W wolnym tłumaczeniu jako „samotność lasu” waldeinsamkeit przeżywa po pandemii renesans w Niemczech.
W Niemczech wszyscy to robią. Robią to wśród drzew w Schwarzwaldzie. W magicznych górach Harz. W parkach narodowych Bawarii, gdy widać ich sylwetkę w świetle księżyca. Oraz w lasach w centrum Berlina i Monachium. Czasami też zupełnie nago.
Nie jest to jednak opowieść o życiu seksualnym Niemców ani żadnej innej narodowości. Zamiast tego jest eksploracją mało znanego romansu tego kraju z czymś zupełnie innym: waldeinsamkeit, archaicznym niemieckim określeniem uczucia „leśnej samotności”.
Niemcy mają wiele słów, które nie można bezpośrednio przetłumaczyć na język polski, angielski lub inny obcy język. Na przykład takim słowem jest wanderlust (chęć podróżowania). Lub heimat (emocjonalny związek z ojczyzną). Innym słowem jest fernweh (tęsknota za odległymi miejscami).
Czytaj: Wystarczy 20-minutowy kontakt z naturą, aby obniżyć poziom stresu
Po wpisaniu słowa waldeinsamkeit w Tłumaczu Google, natychmiast pokaże ci wynik – „samotność lasu” – to zbyt mało, aby wyjaśnić prawdziwe znaczenie tego słowa: to oświecone, wzniosłe uczucie, które może pochodzić z samotności w lesie.
Jest to kwintesencja niemieckiego słowa, którego nie da się przetłumaczyć, a jednak z powodu pandemii Covid-19 i trwających krajowych i lokalnych blokad (których było kilka w Niemczech i ich regionach), duch waldeinsamkeit jako filozofii jest coraz bardziej żywy.
Mając więcej wolnego czasu, większą elastyczność i większą presję w domu, ale także mniej alternatywnych rozrywek, Niemcy częściej niż wcześniej szukali spokoju, świeżego powietrza i pustelniczej samotności. Wyczuwalna jest tęsknota – poczucie, że życie jest na wpół przeżyte – i nie pozostało niezauważone. W wolnych od ograniczeń lasach świerkowych, iglastych, bukowych, dębowych i brzozowych jest dużo więcej ludzi niż kiedykolwiek.
Czytaj: Las przedłuża życie. W Finlandii leśne spacery przepisuje się na receptę
Badania opublikowane latem ubiegłego roku przez Europejski Instytut Leśny w Bonn wykazały, że wizyty na monitorowanym obszarze leśnym w Nadrenii Północnej-Westfalii podczas pierwszej i drugiej blokady spowodowały bezprecedensową eksplozję odwiedzających, a rekreacja leśna podwoiła się. Autorzy doszli do wniosku, że boom wywołany koronawirusem ujawnił, że Niemcy po raz kolejny opowiadają się za samotnością lasów, a lasy pozostają kluczową infrastrukturą dla krajowego zdrowia publicznego i całych społeczeństw.
„W naszym niedawnym badaniu odwiedzający stwierdzili, że znalezienie spokoju było zdecydowanie motywacją numer jeden, aby udać się do lasu” – powiedziała badaczka z Europejskiego Instytutu Leśnego Jeanne-Lazya Roux. „Inne nowe badanie, nad którym pracujemy, pokazuje, że istnieje renesans w docenieniu lasów ze względu na ich duchowe cechy”.
Waldeinsamkeit to np. wizyta w Schwarzwaldzie. Rozległy obszar leśny w Badenii-Wirtembergii o powierzchni 6000 km kwadratowych jest prawie o połowę mniejszy od Irlandii Północnej, a jego rozległe połacie brzozy i buku pełne są opowieści ludowych i legend o tworzeniu zegarów z kukułką.
Czas spędzony w Ferienland, wiecznie zielonych górach Schwarzwaldu sprawia, że człowiek naprawdę się odpręża i ładuje baterie. Jakby wyrosła z baśniowych stron, ta część Czarnego Lasu jest gęsto zalesiona, zawierająca rozległą sieć leśnych ścieżek połączonych z osadami, wzgórzami, wysokimi pastwiskami i hangarami sosny zwyczajnej, wiązu i dębu. Znalezienie czasu na samotność było przyjemnością. Czy to wolność, której poszukuje teraz tak wielu Niemców?
Profesor Nikolaus Wegmann, germanista i historyk literatury z Uniwersytetu Princeton powiedział, że waldeinsamkeit jest rewalidowana, ponieważ ludzie absorbują tę filozofię w swoim życiu po pandemii. Nawet jeśli przeciętny Niemiec miałby trudności ze zidentyfikowaniem genezy tego pomysłu.
„Z jednej strony waldeinsamkeit jest prostym połączeniem słowa „las”(wald) i samotność” (einsamkeit), ale z drugiej reprezentuje duszę i głębszą psychikę Niemiec” – powiedział Wegmann, który prowadzi kursy z literatury niemieckiej i jego motywy, w tym waldeinsamkeit. „W dzisiejszych czasach termin nabiera nowego znaczenia z powodu koronawirusa: izolacja i samotność lasu, w przeciwieństwie do świata miasta, staje się coraz bardziej atrakcyjna”.
Rozważmy krajobraz Niemiec i nietrudno zrozumieć, dlaczego. Z 90 miliardami drzew, 76 gatunkami drzew i około 1215 gatunkami roślin tworzącymi lasy w Niemczech, jest ich mnóstwo do obejrzenia. Lasy zajmują powierzchnię ponad 100 000 km2, z czego połowa jest własnością Skarbu Państwa, a łącznie 33% powierzchni kraju to lasy.
Czytaj: W tych 8. miejscach w Europie wiosna jest najpiękniejsza
Z kulturowego punktu widzenia jest również jasne, że Niemcy są instynktownie zaabsorbowane lasami. Od ludowych opowieści braci Grimm, gdzie lasy symbolizują udawane światy, po niedawne pisma niemieckiego leśniczego Petera Wohllebena (autora bestsellera The Hidden Life of Trees: What They Feel, How They Communicate), motyw lasu jest prawie nieunikniony.
„Pomysł udania się do lasu jest dla nas, Niemców, częścią codziennego życia” – powiedział Wegmann. „Chociaż jesteśmy jednym z najbardziej uprzemysłowionych krajów na świecie, nie musisz tu szukać lasu. Jesteśmy ludźmi lasów, nawet w czasach Cesarstwa Rzymskiego, kiedy Rzymianie nas opisywali.”
W szczególności Wegmann odnosi się do rzymskiego historyka Publiusza Korneliusza Tacyta, który był pierwszym uczonym, który napisał o plemionach germańskich i ich miłości do lasów w Germanii, jego historyczną relację spisaną w 98 r.n. e. o ziemiach starożytnych Krzyżaków.
Jeśli Tacyt pomógł umocnić tę ideę, prawdą jest również, że większość źródeł wywodzi się z XVIII wieku terminu waldeinsamkeit. W 1797 r. termin ten po raz pierwszy pojawił się w Der Blonde Eckbert (Jasnowłosy Eckbert), baśni osadzonej w górach Harz, napisanej przez Ludwiga Tiecka, jednego z ojców założycieli romantycznego ruchu literackiego zeitgeist. Jedną z centralnych idei tego nurtu były celebracje przyrody w harmonii z izolacją i melancholią. W tym sensie narodził się waldeinsamkeit.
W drugiej połowie XIX wieku poczytny poeta i powieściopisarz Joseph Victor von Scheffel stworzył to, co naukowcy nazwali „podręcznikiem waldeinsamkeit”. W swoim 12-wierszowym zbiorze Waldeinsamkeit szczegółowo opisuje cykl samotności lasu, od tego, jak powinieneś się czuć, gdy znajdujesz się sam w lesie, po – co dziwne – jak naprawdę docenić pożary lasów. Jego myśli o zagubieniu się samotności w lesie pobudziły wyobraźnię publiczności podczas odczytów na żywo w całym kraju.
Czytaj: 25 zdjęć niesamowitych geometrycznych kształtów stworzonych przez samą naturę
Doświadczenie von Scheffela odzwierciedla doświadczenie innej, znacznie lepiej znanej postaci literackiej. Popularny amerykański eseista Ralph Waldo Emerson był głęboko zaangażowany w kulturę niemiecką, pisząc własną odę do leśnej samotności w 1858 r., w której napisał dwuwiersz. Tytuł wiersza? Oczywiście Waldeinsamkeit.
Wieki później waldeinsamkeit przekształciło się w namacalny symbol niemieckiej tożsamości. Od Johanna Wolfganga von Goethego i Hermana Hessego po Martina Heideggera i Adolfa Hitlera, wszyscy znani bohaterowie narodu przyjmowali praktykę samotności w lesie, wymieniając ją jako lekarstwo na stres.
Można również zauważyć, że naziści, którzy umocnili ideę lasu jako symbolu niemieckiego nacjonalizmu, zachęcali ludzi do sadzenia niemieckich dębów na cześć Hitlera. Na igrzyskach olimpijskich w 1936 r. zdobywcom złotych medali wręczano „Hitlerowskie dęby” (jednoroczne drzewka).
„Waldeinsamkeit jest widoczną odmianą w całej niemieckiej kulturze i historii i termin ten mógł wypaść z łask, ale nadal przekazuje bardzo romantyczne wyobrażenie o kraju” – powiedziała Austen Hinkley, doktorantka na Wydziale Literatury Porównawczej w Princeton.
„Twierdzenie, że ten termin jest nieprzetłumaczalny i nie do opisania dla nie-Niemców, jest również ważne. Można to naprawdę wytłumaczyć tylko doświadczeniem z pierwszej ręki – całkowitym zanurzeniem się w niemieckim krajobrazie”.
johannesfloe.com – Art to remember