Polscy nurkowie odnaleźli na dnie Bałtyku wrak XIX-wiecznego statku. Choć sam wrak nie jest niczym niezwykłym, nurkowie twierdzą, że wrak statku zawiera cenny ładunek, w tym ponad 100 butelek szampana, a także inne rodzaje wina, porcelanę i wodę mineralną.
Nurkowie zbadali wody w odległości około 20 mil morskich od szwedzkiej wyspy Öland po tym, jak usłyszeli od lokalnych rybaków, że sonar (urządzenie używające fal dźwiękowych do nawigacji, określania pozycji, śledzenia oraz klasyfikacji ruchomych i nieruchomych obiektów zanurzonych) zasugerował, że na dnie morza może znajdować się coś interesującego. Odkryli 16-metrowy żaglowiec leżący na głębokości 58 metrów.
CZYTAJ NA PL.SPORTEN.COM – Linette pokonała Fręch w polskim finale WTA w Pradze
Ponieważ wrak znajduje się na wodach szwedzkich, nie wydobyto go jeszcze ani jego zawartości i oczekuje się na odpowiednie pozwolenia na prowadzenie dalszych badań.
„Sam statek nie był ciekawy, bo był to zwykły żaglowiec do przewozu ładunków z połowy XIX wieku, ale na dnie znaleźliśmy skrzynie z szampanem, winem, porcelaną na handel i kosze z ceramiki” – Tomasz Stachura, który prowadził poszukiwań – powiedział Polsatowi.
„Na dnie spoczywał XIX wieczny żaglowiec w bardzo dobrym stanie, wyładowany po burty szampanem, winem porcelaną oraz wodą mineralną” – dodał Stachura w poście na Facebooku. „Było tego na tyle dużo, że trudno było nam ocenić ilości. Ale na pewno widzieliśmy ponad 100 butelek szampana oraz kosze z woda mineralną w glinianych butelkach” – dodał.
CZYTAJ: Ocalały z Titanica twierdzi, że góra lodowa nie zniszczyła statku
Nurkowie początkowo myśleli, że gliniane butelki zawierają piwo, ale po zrobieniu i zbadaniu zdjęć nazwy wytłoczonej na butelkach odkryli, że zawierały one wodę mineralną od przedsiębiorstwa wodociągowego Selters, które istnieje do dziś w południowych Niemczech.
W XIX wieku wierzono, że woda mineralna ma właściwości lecznicze i niewielu było stać na jej zakup. „W tych czasach woda mineralna, była traktowana niemalże jak lekarstwo i trafiała tylko na królewskich stoły. Jej wartość była tak cenna, że transporty były eskortowane przez policję” – napisał Stachura.
CZYTAJ NA F7SPORT.PL – Napastnik Manchesteru City w końcu zdecydował się opuścić klub
„Sprawa naszego wraku z wodą Selters oraz szampanem nabiera tempa. Okazuje się, że mógł to być żaglowiec wypełniony towarami dla Cara Aleksandra II a szampan mógł pochodzić z renomowanej wytwórni Roederer a w zasadzie Louis Roederer, która do dziś słynie z wytwarzania najlepszych szampanów we Francji. Jesteśmy w kontakcie z producentem i potwierdzili właśnie, że w roku 1876 rozpoczęli produkcje szampana specjalnie na dwór carski. Szampan ten musiał być dwukrotnie słodszy od standardu, bo takie były oczekiwania Cara. Ciąg dalszy nastąpi” – napisał Stachura 4 godziny temu na Facebooku.
Zaczyna robić się bardzo ciekawie.