fot: źródło
To pierwszy taki przypadek w Polsce! Koń, który stracił kopyto w wypadku, może cieszyć się nową protezą nogi. Specjaliści z Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych opracowali specjalną protezę, która ma służyć (i służy!) zakopiańskiemu kucykowi – Louisowi. Zwierzę, które korzysta z tego rozwiązania, jest niewymownie szczęśliwe! Pewnego razu Louis zaplątał się w drut i nie było możliwości, aby uwolnić go bez szwanku. Konieczna była amputacja kopyta, gdzie weterynarze zalecali uśpienie biednego konia, jednak na pomoc przyszli rzeszowscy ortopedzi, dzięki którym Louis może teraz normalnie funkcjonować.
fot: źródło
Przeczytaj: To prawdopodobnie jedyny taki pingwin na świecie…a znajduje się w Polsce!
„W tamtym roku malutki Louis uległ wypadkowi, wskutek którego stracił tylne kopytko. Gdy usłyszałam diagnozę: do uśpienia, przestałam na chwilę oddychać. To członek mojej rodziny. Na szczęście doktor Pędziwiatr był innego zdania. Po 4 godzinach podtrzymywania Louisa w koniowozie sąsiada dowieźliźmy go nocą do kliniki w Proszowicach, gdzie spędził w najlepszych rękach 3 tygodnie. Kosztów nie chcecie znać. Kopytka tylniego nie uratowaliśmy, ale dzięki plastrom z miodu manuka, laseroterapii i opiece pani Kasi i pani Ani rana baaardzo powoli zaczeła się goić. Miałam wiele chwil załamania i zwątpienia, szczególnie wtedy, kiedy maluch rozdrapywał sobie ranę, która przez to nie mogła się goić. Widok jak z horroru. Nie pomagał kaganiec ani nasze patenty. Były chwile, że płakałam załamana z bezsilności. Tata zrobił mu takie stanowisko, żeby nie był w stanie w nocy dosięgnąć do nogi i dwa razy dziennie siedział przy nim, żeby mógł się położyć i odciążyć nóżki.. opatrunki trzeba było zmieniać każdego dnia, co nie było widokiem dla ludzi o słabych nerwach. Pewnego dnia zobaczyłam na FB filmik chłopca bez nóżek i rączek a z protezami i napisałam do ich producenta i opisałam naszą historię. Dali mi namiar na najbardziej wyjątkowych ludzi chodzących po tej planecie, którzy odmienili nasze życie: Rzeszowskie Zakłady Ortopedyczne pana Mariusza Greli. Trochę się krępowałam tam zadzwonić, a gdy to zrobiłam, usłyszałam: ,,Czekaliśmy na pani telefon”… Wkrótce odwiedziło nas 2 uzdolnionych i kreatywnych chłopaków – technicy ortopedzi – i pobrali miary. Nigdy wcześniej nie robili protezy dla konia.. W ubiegłą sobotę zapakowałyśmy Louisa i pojechałyśmy do Rzeszowa. Proteza wykonana z włókna węglowego (używanego do budowy samolotów) ułatwiła w ogromnym stopniu zapiep**** (nie można tego inaczej nazwać) Louisowi ? Mówią, że gdy życie rzuca ci pod nogi kłody, zbuduj tartak.. Mały skradł tam wszystkim serca, udzieliliśmy wywiadów do gazety i telewizji… do tej pory jestem jeszcze w lekkim szoku. Pionier LOUIS jest dla mnie namacalnym dowodem na to, że nie ma sytuacji beznadziejnych. Jest motywacją, żeby NIGDY NIGDY NIGDY PRZENIGDY się nie poddawać!! ” – pisze na Facebooku Pani Ania. Historię można przeczytać klikając TUTAJ. Ortopedzi z chęcią podjęli się opracowania protezy dla srokatego konia, ponieważ wiedzieli, co robią – wcześniej mieli już doświadczenie w tego typu przypadkach, jednak dla konia opracowali protezę po raz pierwszy. Dziś Louis jest szczęśliwym, galopującym koniem, który pod okiem weterynarza rośnie zdrowy i silny.
fot: źródło
Sprawdź: f7city
Chęci, zaangażowanie i dobre serce zawsze popłacają! Dzięki wspaniałym ortopedom i zawzięciu właścicielki Louisa, Pani Ani, koń może teraz normalnie funkcjonować – dokładnie tak, jak przedtem. Niech kucyk dobrze i zdrowo się rozwija!
Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się! Kliknij tutaj: klik.