
Polski parlament zatwierdził zmiany w prawie energetycznym, które między innymi wprowadzą dynamiczne ceny, umożliwiające dostosowanie kosztów energii elektrycznej co 15 minut w oparciu o podaż i popyt. W praktyce odbiorcy mogą np. zwiększać zużycie prądu w godzinach, gdy energia jest najtańsza.
Ma to odpowiedzieć na wyzwania związane z rosnącym udziałem odnawialnych źródeł energii (OZE) w miksie energetycznym Polski. Ich produkcja może ulegać znacznym wahaniom w ciągu dnia. Jak zauważa Gazeta Wyborcza, będzie to największa zmiana na rynku energetycznym od czasu jego liberalizacji w 2007 roku.
CZYTAJ: Pociągi w Holandii jeżdżą całkowicie na energii wiatrowej
Ustawodawcy mają również nadzieję, że zmiana zmniejszy potrzebę czasami wyłączania OZE, gdy produkcja energii elektrycznej jest zbyt wysoka w porównaniu z zapotrzebowaniem – na przykład, gdy jest dużo wiatru lub słońca, a zużycie energii elektrycznej jest niskie.
Taryfy dynamiczne. Zmiana ceny co 15 minut
Prace parlamentarne nad ustawą zakończyły się w piątek i są wypełnieniem unijnych zobowiązań, kiedy Sejm przyjął większość poprawek zgłoszonych przez izbę wyższą Senatu – informuje Gazeta Wyborcza.
Większość przepisów przyjętych w ramach reform, w tym rozliczenia dynamiczne, wejdzie w życie w lipcu 2024 roku.
Takie dynamiczne taryfy są już oferowane konsumentom indywidualnym w krajach takich jak Holandia, Szwecja, Niemcy, Austria czy Wielka Brytania. W Polsce obecnie mogą z nich korzystać tylko niektórzy klienci biznesowi, którzy mają wysokie zużycie energii i mają indywidualnie wynegocjowane warunki.
W taryfach dynamicznych, cena energii elektrycznej jest aktualizowana co 15 minut w celu odzwierciedlenia aktualnej sytuacji na rynku. Jeśli prądu jest dużo, jest tani, a jeśli go brakuje, a popyt jest duży, cena rośnie.
Obecnie większość odbiorców korzysta z oferty, w której cena prądu jest stała przez całą dobę albo zmienia się dwa razy w ciągu doby (taryfy nocna albo weekendowa, gdy prąd jest tańszy). Za niespełna rok się to zmieni.
Zmiany te mają częściowo zachęcić konsumentów do korzystania z energii, gdy produkcja jest wysoka, a popyt niski. To z kolei może pomóc uniknąć wyłączania elektrowni OZE, jak to miało miejsce w Polsce w szczególnie słoneczne lub wietrzne weekendy lub święta, kiedy zużycie energii elektrycznej było niskie.
CZYTAJ NA SPORTEN.COM/PL – 94 lata temu urodziła się legenda polskiej lekkoatletyki Zdzisław Krzyszkowiak
W lipcu tego roku średnia dobowa produkcja energii w Polsce była najwyższa między godziną 9:00 a 20:00, kiedy to energia słoneczna znacząco zwiększyła produkcję, wynika z danych think tanku Instytutu Jagiellońskiego.
Według danych think tanku, cytowanych przez Gazetę Wyborczą, ale niedostępnych publicznie, średnie ceny z ostatnich 30 dni były najniższe od 12:00 do 16:00, osiągając najniższy poziom o 14:00, po 376 złotych (84,5 euro) za MWh.
Tymczasem najwyższe ceny notowane były rano między godziną 7:00 a 9:00 oraz wieczorem po godzinie 18:00, osiągając szczyt o godzinie 21:00, po 626 złotych (140,8 euro) za MWh.
Taryfy dynamiczne mają oferować wszystkie przedsiębiorstwa energetyczne obsługujące ponad 200 tys. odbiorców końcowych, ale ich stosowanie będzie dla odbiorców dobrowolne.
Warunkiem skorzystania z dynamicznych cen będzie posiadanie inteligentnego licznika energii elektrycznej. Do tej pory posiada go tylko jedna piąta konsumentów energii elektrycznej w Polsce. Jednak rząd dąży do tego, aby 80% domów miało taki do 2028 roku.
CZYTAJ NA SPORTEN.COM/PL – Reprezentacja Polski w piłce siatkowej kobiet pokonała Turcję w towarzyskim meczu
Inne zmiany wprowadzone w znowelizowanym prawie energetycznym to m.in. możliwość tworzenia obywatelskich wspólnot energetycznych – które będą mogły wytwarzać, magazynować i sprzedawać energię – oraz stworzenie narzędzia do porównywania wszystkich dostępnych na rynku ofert sprzedaży energii elektrycznej gospodarstwom domowym oraz przedsiębiorstwa o zużyciu poniżej 100 MWh rocznie.
„Taryfa dynamiczna jest dobrym produktem, ale dla kogoś, kto rozumie rynek i umie zarządzać swoim zużyciem energii. Taka taryfa może przynieść korzyść w sytuacji, kiedy pojawiają się tzw. ceny ujemne, co oznacza, że odbiorca zostanie wynagrodzony za to, że zużyje energię w określonym czasie” — tłumaczył w rozmowie z wnp.pl prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin.
Nieumiejętne korzystanie z tego rozwiązania może przynieść skutek odwrotny, narazić na dodatkowe koszty.
„Taryfa dynamiczna daje szansę na oszczędność kosztów, ale pod warunkiem, że będziemy umieli z niej korzystać: rozumiemy, jak działa rynek, od czego zależą ceny energii, jak się kształtują w poszczególnych godzinach i mamy możliwość oraz umiejętność zarządzania swoim zużyciem” — podkreślił Gawin.
– Stale rosnące wahania popytu w ciągu dni i pór roku, w połączeniu z elektryfikacją, sprawiają, że zadanie równoważenia produkcji i popytu staje się coraz większym wyzwaniem. Wprowadzenie dynamicznych taryf jest do pewnego stopnia wyzwaniem, ponieważ konsumenci będą musieli każdego dnia podejmować dziesiątki decyzji dotyczących energii, aby wykorzystać potencjał innowacyjnych modeli cenowych – komentuje w rozmowie z „Wyborczą” Michał Marona, ekspert ds. OZE w firmie SolarEdge.