Zorza polarna to jeden z największych darów Ziemi. Kiedy ten pokaz naturalnego światła przejmuje niebo, jest to niesamowita chwila. Niestety, te zorze są widoczne tylko w niektórych częściach świata, więc tutaj do gry wkraczają fotografowie. Dzięki nim możemy cieszyć się pięknem zorzy polarnej bez względu na to, gdzie mieszkamy.
Aby zobaczyć wiele pięknych zdjęć zorzy polarnej, sprawdź blog podróżniczy Capture the Atlas, doroczną listę Fotografa Roku zorzy polarnej.
Wybrali 25 najlepszych zdjęć fotografów z całego świata, a rezultaty są tak niesamowite, jak tylko możesz sobie wyobrazić. Zdjęcia przenoszą nas z odległych obszarów Rosji, przez las na Alasce, po islandzki wulkan. A na każdym zdjęciu zorza polarna tańczy po niebie, tylko uwydatniając te i tak już doskonałe zdjęcia krajobrazu.
Galeria zdjęć jest również interesująca, ponieważ pokazuje szeroką gamę istniejących zórz polarnych. Od klasycznego zielonego, niebieskiego i fioletowego koloru do żółtego i różowego, wszystkie kolory są obecne.
Przedstawiono zarówno półkulę północną, jak i południową, aby nie sądzić, że światła są widoczne tylko w miejscach takich jak Szwecja czy Norwegia. Na przykład piękne zdjęcie zorzy polarnej odbijającej się w wodach jeziora autorstwa Davida Oldenhofa zostało zrobione na Tasmanii. Jako najbardziej wysunięty na południe stan Australii, zorzę polarną można tam oglądać od marca do września.
Spójrz na niektóre z naszych ulubionych zdjęć z listy, której kuratorem był Dan Zafra z Capture the Atlas. Jako sam fotograf, Zafra szuka nie tylko zdjęć wykonanych przez niektórych z najbardziej znanych fotografów, ale także nowych talentów i nowych miejsc, w których zorza polarna nie była wcześniej fotografowana.
Te zdjęcia zorzy polarnej są uważane za najlepsze w 2021 roku.
„Wędrówka po lasach pokrytych szronem to jedno z najbardziej magicznych przeżyć, ale także jedno z najtrudniejszych do uchwycenia. Temperatury często sięgają minus 30 stopni Celsjusza, a pokonywanie łatwo pękającego, chrupiącego śniegu na rakietach śnieżnych za pomocą tylko czołówki stanowi wielkie wyzwanie podczas wędrówek i komponowania. Użyłem ostatniego światła zmierzchu, aby ustawić ujęcie, które tu widzisz, i wróciłem do niego kilka godzin później, gdy światła tańczyły nad głową” – powiedział Adamus.
„To była jedna z najpiękniejszych zielonych nocy, jakich doświadczyłem od czasu zamieszkania na Lofotach. To był dopiero początek długiej nocy ścigania zorzy aż do wschodu słońca. Byłem w tej ukrytej jaskini we wszystkich porach roku, ponieważ lubię odkrywać miejsca i znajdować nowe kompozycje, których nigdy wcześniej nie widziano” – powiedział Cobianchi.
„W jaskiniach fotografowanie nigdy nie jest łatwe; w fazie fotografowania trzeba użyć więcej technik, takich jak np. ustalanie ostrości i wielokrotna ekspozycja, ale muszę powiedzieć, że są to kompozycje, które cenię najbardziej. Uwielbiam naturalną oprawę i trójwymiarowy efekt, jaki dają” – dodał Cobianchi.
Czytaj: Widoki jak z bajki! Piękne niebo w Bukowinie Tatrzańskiej
„Kolejna długa i piękna noc na Islandii. Już od jakiegoś czasu miałam na myśli pierwszy plan zorzy polarnej i po prostu czekałam na idealne warunki, aby ją uchwycić” – powiedziała Mrówka.
„Potrzebowałam silnej zorzy polarnej, czystego nieba na półwyspie Reykjanes i spokojnej, bezwietrznej pogody, co na Islandii jest dość rzadkie. Zdjęcie było trudne w tym sensie, że musiałam biegać tam i z powrotem, aby dostosować ustawienia aparatu w zależności od natężenia zorzy polarnej. Miejsce, w którym stałam, było również trochę trudne, ponieważ nie było wystarczająco dużo miejsca na moje stopy, więc nie mogłam nawet całkowicie stać prosto. Kiedy jednak pojawiły się światła, udało mi się stanąć, wpatrując się w hipnotyzujące niebo nade mną” – dodała.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
„To zdjęcie jest idealnym odzwierciedleniem jednej z moich najlepszych nocy, kiedy widziałem zorzę polarną w Norwegii w Senji” – powiedział Dalheim.
„Widoki były oszałamiające: ośnieżone krajobrazy, spektakularne góry i tańcząca zorza polarna, która zabarwiła wszystko na zielono. To była naprawdę niezapomniana noc. Warunki były idealne tego marcowego wieczoru, niezbyt zimno. Zorza polarna pojawiła się niedługo po moim przyjeździe i trwała przez długi czas. Wróciłem do domu naprawdę szczęśliwy i wdzięczny za to niesamowite doświadczenie.”
Czytaj: 5 najlepszych miejsc do oglądania zorzy polarnej
Bogata różnorodność kolorów pokazuje, jak zorza polarna zmienia się w różnych miejscach.
„Byłem na wycieczce fotograficznej, kiedy alerty o zorzy polarnej zaczęły pojawiać się na moim telefonie, więc zaczęliśmy szukać wyjątkowego miejsca, z którego można by ją sfotografować” – powiedział Rae.
„Wylądowaliśmy w tym miejscu nad jeziorem i gdy tylko zachód słońca przygasł i zapadł zmierzch, mogliśmy już zobaczyć kolor i kształt zachodzącej zorzy polarnej. Przez kilka następnych godzin niebo wypełniło się niesamowitymi kolorami, gdy filary tańczyły po niebie w jednym z najlepszych pokazów, jakie widziałem od lat. Zorza polarna jest moim ulubionym zjawiskiem na nocnym niebie, a ta noc była po prostu niesamowita”.
„Pełne spektrum zorzy polarnej nad kultową lokalizacją „Vestrahorn” na Islandii. Co za senne przeżycie! Burza geomagnetyczna G3 (silna) uderzyła w Ziemię 31 października 2021 roku i wytworzyła te wspaniałe kolory” – powiedział Liebermann.
„Tasmania to najbardziej wysunięty na południe stan Australii. Oprócz pięknych linii brzegowych, lasów deszczowych Światowego Dziedzictwa i parków narodowych do sfotografowania, mamy również dodatkową zaletę, że możemy być świadkami najbardziej intensywnych zórz polarnych w kraju, ponieważ jesteśmy najdalej na południe” – powiedział Oldenhof.
„Widziałem tylko trzy zorze i ta była najpiękniejszą i najdłużej trwającą z nich. Przy pozostałych dwóch okazjach fotografowałem zorzę polarną, większość blasku można było zobaczyć tylko przez tylną część aparatu, ale tej nocy można ją było zobaczyć bez niej. Natura pokazała swój blask i stałem tam w zdumieniu przez wiele godzin. Nie mogę się doczekać następnego tańca zorzy polarnej.”
„W północnej Norwegii znajdują się jedne z najpiękniejszych i najbardziej dramatycznych zabytków, jakie można znaleźć w północnej Europie” – powiedział Reglioni.
„W niektóre noce przewidywane są zorze o silnej intensywności, co prowadzi do niesamowitych, jasnych pokazów rozprzestrzeniających się na niebie. Niskie temperatury tworzą kształty lodu nad brzegiem rzeki, a te struktury pomagają skierować oczy we właściwym kierunku”.
„Na samym początku mojej kariery, kiedy po raz pierwszy zacząłem uczyć się robić zdjęcia krajobrazu, zdjęcia zorzy polarnej nie robiły na mnie wrażenia, ponieważ większość z nich nie zawierała w kompozycji niczego poza światłami i niebem” – powiedział Korolev.
„Zawsze uważałem, że robienie zdjęć samego nieba jest nudne, ale pewnego dnia zobaczyłem zdjęcia Marca Adamusa z zorzą polarną nad piękną górską scenerią i byłem pod wrażeniem. Od tego czasu mam nową pasję – robienie zdjęć zorzy polarnej, gdzie krajobraz i jego kompozycja grają główną rolę, a niebo z zorzą harmonizuje z kompozycją. Na tym zdjęciu skupiłem się również na „śnieżnych potworach” w kompozycji, aby to ujęcie wyglądało jak obca scena”.
„Ilość szczegółów koloru na tym obrazie jest niesamowita. Nigdy nie widziałem tak dużo turkusu i fioletu. Cała noc była jak sen” – powiedział Kiczenski.
„Wspólne fotografowanie zimowej Drogi Mlecznej i zorzy polarnej było jednym z moich 10 postanowień na 2021 rok. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że spełnię je tak szybko” – powiedział Astorri.
„Była mroźna, wietrzna noc. Pojechałem do tego miejsca w szwedzkiej Laponii, gdzie miałem nadzieję zobaczyć zorzę polarną wschodzącą pomiędzy dwoma szczytami górskimi. Kiedy tam byłem, „zielona dama” zaczęła nagle tańczyć po mojej lewej stronie, a tuż za mną Droga Mleczna w zimowej sukience dołączyła do imprezy. Było mi bardzo zimno, dopóki nie zastąpiło to czyste podniecenie. Natychmiast poprawiłem kompozycję, aby w kadrze znalazła się także czerwona kabina.”
„Rezultatem jest zdjęcie, które faktycznie łączy 12 pionowych ujęć przy 14 mm (około 270 stopni), aby w pełni pokryć dwa nakładające się łuki”.
„Wiem, że podróż jest często ważniejsza i bardziej zapada w pamięć niż wyniki, a po zrobieniu tego zdjęcia myślę, że była to podróż, której nigdy nie zapomnę” – powiedział Sorvari.
„Nie była to długa wędrówka, ale kiedy nie masz rakiet śnieżnych i z każdym krokiem toniesz o pół metra, wydaje się, że jest pięćdziesiąt razy dłużej. Następnym razem, gdy tam pojadę, będę podążał trasami narciarskimi. Przez całą drogę w górę było częściowo zachmurzenie bez śladów zorzy polarnej, ale w końcu udało mi się uchwycić to, czego szukałem. Udało mi się też zrobić całkiem przyzwoite zdjęcia zimowej Drogi Mlecznej przed rozpoczęciem prawdziwego show, które było wisienką na torcie tej nocy.”
„Co za widok. Niesamowity majestat zorzy polarnej. Światła, które poruszają się i tańczą w przestrzeni. Ulotne chwile żywiołowości i migotliwego blasku. Życie jest tym samym doświadczeniem, jeśli na to pozwolisz. Naucz się rozkoszować małymi, mijającymi chwilami. Naucz się przypływać i odpływać w czasie i przestrzeni oraz świecić, gdy pojawi się natchnienie. Nie czekaj na nikogo. Zatrzymaj się. Zabłyśnij, tańcz i rozświetl swoje serce, ponieważ masz tylko jedno życie” – powiedział Snow.
„To zdjęcie obraz przedstawia mój tydzień w Tombstone. Po stracie taty w maju i przeżyciu całkowitego załamania psychicznego na krótko przed tą podróżą, czułem się, jakbym był na rollercoasterze, który nie wiedziałem, kiedy się zatrzyma, a nawet zwolni. Jednak uczę się, jak to odeprzeć i spowolnić jazdę. Robię coraz większe skoki w kierunku najlepszej wersji mnie, jaką mogłem sobie wyobrazić zaledwie rok temu… Ten tydzień w górach dał mi szansę na uzdrowienie, myślenie i odczuwanie głębiej niż od dłuższego czasu: spowolnienie w dół, aby docenić to, gdzie jestem w życiu i zastanowić się, czego od niego chcę i czego potrzebuję”
„Czasami rzeczy mogą wydawać się niemożliwe. Beznadziejne. Przerażające. Ale czasami, kiedy rzeczy wydają się najbardziej przyćmione, najbardziej beznadziejne, wszechświat przypomina ci, że słońce znów zaświeci. I jak jasno świeci teraz na mnie…”
„Miesiąc po erupcji wulkanu Geldingadalir na Islandii dużo myślałem o tym, czy możliwe będzie sfotografowanie zorzy polarnej nad erupcją. Myślę o tym jako o świętym Graalu fotografii na Islandii. To jedyne w swoim rodzaju uwiecznienie chwili na zdjęciu” – powiedział Van Nieuwenhove.
„Ta noc wydawała się jedną z ostatnich okazji, jakie mieliśmy, zanim noce znów stały się zbyt jasne. Chociaż prognoza zachmurzenia nie wyglądała szczególnie dobrze, zdecydowałem się mimo wszystko podejść do erupcji i spróbować szczęścia. Około 23:00 chmury nie poruszały się zbytnio, więc postanowiłem wrócić z góry. Siedzenie podczas oczekiwania na ostrym, mroźnym wietrze spowodowało gwałtowny spadek temperatury mojego ciała. Jednak w drodze powrotnej wszystko się zmieniło. Chmury zaczęły się otwierać i nagle zauważyłem, że zorza polarna lekko tańczy w górze.”
„Postanowiłem odłożyć statyw i poczekać, co się stanie. Po około godzinie światła nagle stały się bardzo aktywne. Nie mogłem uwierzyć w moje szczęście! Oddawałem strzał za strzałem, po prostu wpatrując się w wydarzenie, które rozgrywało się przede mną”.
Czytaj: Zorza polarna nad wybuchającym wulkanem
Wszystkie zdjęcia Capture The Atlas obejrzycie tutaj: Strona internetowa | Instagram | Facebook | Twitter | YouTube