Naukowcy wykorzystali duże zbiory danych, aby zrozumieć, co oddziela zwycięzców od przegranych.
Przepis na sukces w każdej dziedzinie nie jest tajemnicą: to dobre pomysły, ciężka praca, dyscyplina, wyobraźnia, wytrwałość i może trochę szczęścia.
Ale naukowiec Dashun Wang i jego koledzy z Northwestern University są przekonani, że istnieje inny wskaźnik sukcesu – jest nim porażka.
Porażkę nazywają „niezbędnym warunkiem sukcesu” w nowym artykule, który, między innymi, opiera się na analizie 776 721 wniosków o dotacje złożonych do National Institutes Zdrowie od 1985 do 2015 roku.
Starając się stworzyć model matematyczny, który może wiarygodnie przewidzieć sukces lub porażkę przedsięwzięcia, naukowcy przeanalizowali również 46-letnie inwestycje typu venture capital w startup.
Jakie wnioski? „Każdy zwycięzca zaczyna jako przegrany” – mówi Wang, profesor w Kellogg School of Management w Northwestern, który był pomysłodawcą i prowadził badanie. „Ale nie każda porażka prowadzi do sukcesu”, dodaje.
„Każde zwycięstwo zaczyna się od porażki. Ale nie każda porażka prowadzi do sukcesu”.
A to, co ostatecznie oddziela zwycięzców od przegranych, jak pokazują badania, z pewnością nie jest wytrwałością. Jednym z bardziej intrygujących ustaleń artykułu, opublikowanego w Nature, jest to, że ludzie, którym ostatecznie się udało, i ludzie, którym ostatecznie się nie udało, próbowali osiągnąć swoje cele w zasadzie tyle samo razy.
Ludzie, którzy ostatecznie odnoszą sukces, i ludzie, którzy ostatecznie ponoszą porażkę, zasadniczo próbowali osiągnąć swoje cele tyle samo razy.
Okazuje się, że wielokrotne próby działają tylko wtedy, gdy wyciągasz wnioski z poprzednich niepowodzeń i uczysz się na poprzednich błędach. Chodzi o to, aby pracować mądrze, a nie ciężko.
„Musisz dowiedzieć się, co się sprawdziło, a co nie, a następnie skupić się na tym, co należy poprawić, zamiast rzucać się na głęboką wodę i zmieniać wszystko” – mówi Wang. „Ludzie, którym się nie udało, niekoniecznie pracowali mniej. Mogli faktycznie pracować więcej; po prostu wprowadzili więcej niepotrzebnych zmian”.
Czytaj: 10 rzeczy, o których warto pamiętać, aby dzień zakończył się sukcesem
Gdy badali „mechanizmy rządzące dynamiką niepowodzeń” i budowali swój model, zespół Wanga zidentyfikował to, co opisują jako nieznane wcześniej sygnatury statystyczne, które oddzielają grupy odnoszące sukcesy od grup, którym się nie udało, i umożliwiają przewidywanie ostatecznych wyników.
Jednym z takich kluczowych wskaźników (poza utrzymaniem tego, co działa i skupieniem się na tym, co nie działa) jest czas między kolejnymi nieudanymi próbami, który powinien się stopniowo zmniejszać.
Innymi słowy, im szybciej odniesiesz porażkę, tym większe masz szanse na sukces, a im dłuższy czas między kolejnymi próbami, tym większe prawdopodobieństwo, że znowu się nie uda.
„Jeśli ktoś złożył wniosek o dotację i ma trzy niepowodzenia”, mówi Wang, „jeśli spojrzymy tylko na czas między niepowodzeniami, będziemy w stanie przewidzieć, czy ostatecznie odniesie sukces, czy nie”.
Czytaj: W Krakowie za bilety komunikacji miejskiej zapłacisz Blikiem
Ogromna baza danych NIH, którą Wang nazywa „cmentarzem pełnym ludzkich niepowodzeń”, okazała się spełnieniem marzeń badacza. „W przypadku każdego głównego badacza” – wyjaśnia Wang – „wiemy dokładnie, kiedy ponieśli porażkę, i wiemy, jak bardzo ponieśli porażkę, ponieważ znamy wyniki. Wiemy też, kiedy w końcu odnieśli sukces, po wielu niepowodzeniach i otrzymali pierwszą dotację”.
Model Wanga to obiecujące narzędzie – mówi Albert-László Barabási, dyrektor Centrum Badań Sieci Zintegrowanych na Uniwersytecie Northeastern.
„Praca Wanga w znacznym stopniu zmienia nasze rozumienie sukcesu, pokazując kluczową rolę, jaką odgrywa w nim porażka, i wreszcie oferuje metodologiczne i koncepcyjne ramy do umieszczenia porażki w kanonie sukcesu” – mówi Barabási.
johannesfloe.com – Art to remember