Nie możesz się zmotywować do zgarnięcia tych liści z trawnika? Teraz masz najlepszą wymówkę, aby uniknąć tego obowiązku: ratujesz środowisko, a także dbasz o zdrowie swojego trawnika.
Narodowa Federacja Dzikiej Przyrody twierdzi, że pozostawianie liści tam, gdzie opadają, pomaga zwierzakom na podwórku i przyczynia się do zdrowego ekosystemu.
Jeśli najbardziej martwisz się o zdrowie trawnika, najlepszą rzeczą do zrobienia jest po prostu przejechać kosiarką do mulczowania tuż nad liśćmi. Mniejsze kawałki działają jak nawóz.
Ropuchy, żółwie i inne zwierzęta zjadają opadłe liście, a ptaki wykorzystują je do budowy gniazd. Gąsienice przebywają zimą pod wilgotnymi kocami, by na wiosnę wyłonić się jako motyle lub ćmy.
Czytaj: Bukowe lasy Bieszczad na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO
Opadające liście mogą również zredukować gazy cieplarniane w atmosferze. EPA szacuje, że każdej jesieni na składowiska trafiają 33 miliony ton, co stanowi 13% odpadów stałych w Ameryce.
Liście zakopane pod ziemią bez tlenu, który pomaga im w naturalnym rozkładzie, zamieniają się w metan, który powoli przenika do powietrza.
Możesz również trzymać liście z dala od wysypiska, kompostując je w domu w kompostowniku lub dole.
Inna korzyść: jeśli unikniesz grabienia jesienią, możesz uniknąć jeszcze większej liczby prac w ogrodzie na wiosnę, mówią niektórzy ogrodnicy. Dzieje się tak, ponieważ liście stają się naturalnym nawozem, gdy używa się kosiarki do mulczowania, aby je rozbić – a te składniki odżywcze mogą ograniczyć nieznośne chwasty.
Czytaj: Twoja roślina więdnie, gubi liście? Włóż zapałki do doniczki!
Koniecznie zajrzyj na f7.pl