Na niedawnej konferencji prasowej, prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński wyraził optymizm co do istotnego spadku inflacji w nadchodzących miesiącach. Stwierdził, że spadek może być szybszy niż początkowo przewidywano i w I kwartale 2024 roku być może spadnie poniżej 3%. Glapiński podkreślił zaangażowanie NBP w osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2,5% lub nawet niższym.
Glapiński podkreślił niezwykły postęp w ograniczaniu inflacji, zauważając, że w lutym 2023 roku inflacja osiągnęła szczyt na poziomie ponad 18%, by w grudniu 2023 roku spaść do 6,1%. W ciągu ostatnich 10 miesięcy, inflacja odnotowała niezwykły spadek o 10 punktów procentowych. Prezes NBP odnotował także konsekwentny spadek inflacji bazowej, która w grudniu spadła po raz dziesiąty z rzędu.
– Inflacja bazowa w grudniu spadła po raz dziesiąty z rzędu – powiedział Glapiński.
CZYTAJ: Dwie podwyżki pensji minimalnej w 2024 roku
Ponieważ Rada Polityki Rezerw (RPP) podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, Glapiński z przekonaniem stwierdził, że do marca inflacja będzie w przedziale docelowym lub w jego pobliżu. Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5% plus minus 1 pkt. procentowy, głównie z uwagi na wydłużenie tarczy inflacyjnej na energię i wydłużenie zerowej stawki VAT. Ta pozytywna zmiana nastąpiła po miesiącach nieustannych wysiłków na rzecz ograniczenia presji inflacyjnej.
Zdaniem Glapińskiego wzrost cen znacząco obniży się w marcu, ale w drugiej połowie roku sytuacja może się zmienić. Inflacja może wzrosnąć w drugiej połowie roku.
– Może być tak, że w drugiej połowie inflacja może przejściowo mocno wzrosnąć, z góry uprzedzamy. Choć obecnie trudno ocenić skalę wzrostu, będzie to zależało od kilku czynników – powiedział Glapiński.
– Aktualne prognozy wskazują, że inflacja, po wyraźnym bardzo spadku w kolejnych miesiącach, w drugiej połowie roku może wzrosnąć. Inflacja spada – aż prawie do celu inflacyjnego, albo do celu, do przedziału pasma odchyleń od celu, i potem może gwałtownie z powrotem wzrosnąć do poziomu 6%, nawet 8% – ostrzegł Glapiński.
CZYTAJ NA PL.SPORTEN.COM – Harry Kane wyrównał rekord Roberta Lewandowskiego
Jak podkreślał, to, jak będzie kształtowała się inflacja w najbliższym miesiącach, „w dużej mierze zależy od decyzji rządu w zakresie cen energii i VAT-u na żywność”.
– Po pierwsze stawka VAT na żywność podstawową. Ona obecnie jest zredukowana. To ważny element. Ona obowiązuje do końca marca. Nic nie wiemy, czy będzie utrzymana po marcu – powiedział Glapiński.
– Jeżeli wróci do poprzedniego poziomu, 5%, to inflacja konsumencka CPI wzrośnie o 0,9 punktu procentowego, prawie jeden punkt procentowy – mówił Glapiński.
– Po drugie, nie wiemy, jak będą kształtować się ceny gazu, energii – mówił Glapiński. Przypomniał, że te ceny zamrożone są do końca czerwca. Stwierdził, że powrót do dawnych stawek podniósłby inflację. – Trudno sobie wyobrazić całkowite odmrożenie cen, wtedy ten wskaźnik inflacji mógłby podnieść się prawie o cztery punkty procentowe.
Prezes NBP stwierdził na konferencji, że trwałe obniżenie inflacji nie nastąpi w tym roku. – My dążymy jako NBP, RPP, do trwałego obniżenia się inflacji, do tego celu inflacyjnego, czyli 2,5 procent plus, minus 1 punkt procentowy w średnim okresie. Nadal – tu się paradoksalnie nic nie zmienia – muszę powiedzieć w imieniu Rady, że przewidujemy tu koniec 2025 roku. Mimo tego, że inflacja teraz zejdzie do okolic celu inflacyjnego, to nadal przewidujemy, że trwałe obniżenie do celu to końcówka 2025 roku – powiedział Glapiński.