Departament Stanu USA zatwierdził proponowaną sprzedaż Polsce za kwotę 1,2 miliarda dolarów (4,8 miliarda złotych) czterech aerostatów rozpoznawczych, zdolnych do wykrywania celów powietrznych. Cztery systemy ASRR poprawią nadzór nad polską przestrzenią powietrzną.
„Zakup systemów aerostatu Airspace and Surface Radar Reconnaissance (ASRR) umożliwi polskim siłom zbrojnym monitorowanie nieba „na zupełnie nowym poziomie” – mówi wiceminister obrony Paweł Bejda. Sprzęt służy do wykrywania nisko latających celów powietrznych, takich jak rakiety manewrujące i drony.
Dobre wieści zza oceanu. Departament Stanu USA zezwolił na sprzedaż Polsce 4 aerostatów rozpoznawczych. Wkrótce zakończenie negocjacji i podpisanie umowy. Po dostawie nowych systemów do #WojskoPolskie monitorowanie nieba wejdzie na zupełnie nowy poziom. pic.twitter.com/pIuFEYMv7f
— Paweł Bejda (@pawelbejda) February 7, 2024
„Proponowana sprzedaż poprawi zdolność Polski do sprostania obecnym i przyszłym zagrożeniom ze strony systemów broni powietrznej i naziemnej wroga” – napisano w oficjalnym oświadczeniu Departamentu Stanu.
„Polska wykorzysta tę zdolność jako powietrzny system wczesnego ostrzegania do obrony przed nadchodzącymi zagrożeniami regionalnymi. Umożliwi to także Polsce zwiększenie swojego wkładu w przyszłe operacje NATO. Polska nie będzie miała trudności z przyjęciem tego sprzętu do swoich sił zbrojnych” – dodano.
„Teraz, po uzyskaniu zgody, wkrótce zostaną sfinalizowane negocjacje i zostanie podpisana umowa” – powiedział Bejda.
CZYTAJ: Polska firma wprowadza czterodniowy tydzień pracy dla 400 pracowników
Aerostaty mogą wykrywać nisko latające cele powietrzne z odległości kilkuset kilometrów, podczas gdy radary naziemne, umieszczone na płaskim terenie, mogą obserwować obiekt na wysokości 100 m z odległości 47 km, podaje serwis informacyjny Defence24.
Łukasz Pacholski, ekspert magazynu Lotnictwo Aviation International, podkreśla w rozmowie z WP Tech, że decyzja o zakupie aerostatów jest słuszna.
„Można powiedzieć, że będzie to swoisty 'game changer’, jeśli chodzi o możliwości dozoru radiolokacyjnego. Obok naziemnych stacji radarowych, które mamy i są one jednak ograniczone horyzontem, aerostat spowoduje, że będzie można ten radar podnieść wyżej i będzie on mógł pracować na znacznie większych odległościach” – powiedział Pacholski.
CZYTAJ NA PL.SPORTEN.COM – Lewandowski mówi o swojej przyszłości w Barcelonie i o odejściu Xaviego
Choć prace analityczne nad pozyskaniem aerostatów dla Polski trwają co najmniej od 2017 roku, to wniosek o ich zakup do USA złożono dopiero w maju 2023 roku za poprzedniego rządu PiS.
W tym samym miesiącu wyszło na jaw, że rosyjski pocisk wdarł się w polską przestrzeń powietrzną i wylądował na terytorium Polski, ale pozostał całkowicie niewykryty. W grudniu wykryto kolejny rosyjski pocisk wlatujący z Ukrainy w polską przestrzeń powietrzną.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, Polska wpadła w szał wydatków wojskowych, w tym podpisując umowy na setki czołgów i haubic z USA i Korei Południowej. Warszawa kupuje także od USA systemy obrony powietrznej Patriot, wyrzutnie rakiet HIMARS i samoloty bojowe F-35.
Poprzedni rząd PiS zapowiedział zwiększenie wydatków Polski na obronność do 4% PKB w 2023 roku. Według szacunków własnych NATO, Polska była bliska osiągnięcia tego celu, wydając w 2023 roku 29,1 mld dolarów, czyli 3,9% swojego PKB.
Nowa koalicja rządząca, która w grudniu zastąpiła PiS, oświadczyła jednak, że dokona przeglądu umów podpisanych przez poprzedników i może anulować część z nich.
CZYTAJ NA F7SPORT.PL – Wojciech Szczęsny, polski piłkarz, jest właścicielem najdroższego SUV-a świata