Chciał wygrać czwarte złoto z rzędu, głośno o tym mówił i udało mu się! Paweł Fajdek jako jedyny w finale rzutu młotem mistrzostw świata w Dausze poradził sobie z granicą 80 metrów. Gratulujemy!
Wojciech Nowicki zajął czwarte miejsce. W trakcie zawodów męczył się strasznie i po swoich próbach kręcił głową w niedowierzaniem.
Obaj panowie mają bardzo dużo siły. Jako jedyni na świecie przekroczyli w tym sezonie granicę 80 metrów – Fajdek o 88 cm, Nowicki o 1,74 m. Zdominowali rzut młotem, prześcignęli rywali o kilka długości. Cel był jeden – wywalczyć złoto i dublet dla Polski.
Fajdek życzył Nowickiemu jak najdalszych rzutów
Uczestnicy każdych zawodów za każdym razem muszą sobie radzić z ogromną presją i z własnymi oczekiwaniami, którymi jest stanięcie na podium. To trudne nawet dla doświadczonych zawodników. Każdy w ten dzień chce być najlepszym.
Wydawało się, że Nowicki, który dotychczas wygrał dwa brązowe medale mistrzostw świata, przegrał walkę sam ze sobą. Fajdek wygrywa regularnie, ze złotem wracał już trzy razy z rzędu z mistrzostw świata.
Obaj sportowcy trenowani są przez kobiety. Nowickiego trenuje Malwina Sobierajska, która na stadionie prawie że straciła życie. W 2013 roku kątem oka dostrzegła lecący prosto na nią młot. 7,26 kilograma żelastwa na metalowej lince leciało w jej stronę. Upadła na ziemię jak zabita. Miała pięć złamanych żeber, jedno z nich zatrzymane obok serca, strzaskana łopatka, przebite płuca, których fragmenty trzeba było usuwać operacyjnie.
Fajdka z kolei trenuje Jolanta Kumor, jego była nauczycielka wf-u. To ona odkryła w nim talent.
Panowie mówili, że są bardzo dobrze przygotowani do środowej rywalizacji. Fajdek gonił czas, ponieważ w marcu przeszedł zabieg kontuzjowanej łydki. Mówił, że Wojtkowi życzy w Dausze sukcesów, ale ma nadzieję, że to on rzuci najdalej i wygra złoto.
– Srebro uznam za porażkę – oświadczył.
Jak powiedział, tak też zrobił.
Czytaj: Polak wygrał kolejny raz wygrał bieg na Empire State Building
Szczęście i nieszczęście
Fajdek opuszczał stadion szczęśliwy, rozpromieniony, zadowolony. Nowicki opuszczał stadion zawiedziony, nieszczęśliwy, ze spuszczoną głową. Kilka godzin później Nowicki także się cieszył. Po proteście PZLA Polak wygrał brąz. Działacze mieli nagranie, na którym widać, jak trzeci po konkursie Węgier Bence Halasza pali swoją próbę. Złożyli protest i cel osiągnęli.
Sędziowie wzięli winę na siebie i Nowickiego dali na trzecie miejsce, ale uznali też, że błąd wyszedł na jaw po konkursie, gdy Halasz nie miał już szans na odpowiednie zmotywowanie się i próbę przeskoczenia Polaka, który w trakcie konkursu był za nim.
Węgier był przekonany, że wciąż ma medal. Uznano, że jego mobilizacja mogła być w tej sytuacji inna. Dlatego postanowiono przyznać dwa brązowe medale.
Tak prezentują się najwięksi wygrani:
- Paweł Fajdek (Polska) 80,50
- Quentin Bigot (Francja) 78,19
- Bence Halasz (Węgry) 78,18
- Wojciech Nowicki (Polska) 77,69
Źródło: eurosport.tvn24.pl
Zdjęcie główne: twitter.com
Czytaj: Ścieżka rowerowa na dachu w Utrecht