Każdy, kto kiedykolwiek pracował w dziale obsługi klienta wie, jak denerwujący mogą być klienci.
I chociaż pracownicy ujawniają swoje frustracje już w domu lub w pracy gdzieś na zapleczu, niektóre miejsca pracy zaczynają uświadamiać klientom, jak niektórzy z nich potrafią być, mówiąc wprost, głupi.
Jednym z takich miejsc jest restauracja o nazwie Tom’s Diner, która niedawno stała się popularna, ponieważ obciążyła klienta opłatą za „głupie pytanie”. Tak, dobrze przeczytaliście.
W Denver jest restauracja, która żartobliwie obciąża klientów za zadawanie głupich pytań.
Czytaj: W tej restauracji podczas spożywania posiłku masz rybny pedicure
Ta restauracja pobiera 38 centów od klientów, którzy zadają głupie pytania.
Właściciele mają to nawet napisane w menu.
Oczywiście Tom’s Diner nie próbuje nikogo urazić, w rzeczywistości ich celem jest dodanie humoru do menu i wygląda na to, że działa to dobrze. Po tym, jak jeden z klientów wrzucił do sieci zdjęcie rachunku z nabitym „głupim pytaniem”, szybko miejsce to stało się popularne.
Hunter Landry, dyrektor restauracji, powiedział TODAY Food, że po prostu próbują się bawić przy swoim menu. „To ma być zabawne. Dobrze jest mieć poczucie humoru w dzisiejszym świecie – wyjaśnił.
Okazuje się, że klienci uwielbiają ten pomysł. Niektórzy nawet celowo zadają głupie pytania. Jeden klient zastanawiał się: „Czy są jakieś opłaty za kanapkę z indykiem?” Inny zapytał: „Czy lód ma w sobie wodę?”
Myślicie, że w Polsce też by się przydała taka opłata?
Czytaj: KALIFORNIJSKA RESTAURACJA OFERUJE DARMOWĄ PIZZE. JAKI WARUNEK TRZEBA SPEŁNIĆ?