgonów była wynikiem spadających szczątków z tamy. Dziś jest to jedna z największych zapór wodnych w Stanach Zjednoczonych.
3. Zapora Hoovera była słynną porażką
Liczba ofiar śmiertelnych: 96 pracowników.
Prawdopodobnie jeden z bardziej znanych projektów budowlanych w historii, Zapora Hoovera to imponująca konstrukcja, która wykorzystuje moc rzeki Kolorado. Biorąc pod uwagę skalę projektu, liczba ofiar śmiertelnych była stosunkowo niska.
Zgony były spowodowane udarem cieplnym, zatrzymaniem akcji serca i innymi czynnikami związanymi z wykonywanym zadaniem.
4. Budowa tamy w Asuanie to fatalny projekt budowlany
Liczba ofiar śmiertelnych: około 500 pracowników.
Zatrudniając ponad 30 000 pracowników, gdzieś w regionie 500 osób straciło życie podczas budowy tamy w Asuanie.
Projekt wymagał zmiany kierunku biegu Nilu, który miał poważne skutki środowiskowe i kulturowe na okolicznych obszarach. Skala projektu była taka, że około 100 000 osób zostało przesiedlonych, a wiele cennych stanowisk archeologicznych zostało utraconych.
5. Kolejnym katastrofalnym projektem budowlanym była autostrada Karakorum
Liczba ofiar śmiertelnych: ponad 900 osób.
Ta autostrada rozciąga się na ponad 1200 kilometrów i łączy Islamabad w Pakistanie z Kaszgarem w Chinach. Jest to międzynarodowa droga asfaltowa o najwyższym wzniesieniu na świecie. Droga prowadzi przez jedne z najbardziej zdradliwych i niestabilnych gór na świecie.
Dzięki temu nie jest zaskoczeniem, że większość zgonów była spowodowana osuwiskami. W dzisiejszych czasach jest to nadal poważne zagrożenie dla wielu użytkowników dróg.
Czytaj: Ten niesamowity most zamienia się w tunel i łączy Danię i Szwecję
6. Tunel Hawks Nest był kolejnym z najbardziej śmiercionośnych projektów budowlanych na świecie
Liczba ofiar śmiertelnych: od 470 do 1000 pracowników.
Początkowo tunel miał być prostym objazdem dla New River w Zachodniej Wirginii, ale ten projekt budowlany stał się śmiertelną katastrofą dla Stanów Zjednoczonych. Złe przepisy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy niestety spowodowały wiele zgonów z powodu krzemicy, spowodowanej działalnością górniczą.
Z około 5000 ludzi, którzy pracowali przy projekcie, około 2900 pracowało wewnątrz tunelu. Spośród tych mężczyzn krzemica pochłonęła życie co najmniej 764 pracowników, a prawdopodobnie wielu więcej.
Czytaj: Starożytne autostrady: masywne podziemne tunele liczące 12000 lat od Szkocji do Turcji
7. Pierwsza Kolej Transkontynentalna również pochłonęło wiele ofiar
Liczba ofiar śmiertelnych: szacowana na 1000-1500.
W połowie XIX wieku rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował o budowie linii kolejowej między Council Bluff a San Francisco. Biorąc pod uwagę wiek i brak troski o dobrostan pracowników, oficjalne dokumenty są nieco skąpe. Ogromna większość pracowników to chińscy imigranci, a zgony często nie były rejestrowane, więc faktyczna liczba ofiar prawdopodobnie nigdy nie będzie znana.
8. Kanał Białomorsko-Bałtycki był również bardzo śmiercionośnym projektem budowlanym
Liczba ofiar śmiertelnych: 12 000 – 25 000.
Kanał Białomorsko-Bałtycki łączy Morze Białe w Rosji z jeziorem Onega. Realizacja projektu o łącznej długości 227 km wymagała łącznie 126 000 pracowników. Liczba ofiar śmiertelnych waha się od 12 000 do 25 000. Wielu pracowników było więźniami politycznymi, a warunki pracy były okropne, z prymitywnymi narzędziami i niewielkim sprzętem ochronnym. Wielu więźniów zmarło z głodu, zimna i wycieńczenia fizycznego.
9. Kanał Panamski pochłonął wiele istnień ludzkich
Liczba ofiar śmiertelnych: co najmniej 27 500 – we wszystkich fazach.
Kanał Panamski był budowany w kilku etapach i ostatecznie stał się prawdziwie międzynarodową sprawą. Projekt został zapoczątkowany przez Francuzów w 1880 r. Od tego czasu do 1904 r. liczbę ofiar śmiertelnych oszacowano na co najmniej 22 000, z czego większość zmarła na malarię i żółtą febrę.
Faktyczna liczba jest trudna do ustalenia, ponieważ Francuzi odnotowali tylko zgony, które miały miejsce w ich szpitalach.
Po przejęciu kontroli przez Stany Zjednoczone w 1904 roku około 5609 więcej pracowników zmarło z powodu chorób i wypadków. Tylko 350 zgonów w USA to biali Amerykanie; 4500 było robotnikami z Indii Zachodnich.
10. Podczas budowy kolei birmańsko-syjamskiej zginęło wiele osób
Liczba ofiar śmiertelnych: 90 000 cywilów i 12 400 (prawdopodobnie 16 000) jeńców wojennych
Znana jako „Kolej Śmierci”, linia ta została zbudowana przez Japończyków, aby zapewnić wojsko i zaopatrzenie Birmie podczas drugiej wojny światowej. Miejscowych mieszkańców i jeńców wojennych zmuszano do pracy na kolei.
Szacuje się, że około 60 000 alianckich jeńców wojennych zostało „zachęconych” do udziału, przy czym co najmniej 12 400 zginęło w trakcie budowy. Wiele strat przypisuje się głodowi i brutalności ich oprawców, a także chorobom i wycieńczeniu.
„Most na rzece Kwai” uwiecznił walkę jeńców wojennych w tym przerażającym okresie historii. Niektórzy krytycy posuwają się nawet do stwierdzenia, że ten film tak naprawdę nie przedstawia powagi warunków, w jakich panują więźniowie. Szczerze mówiąc, taka liczba ofiar śmiertelnych budzi niedowierzanie.
Możemy sobie tylko wyobrazić okoliczności ich internowania.
11. Kanał Sueski prawdopodobnie zabił znacznie więcej niż którykolwiek z innych wymienionych powyżej.
Liczba ofiar śmiertelnych: szacunki są bardzo różne, ale niektóre twierdzą, że ponad 120 000 w ciągu tysięcy lat budowy.
Kolejnym niezwykle śmiercionośnym projektem budowlanym jest kanał Sueski. Chociaż szacunki są bardzo zróżnicowane, powszechnie przyjmuje się, że podczas budowy prawdopodobnie zginęło wiele tysięcy pracowników.
Jednym z problemów z podanymi liczbami jest to, że kanał był budowany na różne sposoby od czasów starożytnego Egiptu.
Większość obecnej infrastruktury została zbudowana przez francuskie przedsiębiorstwo Kanału Sueskiego, które w latach 60. XIX wieku ukończyło budowę 193 km między Morzem Śródziemnym a Morzem Czerwonym.
Ten etap budowy polegał na przymusowej pracy Egipcjan i wielu zmarło z powodu chorób płuc, czerwonki, zapalenia wątroby, ospy, gruźlicy i narażenia na fosfor. Kanał nadal pochłania ludzi do dziś.
Bez wiarygodnych źródeł przez tysiąclecia prawdopodobnie nigdy nie poznamy ostatecznej liczby ofiar śmiertelnych.
johannesfloe.com – Art to remember