Na początku 2018 roku było głośno w mediach o „fance Popka”, która wytatuowała sobie gałki oczne i straciła wzrok. W programie „Uwaga po Uwadze” Aleksandra Sadowska zdradziła, że już podczas zabiegu tatuowania wiedziała, że coś jest nie tak. Tym razem główną bohaterką jest celebrytka z Australii.
Wydawać by się mogło, że historie z tatuowaniem sobie gałek ocznych i straceniem wzroku nauczą ludzi, że nie warto ryzykować własnego zdrowia, aby „poprawić swój wygląd”. Niestety, zawsze się znajdą osoby, które wolą uczyć się na własnych błędach niż na cudzych.
24-letnia Amber Luke z Central Coast w Nowej Południowej Walii nazywa siebie „Smoczą dziewczyną”. Pomimo młodego wieku dziewczyna już wiele razy modyfikowała ciało oraz zrobiła sobie wiele tatuaży, ma ich ponad 200. Co sobie zrobiła? Np. rozszczepiła sobie język, powiększyła piersi, wypełniła policzki, powiększyła usta i umieściła spiczaste implanty w uszach. Łącznie na wszystkie „urozmaicenia” wydała około 26 tysięcy dolarów.
Tym razem dziewczyna wpadła na pomysł, że wytatuuje sobie na niebiesko gałki oczne. Zrobiła to i … straciła wzrok na 3 tygodnie po tym, jak wstrzyknięto jej atrament do gałek ocznych. Nawet mnie to nie dziwi, ponieważ w sieci można znaleźć wiele historii, które kończą się podobnie. Dziwi mnie to, że znajdują się osoby, które chcą to sobie zrobić.
„Przez lata ewoluowałam, kim chcę być i jak wyglądam, ale mówiąc o tym, wciąż mam przed sobą długą drogę. Dopiero, gdy skończyłam 16 lat, w końcu udało mi się znaleźć ujście, które uwolniło całą moją negatywną energię” – przekonywała Amber Luke w rozmowie z Barcroft TV.
Spełnieniem marzeń Luke było wytatuowanie sobie gałek ocznych. Zabieg trwał mniej więcej 40 minut. Niestety finał tej historii nie jest szczęśliwy. 24-latka straciła wzrok, ponieważ tatuażysta, który wstrzykiwał atrament, popełnił błąd. Kobieta nie widziała nic przez 3 tygodnie. Odzyskała wzrok trzy tygodnie po wytatuowaniu oczu.
„Nie potrafię nawet opisać, jakie to uczucie. Mogę do tego porównać sytuację, gdy ktoś weźmie do ręki odłamki szkła i wetrze ci je do oka” – dodała Amber Luke w rozmowie w Barcroft TV.
Instagramerka nie żałuje żadnej decyzji. Gwiazdka australijskich mediów społecznościowych mówi, że nieznani jej ludzie często pytają ją, czy nie boi się, że tatuaże przestaną się jej podobać, gdy jej ciało się zestarzeje. Dziewczyna przekonuje wszystkich, że nie myśli teraz o starości.
Czytaj: Przy robieniu tych tatuaży coś poszło nie tak
„Nie martwię się, jak będę wyglądać, gdy będę starsza. Rozumiem, że wszyscy się starzeją i nie sądzę, żeby ktokolwiek wyglądał zbyt ładnie w wieku 70 lat. Koniec końców mój wygląd to i tak jedyne, co mogę zabrać do grobu” – uważa 24-latka.
Amber, która planuje zostać „w pełni pokryta” tatuażami do marca 2020 roku, powiedziała, że nie chce już więcej ekstremalnych modyfikacji ciała.
Czytaj: Love the Dress – możesz wypożyczyć luksusową sukienkę od wielkich projektantów!