Radithor to radioaktywna woda destylowana sprzedawana niegdyś jako lekarstwo na wszystko.
Trudno w to uwierzyć, ale był kiedyś czas, kiedy bogaci i potężni wydawali małe fortuny na wodę destylowaną z dodatkiem radu, reklamowaną jako lekarstwo na różne choroby.
Wiedząc to, co wiemy teraz o pierwiastkach promieniotwórczych i ich wpływie na organizm człowieka, większość z nas nie odważyłaby się dotknąć, nie mówiąc już o wypiciu butelki wody zawierającej rad, ale na początku XX wieku tzw. „lekarstwo” było szalenie popularne wśród bogatych bywalców.
Radithor i inne radioaktywne eliksiry były sprzedawane jako nieszkodliwe środki, które mogły zwalczać zmęczenie i leczyć wszelkiego rodzaju schorzenia, od raka po impotencję. Niestety, w rzeczywistości powoli zabijały tych samych ludzi, których miały leczyć.
Radithor, czyli woda destylowana zawierająca dwie radioaktywne substancje, rad (pierwiastek promieniotwórczy, odkryty w roku 1898 przez Marię Skłodowską-Curie i Pierre’a Curie) i mezotor (izotop radu), jest prawdopodobnie najbardziej znanym przykładem radioaktywnej szarlatanerii medycznej, dlatego, że jako jedyną można jednoznacznie powiązać z czyjąś śmiercią.
Była sprzedawana w małych butelkach o pojemności 59 ml i miała gwarancję, że zawiera co najmniej 1 MiKrocurie (jednostka miary radioaktywności, zastąpiona później bekerelami) Ra-226 i Ra-228.
Producent Radithora, Bailey Radium Laboratories z East Orange w New Jersey, twierdził, że drogi tonik dawał użytkownikom zastrzyk energii i leczył dziesiątki chorób, w tym anoreksję, histerię, bezsenność. Okazało się to całkowicie nieprawdziwe, co jasno pokazuje makabryczny los najbardziej zagorzałego konsumenta Radithora.
Eben Byers, bogaty amerykański bywalca i przemysłowiec, zaczął spożywać Radithor za namową swojego lekarza. Uszkodził rękę w pociągu po meczu futbolowym na Harvard-Yale i przepisano mu Radithor, aby pomógł w procesie leczenia. W grudniu 1927 roku zaczął pić codziennie około trzech butelek wody destylowanej z dodatkiem radu i kontynuował to przez następne kilka lat.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Przekonany, że Radithor zasługiwał na uznanie za dodawanie energii i poprawianie ogólnego samopoczucia, Eben Byers chcąc wystarczająco pochwalić tonik, wysyłał skrzynie pełne Radithora swoim przyjaciołom i współpracownikom, upewniając się, że każdy ma go cały czas pod ręką.
Nawet karmił nim jego konie wyścigowe. Uważa się, że spożył aż 1400 butelek Radithora do 1930 roku, kiedy to zaczęły mu wypadać zęby.
Eben Byers był po pięćdziesiątce, kiedy radioaktywny „napój energetyczny” zaczął odciskać się na jego ciele. Zaczęło się od jego zębów, ale to był dopiero początek końca. W 1931 roku, kiedy Robert Hiner Winn, prawnik Federalnej Komisji Handlu, został wysłany na wywiad z Byersem w ramach budowania sprawy przeciwko twórcy Radithora, był przerażony stanem biznesmena.
Według raportu Winna, kiedy Eben Byers otworzył drzwi swojej rezydencji, aby powitać go w środku, cała jego dolna szczęka i podbródek zniknęły, zgniłe przez zatrucie radem. 51-latek miał tylko dwa zęby wystające z fragmentu kości poniżej nosa, a nawet miał dziury w czaszce odsłaniające mózg.
Czytaj: Techa – radioaktywna rzeka Rosji

„Trudno sobie wyobrazić bardziej makabryczne doświadczenie w piękniejszej scenerii” — napisał Winn w czasopiśmie Time Magazine z 1932 roku.
„Młody i sprawny umysłowo, ledwo mógł mówić. Jego głowa była owinięta bandażami. Przeszedł dwie kolejne operacje, w których usunięto mu całą górną szczękę, z wyjątkiem dwóch przednich zębów i większą część dolnej szczęki. Cała pozostała tkanka kostna jego ciała powoli się rozpadała, a w jego czaszce zaczęły powstawać dziury”.
Eben Byers zmarł w 1932 roku i to jego śmierć zasygnalizowała początek końca Radithora. Własna relacja przemysłowca na temat tego eliksiru mocno zaważyła na Bailey Radium Laboratories, a późniejszy pozew przez Federalną Komisję Handlu był ostatnim gwoździem do trumny. Pomimo niepowodzeń, Radithor wciąż miał swoich zwolenników, nawet wśród lekarzy, ale nakaz „zaprzestania” wydany przez władze na szczęście położył kres jego produkcji jako „zdrowego” toniku.
Radithor był produkowany w latach 1918-1928, a poza śmiercią Ebena Byersa zakres szkód, jakie wyrządził wśród konsumentów, jest w dużej mierze nieznany. Eksperci uważają, że fakt, iż było to drogie lekarstwo, ograniczył szkody, jakie mógł wyrządzić, ponieważ tylko bogaci mogli sobie pozwolić na spożywanie go w dużych ilościach.

Kiedy zmarł Eben Byers, spoczął w wyłożonej ołowiem trumnie, aby zablokować promieniowanie uwalniane z jego kości.
Jego ciało, które ekshumowano po 33 latach, wciąż wydzielało gigantyczne dawki promieniowania. Szczątki biznesmena zostały ponownie zapieczętowane w wyłożonej ołowiem trumnie, gdzie pozostają do dziś, radioaktywne na zawsze.
Więc jeśli myślałeś, że nowoczesne napoje energetyczne są złe, pamiętaj tylko, że kiedyś ludzie pili wodę destylowaną z dodatkiem radu, aby zwiększyć energię.
Czytaj: Światowy koncern zainwestuje w fabrykę pod Wrocławiem. Szukają ludzi do pracy