Polski rząd w 2022 roku wpłacił na Fundusz Kościelny rekordowe 200 mln zł, dwa razy więcej niż dekadę temu!

0
139
Nowy rekord funduszu kościelnego. Przebił 200 mln zł! (zdjęcie: pl.freepik.com)

W zeszłym roku rząd wpłacił rekordową kwotę 200,2 mln zł (45,5 mln euro) na Fundusz Kościelny, system zapewniający państwowe dotacje na składki na ubezpieczenie zdrowotne duchownych, na działalność charytatywną organizacji religijnych oraz na renowacje budynków sakralnych.

Ubiegłoroczna wpłata na fundusz była dwukrotnie wyższa niż dekadę wcześniej, w 2012 roku, gdy wyniosła 94,3 mln zł. W ciągu poprzedniej dekady kwota ta wzrosła tylko o 25%, z 75,9 mln zł w 2002 roku.

CZYTAJ: Diecezja katolicka zbudowała w Polsce elektrownię słoneczną

W tym roku składka rządu ma ponownie wzrosnąć do 216 mln. Jednak niektóre partie opozycyjne sugerowały likwidację Funduszu Kościelnego, jeśli dojdą do władzy w jesiennych wyborach.

Fundusz Kościelny powstał w 1950 roku, w czasach PRL-u jako forma rekompensaty za mienie odebrane kościołowi.

Pomimo swojej nazwy, Fundusz Kościelny przekazuje fundusze wszystkim uznanym związkom wyznaniowym uznanym przez polskie prawo, których jest ponad 160. Jednak kościół katolicki, który jest zdecydowanie największy w Polsce, otrzymuje większość pieniędzy – choć dokładna kwota nie jest ujawniona. Ponad 90% Polaków jest oficjalnie sklasyfikowanych jako katolicy.

Chociaż po upadku komunizmu w 1989 r. zwrócono znaczną część mienia skonfiskowanego grupom wyznaniowym, Fundusz Kościelny nadal funkcjonował, a kościół katolicki argumentował, że nie został w pełni zrekompensowany za straty w okresie komunizmu.

W ubiegłym roku rząd miał przekazać na fundusz 192,8 mln zł. Zostały one jednak zwiększone do 200,2 mln, by sfinansować wyższe od zakładanych zobowiązania na składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne duchownych – zauważa dziennik „Rzeczpospolita”, który jako pierwszy podał te dane.

Jak donosi gazeta, wpłaty podatników do funduszu generalnie rosną z czasem, ponieważ ich wysokość jest powiązana z płacą minimalną, którą rząd regularnie podnosi.

Dalsze istnienie funduszu stało się jednak kwestią coraz bardziej podzieloną w kraju, który choć wciąż jest jednym z najbardziej religijnych w Europie, szybko się sekularyzuje i w którym Kościół katolicki był uwikłany w skandale związane z wykorzystywaniem seksualnym duchownych i krytykowany za poparcie dla niemal całkowitego zakazu aborcji.

CZYTAJ NA SPORTEN.COM/PL – Juventus sfinalizował umowę dotyczącą skrzydłowego Lille, Arkadiusz Milik będzie miał konkurenta

Donald Tusk, lider największej w Polsce partii opozycyjnej, Platformy Obywatelskiej (PO), zapowiedział „natychmiastowe” przystąpienie do rozdziału kościoła od państwa, jeśli dojdzie do władzy tej jesieni, w tym „wstrzymanie dopływu pieniędzy na kościół”.

Szymon Hołownia, lider centrowej Polski 2050, obiecał też zakończyć „korupcyjne” powiązania między Kościołem a państwem, m.in. poprzez likwidację Funduszu Kościelnego. Zarówno on, jak i Tusk są praktykującymi katolikami, a Hołownia kiedyś kształcił się na księdza.

Tymczasem Lewica, drugie co do wielkości ugrupowanie opozycyjne, jest najbardziej antyklerykalną z głównych partii politycznych. Chce zakończyć to, co uważa za uprzywilejowaną pozycję Kościoła katolickiego w polskim życiu publicznym, w tym lekcje katechezy katolickiej finansowane i prowadzone przez szkoły publiczne.

Jednak rządząca narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) jest blisko kościoła, a jej przewodniczący Jarosław Kaczyński mówi, że jakiekolwiek groźby pod adresem kościoła „nie mogą być tolerowane”. Skrajnie prawicowa Konfederacja również sprzeciwia się zniesieniu Funduszu Kościelnego.