Moda na wesele bez udziału dzieci kwitnie. Niektórzy uważają, że zaproszenie z adnotacją „bez dzieci” to wielki nietakt, inni z kolei twierdzą, że to impreza dla dorosłych i nie ma się o co obrażać. A Ty uważasz?
Ostatnio coraz częściej na zaproszeniu ślubnym pojawia się prośba o „nie zabieranie dzieci na wesele”. To temat, który wzbudza wiele emocji – zarówno na forach internetowych jak i przy stole (pokłócili się o to członkowie niejednej rodziny). Czy jest się o co kłócić i obrażać?
Na taką prośbę wiele matek reaguje oburzeniem. W sieci można przeczytać mnóstwo komentarzy jasno wskazujących, że taka prośba nie zadowala wiele mam.
Para młoda – „to nasz dzień i nasze zasady”
Warto podkreślić, że decyzja pary młodej o zaproszeniu gości bez dzieci praktycznie nigdy nie jest podyktowana złymi intencjami. Wręcz przeciwnie – najczęściej spowodowana jest troską o dobrą zabawę gości.
Wielu narzeczonym znane są historie o tym, jak to dzieci wbiegały pośród tańczącą pierwszy taniec parę młodą, która ćwiczyła układ od paru miesięcy (co więcej, filmy przedstawiające takie wydarzenia można znaleźć również w internecie).
PRZECZYTAJ TAKŻE: ROSYJSKA FOTOGRAFKA POKAZUJE, ŻE MIŁOŚĆ MOŻE TRWAĆ CAŁE ŻYCIE. MIŁOŚĆ NIE ZNA WIEKU! – f7dobry.com
Taką sytuację przewidziała również autorka fanpage’u Okiem Elizabed. Ela ma dwóch synów i na tego typu prośby reaguje entuzjastycznie. Napisała, dlaczego to słuszne.
“Jeśli matka-wariatka otrzymuje zaproszenie na ślub/wesele z dopiskiem „prosimy o nie zabieranie dzieci do lat 12” kabelki w jej mózgu – tak zwane styki – przestają łączyć i zaczyna się prawdziwy koszmar.
Jak to bez MOJEGO dziecka? Skoro on ma 2 latka i chce potiniać na weselu, najlepiej podczas pierwszego tańca pary młodej, ładując się im pod nogi, psując cały nastrój i rwąc młodej sukienkę, ja matka Polka mam mu zabronić? Nie wziąć?! Po Waszym trupie, moi drodzy! No i chyba wiadomo, że w wyżej wymienionych sytuacjach, mamusia jedyne, co robi, to bije brawo i nagrywa swojego zabawnego synka. Wszyscy, cała sala, czuje zażenowanie zaistniałą sytuacją, tylko nie mamusia przekonana o geniuszu swojego dziecka.
Kolejnym argumentem za tym, by dzieciak nie szedł na wesele jest zazwyczaj stan upojenia alkoholowego gości. Mamusia wpadając na salę nagle zapomina, że ma dzieciaka, a nawet jeśli pamięta, to chcąc nie chcąc musi się on przedzierać miedzy nogami pijanych, zazwyczaj bardzo ludzi, potem jęczy, że chce spać, mamusia się denerwuje na młodych, że nie zapewnili pokoju dla dzieci i ogólnie to beznadziejne to wesele, mogłam zostać w domu, na to samo by wyszło.
Mamusie, o weselu powiadamia się Was dużo wcześniej i jeśli młodzi proszą o nie zabieranie dzieci, to to uszanujcie, macie bardzo dużo czasu, żeby poszukać kogoś odpowiedniego do opieki na ten jeden wieczór. Wy się wybawicie, a dziecko bez Was nie umrze. Wszyscy będą zadowoleni, a dzwonienie z wielkimi pretensjami zaraz po dostaniu zaproszenia tylko utwierdzi młodych w tym, żeby Waszych dzieci nie zapraszać. Każdy ma prawo do spędzenia tego dnia/wieczoru tak jak chce, a Waszym zadaniem jest to uszanować. I tylko o Was świadczy, jak podejdziecie do tej sprawy.
Oczywiście nie można pakować wszystkich do jednego wora, więc są też mamy, które potrafią panować nad swoimi dziećmi, i tylko te mamy nie mają żadnego problemu z uszanowaniem decyzji młodych.” – napisała Ela na swoim profilu w mediach społecznościowych.
A Ty co sądzisz o zaroszeniu na ślub/wesele bez dzieci?
Zdjęcie główne: blog.inviter.com
Zdjęcia: delsolphotography.com