Program uważności okazał się równie skuteczny jak leki przeciwdepresyjne w leczeniu zaburzeń lękowych.
Według pierwszego w swoim rodzaju, randomizowanego badania klinicznego przeprowadzonego w Centrum Medycznym Uniwersytetu Georgetown, program redukcji stresu oparty na uważności był tak samo skuteczny, jak stosowanie leku przeciwdepresyjnego – escitalopramu – u pacjentów z zaburzeniami lękowymi.
„Medytacja uważności jest obecnie refundowana przez bardzo niewielu ubezpieczycieli” — mówi dr Elizabeth Hoge, dyrektorka Programu Badań nad Zaburzeniami Lękowymi, profesorka nadzwyczajna psychiatrii w Georgetown i autorka badania. „Nasze badanie dostarcza dowodów dla klinicystów, ubezpieczycieli i systemów opieki zdrowotnej, aby zalecać i zapewniać zwrot kosztów redukcji stresu opartej na uważności jako skutecznego leczenia zaburzeń lękowych”.
„Dużą zaletą medytacji uważności jest to, że nie wymaga stopnia klinicznego, aby wyszkolić kogoś na facylitatora uważności” – wyjaśniła dr Hoge. „Dodatkowo sesje mogą odbywać się poza placówką medyczną, na przykład w szkole lub domu kultury”.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Zaburzenia lękowe mogą być bardzo niepokojące. Obejmują one lęk uogólniony, lęk społeczny, lęk napadowy i lęk przed określonymi miejscami lub sytuacjami, w tym tłumami i transportem publicznym, z których wszystkie mogą prowadzić do zwiększonego ryzyka samobójstwa, niepełnosprawności i stresu, dlatego często są leczone w klinikach psychiatrycznych.
Leki, które są obecnie przepisywane na te zaburzenia, mogą być bardzo skuteczne, ale wielu pacjentów ma trudności z ich uzyskaniem, nie reaguje na nie lub uważa skutki uboczne (w tym nudności, zaburzenia seksualne i senność) za przeszkodę w konsekwentnym leczeniu.
Czytaj: 12 prostych strategii poprawy jasności umysłu
Standaryzowane interwencje oparte na uważności, takie jak redukcja stresu oparta na uważności (MBSR), mogą zmniejszyć lęk.
Klinicyści zrekrutowali 276 pacjentów między czerwcem 2018 a lutym 2020 z trzech szpitali w Bostonie, Nowym Jorku i Waszyngtonie i losowo podzielili na dwie grupy. Osoby z pierwszej grupy zostały przydzielone do programu praktyki uważności (MBSR), zaś uczestnikom z drugiej grupy podawano codziennie lek o nazwie escitalopram.
W grupie MBSR oferowano co tydzień przez osiem tygodni 2,5-godzinne zajęcia, jednodniowe zajęcia weekendowe w piątym lub szóstym tygodniu oraz 45-minutowe codzienne ćwiczenia uważności w domu.
Uczestnikom przedstawiono kilka technik uważności, w tym skanowanie ciała (kierowanie uwagi na jedną część ciała w danym momencie), uważny ruch (kierowanie uwagi na ciało podczas rozciągania i aktywności) oraz świadomy oddech.
Objawy lękowe pacjentów oceniano po włączeniu do badania i ponownie po zakończeniu interwencji po ośmiu tygodniach, wraz z ocenami po leczeniu po 12 i 24 tygodniach od włączenia – a oceniający nie wiedzieli, w której grupie byli pacjenci.
Po 8 tygodniach obie grupy zauważyły zmniejszenie objawów lękowych (średnia redukcja o 1,35 punktu dla MBSR i redukcja o 1,43 punktu dla leku, co jest statystycznie równoważnym wynikiem), spadając ze średniej około 4,5 dla obu grup, co przekłada się na znaczący 30% spadek nasilenia niepokoju ludzi.
Badanie miało jednak swoje ograniczenia, a jednym z nich jest to, że większość uczestników stanowiły kobiety z wyższym wykształceniem, więc wyniki mogą być mylące. Kolejne ograniczenie to fakt, że technikę uważności porównano tylko z jednym rodzajem leków na zaburzenia lękowe, jednak – jak twierdzi dr Hoge, większość leków przeciwdepresyjnych ma podobną skuteczność jak escitalopram.
Wyniki badań wskazują więc, że praktyka uważności może również działać równie dobrze, jak leki przeciwdepresyjne, jednocześnie nie powodując właściwie ryzyka wystąpienia objawów niepożądanych.
Czytaj: Serial „Wielka woda” o powodzi we Wrocławiu hitem Netflixa
Olga Cannistraro, lat 52, mówi, że wykorzystuje swoje techniki MBSR w razie potrzeby, ale ponad dekadę temu praktyka ta odmieniła jej życie. Została wybrana do badania MBSR po tym, jak odpowiedziała na ogłoszenie z pytaniem „Czy się martwisz?”
„Nie myślałam o sobie jako o niespokojnej – po prostu myślałam, że moje życie jest stresujące, ponieważ wzięłam na siebie zbyt wiele” – wspomina. „Ale pomyślałam:„ Tak, martwię się ”. Było coś przesadnego w sposobie, w jaki reagowałam na moje otoczenie”.
Po wzięciu udziału we wcześniejszym badaniu prowadzonym przez Hoge, nauczyła się dwóch kluczowych technik MBSR. „Dało mi to narzędzia do szpiegowania samej siebie. Gdy masz świadomość reakcji lękowej, możesz dokonać wyboru, jak sobie z nią poradzić. To nie jest jak magiczne lekarstwo, ale był to rodzaj treningu na całe życie. Mój niepokój zamiast się pogłębiać, poszedł w innym kierunku i jestem za to bardzo wdzięczna”.
„Należy zauważyć, że chociaż medytacja uważności działa, nie każdy chce poświęcić czas i wysiłek, aby pomyślnie ukończyć wszystkie niezbędne sesje i regularnie ćwiczyć w domu, co wzmacnia efekt” – powiedziała Hoge.
Hoge, pierwsza autorka badania opublikowanego w JAMA Psychiatry, zwraca uwagę, że istnieje wiele aplikacji na telefony, które oferują medytację z przewodnikiem.
Naukowcy przeprowadzili drugą fazę badania podczas pandemii, która obejmowała przeniesienie leczenia na wideokonferencję online i to będzie przedmiotem przyszłych analiz. Naukowcy mają również nadzieję zbadać wpływ MBSR na sen i depresję.