Rzeczy, które irytują w pracy innych pracowników. Lepiej tego nie rób!

0
832
Zdjęcie: melmagazine.com

Praca to ważna część naszego życia. Spędzamy w niej około jedną trzecią życia. Zawsze mamy kontakt z ludźmi i zawsze powstają jakieś konflikty, szczególnie wśród kobiet, niezależnie od tego, jak dobrze zorganizowana jest firma. Czego kategorycznie nie wolno robić, aby nie wkurzać innych pracowników i być lubianym w zespole?

Każdego dnia stykamy się z ludźmi o różnych osobowościach, różnych ambicjach i celach, z presją codziennych obowiązków, ze stresem. Aby ta machina dobrze funkcjonowała i abyśmy nie pękli, każdy z nas musi się dostosować.

Pewne rzeczy są jasne i logiczne. Wiadomo, że głupim zachowaniem będzie podgrzewanie ryby we wspólnej mikrofalówce lub plotkowanie z kolegą na zebraniach. Jednak są niektóre zachowania, które bardzo mocno irytują, a nie są tak oczywiste dla wszystkich. Czego lepiej nie robić?

Niech Cię wszyscy nie słyszą

Pracując wśród ludzi trzeba się ze sobą komunikować – trzeba dzwonić, konsultować się ze sobą. Ważne jest, aby robić to w taki sposób, aby nie przeszkadzać innym pracownikom, którzy mają do wykonania inne zadanie i potrzebują swojej przestrzeni. Nie każdy w oddziale musi słyszeć, że rozmawiasz z Panią Krysią o kredycie hipotecznym. Głośne mówienie jest bardzo irytujące, ponieważ nie pozwala skupić się na pracy. W momencie, gdy ktoś Ci zwróci uwagę, zdecydowanie lepiej jest przeprosić i ściszyć głos, niż się obrażać jak dziecko.

Wieczne spóźnialstwo

Każdy przymknie oko, gdy się spóźnisz dwa, trzy lub cztery razy, jednak gdy spóźniasz się codziennie nie wygląda to dobrze i zaczniesz przysparzać sobie tym wrogów. Nieustające spóźnianie się to widoczny sygnał dla innych współpracowników, że się ich nie szanuje. Pokazujesz w ten sposób, że masz gdzieś ich czas i nie obchodzi Cię to, że oni muszą na Ciebie czekać.

Irytujący żargon

Często menadżerowie i kierownicy popełniają ten błąd. Myślą, że gdy będą używać specyficznego słownictwa, to bardziej zmotywują kolegów do pracy. Chcą brzmieć ostro, konkretnie i jak szefowie, jednak taki irytujący żargon mało ma wspólnego z motywowaniem, nawet jest zupełnie odwrotnie. Nic tak nie drażni jak tzw. „menadżerskie gadki”. Teksty typu „wszystkie ręce na pokład”, albo „myśl niestandardowo” lepiej wykreślić ze swojego słownictwa. Zdecydowanie lepiej mówić prosto i bez ozdobników.

POSŁUCHAJ NOWEJ PIOSENKI EDYTY BARTOSIEWICZ – f7dobry.com

Przynoszenie życia prywatnego do pracy

Pracując w zespole nie jest realne, żeby przez cały czas nic nie mówić o sobie, ani o życiu osobistym, ale nie można też przesadzić w drugą stronę. Każdy ma swoje życie i swoje problemy. To, co się dzieje w domu, powinno zostać w domu – zwłaszcza, gdy dzieje się źle. Lepiej nie opowiadać współpracownikom o kłótni z partnerem, problemach ze zbuntowanym dzieckiem czy chorobie psa. To wszystkich wokoło tylko zasmuci i wprowadzi złą atmosferę. Można się czymś pochwalić, ale też nie można przesadzić, bo odbiorą Cię za narcyza.

Cały czas z nosem w smartfonie

Jeśli na zebraniu, albo na spotkaniu z kimś co chwilę zerkasz na telefon, przewijasz ekran albo piszesz wiadomość, będzie to na 100% źle odebrane. To brak szacunku do kolegów i koleżanek. Wszyscy będą myśleć, że zamiast pracować to się nudzisz i nie pracujesz, podczas gdy inni harują.

Bałaganiarstwo

Bałagan na biurku czy nieumycie po sobie kupka po kawie we wspólnej kuchni zirytuje wszystkich współpracowników. A do szefa dojdą słuchy, że jesteś nie poukładany i nieodpowiedzialny. Przez takie zachowanie szef może stwierdzić, że skoro nie umiesz zachować porządku, to nie poradzisz sobie ze zadaniem, które Ci zlecił.

Plotkowanie

Plotkowanie o innych za plecami nie wpłynie dobrze na Twoją wiarygodność. Jeśli koledzy zorientują się, że obgadujesz innych i rozsiewasz ploty, przestaną Ci ufać.

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj 🙂 

Zapraszamy na naszą stronę o zdrowiu – f7zdrowie.pl