Chociaż słowo pokusa może nasuwać tematykę religijną i kojarzyć się z podszeptami szatana, to naprawdę niezależnie od tego czy i w co wierzymy, pokusy dotykają każdego. Chociażby takie, by sięgnąć po niezdrowe, przesłodzone i za tłuste jedzenie, która poza smakiem nie przyniesie nam nic wartościowego. O wiele gorsze są pokusy wymierzone przeciwko drugiemu człowiekowi, by coś mu zabrać, zdradzić, oszukać, albo bezpośrednio spowodować szkody na jego zdrowiu. Sposób walki z pokusą musi być dostosowany do jej siły i tego czego dotyczy. Niemniej jednak na pewno warto dowiedzieć się: jak pokonać pokusy?
Podobno najlepszym sposobem pokonania pokus jest uleganie im. Ale…? No właśnie, co jeżeli mamy akurat pokusę zabić egzaminatora czy szefa? Bo zrobił coś nie po naszej myśli. Gdyby każdy ulegał wszystkim swoim pokusom, świat byłby wielką patologią, nie mówiąc już, że my pożeralibyśmy wszystko na co najdzie nas ochota, co zapewne dobrze nie odbiłoby się na naszym zdrowiu. Jak więc skutecznie walczyć z pokusami? To temat trudny, ale ważny. Jeżeli artykuł nie okaże się dla was gotową odpowiedzią, to może chociaż będzie inspiracją do znalezienia własnego rozwiązania.
Zacznijmy od tego, że pokusy mogą dotyczyć małych i większych spraw, tych bardziej niewinnych, jak i mogących komuś poważnie zaszkodzić. Załóżmy, że mamy pokusę aby zjeść na raz całą tabliczkę czekolady, a inną pokusą może być, by ukraść portfel wystający z kieszeni znienawidzonemu koledze. Oczywiście w tych rzeczach drobnych mamy prawo ulegać pokusom, a efekty tej uległości nie będą aż tak negatywne w swoich skutkach, jak w przypadku rzeczy większych. Ulegając każdej pokusie mamy też pewne wyrzuty sumienia. Ale to jak silne i jak trwałe zależy tylko i wyłącznie od nas. W przypadku wcześniej wspomnianej tabliczki czekolady, możemy albo zadręczać się przez najbliższe dwa miesiące, że jesteśmy grubi i już żaden sport nam nie pomoże, albo machnąć na to ręką i stwierdzić że raz na jakiś czas należało nam się coś słodkiego.
Pokusy też często bywają kojarzone z zawiązaniem więzi erotycznej: seks z nieznajomym bądź zdrada życiowego partnera. Takie rzeczy jak zdrada mogą nieść już o wiele poważniejsze skutki na nasze życie, niż zjedzenie tej przysłowiowej czekolady. Na szczęście też o wiele ostrożniej do tych spraw podchodzimy. I pomimo, że zawsze uleganie pokusie to chwila, zjeść czekoladę możemy bez namysłu, natomiast co do zdrady musieliśmy się już kiedyś zastanawiać, albo przynajmniej dać sobie na to wewnętrzne przyzwolenie.
I teraz jak pokonać pokusy? Tak naprawdę wszystko jest w naszej głowie. To sposób myślenia, który sobie utrwaliliśmy sprawia, że albo poddamy się pokusie albo nie. Dlatego osoby zaczynające dietę tak różnie kończą – jednym udaje się schudnąć, drugim nie, ponieważ miały zupełnie inny sposób myślenia i wyobrażeń na temat tego wszystkiego. Czasem pomaga sobie powiedzenie kategorycznego nie, a czasem skierowanie myśli w innym kierunku. Nie chodzi to o: „Nie myśl o tej czekoladzie/ tym facecie”, tylko o myśleniu o czymś, co jest równie lub jeszcze bardziej fascynujące. To jest tak zwana droga ucieczki. I choć jeszcze przez jakiś czas pokusy mogą nas gonić, na pewno po dłuższym czasie się poddadzą.
Przykłady? Jeżeli jesteś na diecie, kusi cię czekolada, pomyśl o cudownej, zdrowej sałatce z kalafiora i wybierz się do sklepu po składniki, a jest duża szansa, że chęć na czekoladę minie. Jeżeli kusi cię na imprezie pewien przystojny brunet, ale masz męża, przejdź do innego miejsca i zajmij się rozmową z innym mężczyzną. Z kolei jeżeli kusi cię by iść w pewne niebezpieczne miejsce – tak po prostu dla emocji, wybierze coś co doje równie ekstremalne emocje, ale jest bezpieczniejsze np. wagonik strachu, horror w kinie itp.
Ludzie zawsze ulegali, ulegają i będą ulegać pokusom. Ale to nie powód by też to robić. Prędzej czy później i tak którejś ulegniemy, a póki co warto z nimi walczyć. Satysfakcja z wygranej jest ogromna.
Przeczytaj również: jak zbudować szczęśliwą relację w partnerem?
Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się tutaj.