Polski dziennikarz, który przebył samotnie kontynent afrykański

0
101
W latach 1931-1936 Kazimierz Nowak podróżował samotnie po Afryce, głównie na rowerze. (zdjęcie: Flashbak.com, twitter)

Niesamowita historia dziennikarza, który przejechał rowerem przez Afrykę, aby udokumentować życie w czasach kolonializmu.

W latach 1931-1936 polski podróżnik, reporter i fotograf odbył niezwykłą podróż po Afryce – od Trypolisu w Libii do najbardziej wysuniętego na południe punktu kontynentu, a następnie z powrotem do Algierii.

Kazimierz Nowak przejechał ponad 40 000 km na rowerze, pieszo, na wielbłądzie, konno i łodzią, pozostawiając po sobie tysiące zdjęć i zdumiewające świadectwo Afryki pod rządami kolonialnymi.

Nowak rozpoczął swoją historyczną podróż po Czarnym Kontynencie w listopadzie 1931 roku z głową pełną wspaniałych pomysłów na temat wielkości afrykańskich kolonii, zaczerpniętych z lektur książek i relacji europejskich naukowców, żołnierzy, myśliwych, różnych urzędników i podróżników.

Jednak jego sytuacja osobista była zupełnie inna. Nowak przez lata przemierzał na rowerze Europę, pracując jako korespondent na Węgrzech, w Austrii, Włoszech, Belgii, Holandii, Rumunii, Grecji i Turcji.

CZYTAJ: Powstaje film ku czci polskiego bohatera – Witolda Pileckiego

Cały czas starał się zarobić na życie i utrzymać rodzinę. W 1927 roku po raz pierwszy znalazł się w Afryce – pracując w ogarniętej wojną Trypolitanii – obecnie Libii.

Nowak w swoich listach tak opisał początek swojej wyprawy: „Taka podróż jest oczywiście bardzo kosztowna, dlatego nie mając pieniędzy, zdecydowałem się pojechać na rowerze.”

Zasłynął trwającą 5 lat samotną wyprawą przez Afrykę z północy na południe i z powrotem. Używał głównie roweru (40 000 km), przemierzał ją pieszo, konno, na wielbłądzie i czółnem.(zdjęcie: Krzysztof Bednarczyk, twitter)

„Cały mój kapitał składał się z kilkunastu złotych, długopisu, aparatu, roweru i dużej dawki silnej woli. Wiedziałem, że moje przedsięwzięcie było nie tyle odważne, co szalone. Jednak chęć poznania Afryki była zbyt wielka, abym się jej oparł.”

Podróżując trasą z Włoch do Libii, a następnie przez Egipt, Sudan, Kongo Belgijskie (obecnie część Demokratycznej Republiki Konga), Rodezję (dzisiejsze Zimbabwe) do Republiki Południowej Afryki, Nowak dotarł do Przylądka Agulhas – najbardziej wysuniętego na południe punktu kontynentu afrykańskiego.

Odkrywca podróżował po szlakach, wybierając drogi rzadko uczęszczane przez Europejczyków. Nowak pisał: „Jeździłem przeważnie drogami najmniej uczęszczanymi i najdzikszymi. Moja trasa przebiegała przez kraje całkowicie pozbawione dróg, przez pustkę i bezludne krainy.”

Korespondent zauważył, że były dwie Afryki – jedna bogata, czarująca i na pokaz, a druga niedostępna dla większości obcokrajowców. Takie, które można było odkryć jedynie ryzykując nabawienia się choroby, brudu i głodu.

Kazimierz Nowak, polski podróżnik, korespondent, fotograf, pionier reportażu. (zdjęcie: Krzysztof Bednarczyk, twitter)

Zastanawiając się nad tym dualizmem Nowak pisał: „Wgłębiając się w kontynent, codziennie odkrywałem inną Afrykę. Biedni i chorzy, szarzy, czarni, brudni, bez granic.”

„Odkrywałem smutną prawdę, a wyrażenie, które niegdyś budziło zazdrość i dumę wśród narodów Europy, zrodziło w mojej duszy uzasadniony wstręt do słowa – kolonia”.

Polski odkrywca, niegdyś pełen podziwu i zazdrości wobec europejskich potęg kolonialnych, szybko rozczarował się ich poczynaniami. Nowak stał się zagorzałym antykolonialistą.

W latach 1931-1936 Kazimierz Nowak podróżował samotnie po Afryce. (zdjęcie: Tariq Ajaz Qazi, twitter)

Podczas swojej wyprawy, być może pierwszej samodzielnej przeprawy przez Afrykę z północy na południe i z powrotem, często był zależny od dobrej woli miejscowej ludności, która wspierała go schronieniem, jedzeniem lub opiekowała się nim, gdy zachorował.

W maju 1934 roku, po dotarciu do Republiki Południowej Afryki, Nowak zawrócił i podróżował przez RPA, Namibię, Angolę, Kongo Belgijskie, Francuską Afrykę Równikową (obecnie Czad, Kongo i Republika Środkowoafrykańska), Francuską Afrykę Zachodnią (części dzisiejszej Nigerii i Nigru) do Algierii i wybrzeży Morza Śródziemnego. Cała podróż trwała dokładnie pięć lat i cztery tygodnie.

Po drodze spotkał i przebywał z takimi osobami jak Tuaregowie, Fellahowie, Shillukowie żyjący na bagnach Nilu, dumny lud Watussi, Pigmeje, Khoikhoi z Afryki Południowej, Bushmenowie, ludność Baka o wzroście zaledwie 1,5 metra, plemiona Haussa i wieloma innymi mieszkańcami kontynentu, których zdjęcia przywiózł do Europy.

Nowak urodził się w Stryju koło Lwowa w 1897 roku. Pierwszą samodzielną podróż odbył już w wieku 15 lat – do Watykanu. Po I wojnie światowej przeniósł się do Poznania, gdzie pracował jako dziennikarz. Wraz z żoną Marią, do której adresowanych było wiele publikowanych przez niego listów z podróży do Afryki, miał dwójkę dzieci – Elżbietę i Romualda.

Kazimierz Nowak wraz ze swoją rodziną przy świątecznym stole. (zdjęcie: ludka, twitter)

Podróżnik i dziennikarz zmarł zaledwie rok po powrocie z Afryki w 1937 roku. Choć bezpośrednią przyczyną było zapalenie płuc, jego stan zdrowia był już w złym stanie, z powodu malarii, wycieńczenia i trudnych warunków, jakich doznał podczas wyprawy.

Pozostawił po sobie wyjątkowy zapis życia w Afryce z 1931-36 roku, dzięki ponad 10 tysiącom zdjęć i opisom Nowaka dotyczących jego przygód, ludzi i napotkanej przyrody.

Fotografie, listy i dzienniki podróżnika zostały później opublikowane w kilku książkach.

Kazimierz Nowak to jeden z najciekawszych polskich podróżników. (zdjęcie: Krzysztof Bednarczyk, twitter)