Technologia niesamowicie ułatwia pracę niektórym ludziom, szczególnie naukowcom. W niektórych przypadkach ta technologia może dać nam coś pięknego. Tak właśnie było w Australii, gdzie drony uchwyciły niesamowitą migrację 64 000 żółwi morskich migrujących na wyspę Raine, leżącą w Parku Morskim Wielkiej Rafy Koralowej.
Materiał video zarejestrowany przez australijskich badaczy przy wykorzystaniu dronów, pozwolił na udokumentowanie niesamowitego widoku 64 000 żółwi morskich, które przybyły na gniazdowanie na jedną z wysp w pobliżu australijskiej Wielkiej Rafy Koralowej.
Naukowcy z Departamentu ds. Środowiska i Nauki w Queensland powiedzieli w miniony wtorek, że nowoczesne narzędzia w postaci dronów, pomogły dużo precyzyjniej zbadać liczbę żółwi gniazdujących na wyspie Raine, lokacji ściągającej największą ilość zielonych żółwi na świecie.
Czytaj: 104-letni żółw niesie na sobie 4-dniowe żółwiątka
Naukowcy używają dronów, aby bezpiecznie i skutecznie zbadać populację żółwi morskich. Cudowny efekt uboczny tego sposobu to wspaniałe wideo.
Naukowcy preferują tę metodę śledzenia zielonych żółwi morskich, w przeciwieństwie do tradycyjnych metod, które wymagały od nich malowania skorup żółwi zmazywalną i nieszkodzącą farbą, podczas odpoczynku na plaży.
„Próba dokładnego zliczenia tysięcy pomalowanych i niepomalowanych żółwi z małej łódki w trudnych warunkach ze względu na widoczność była trudna”, powiedział dr Andrew Dunstan z Departamentu ds. Środowiska i Nauki w Queensland. „Korzystanie z drona jest łatwiejsze, bezpieczniejsze, znacznie dokładniejsze, a dane mogą być natychmiast i trwale przechowywane”.
Co ciekawe, dane dronów pokazały badaczom, że ich poprzednie liczby były zaniżone – i to całkiem sporo. „Populacja żółwi była w przeszłości zaniżona o współczynnik wynoszący 1,73” – powiedział dr Dunstan. „Zespół może teraz skorygować historyczne szacunki populacji.”
Choć to dobra wiadomość, żółwie morskie stoją w obliczu wyzwań, ponieważ ich populacja maleje. Spadek liczby spowodowany jest polowaniem na ich mięso i jaja. Miejscowość na wyspie Raine, która znajduje się w północnej Wielkiej Rafie Koralowej, jest zalewana zagrożonymi gatunkami w okresie lęgowym.
Co ciekawe, samice często gniazdują tam, gdzie robiły to ich matki, co jest prawdopodobnie jednym z powodów ogromnej ilości migrujących tam żółwi. Każdy żółw składa od 100 do 200 jaj i przykrywa je przed powrotem do wody. Po dwóch miesiącach wyklują się jaja, a żółwie dziecięce wyruszą w zdradliwą podróż z piasku na morze.
Badania z dronami są częścią pięcioletniego projektu o nazwie Raine Island Recovery Project. Kilku partnerów, w tym Wuthathi i Kemer Kemer Meriam – pracują nad badaniem, ochroną i przywróceniem tego zagrożonego siedliska.
Zobacz niesamowite zdjęcia z dronów żółwi morskich migrujących w celu złożenia jaj na Wielkiej Rafie Koralowej.



Czytaj: W Indiach posprzątano plażę z myślą o żółwiach.