Zachodnie gospodarki trzeszczą pod wpływem wysokich cen ropy i gazu

0
360
"Szybko rosnąca inflacja stała się problemem numer jeden w Polsce oraz na świecie i jednocześnie ogromnym zmartwieniem dla banków centralnych, które przez długi czas bagatelizowały ryzyko utrwalenia się wzrostu cen, utrzymując, że ma on charakter przejściowy" - wskazują ekonomiści Santandera w najnowszym raporcie "MAKROskop Lite". Zdjęcie: pl.freepik.com

W miarę przedłużania się wojny na Ukrainie i zaostrzania zachodnich sankcji wobec Rosji, perspektywa normalizacji cen energii oddala się, co zwiększa żniwo konfliktu na globalnym wzroście gospodarczym, a Europa wydaje się szczególnie wrażliwa.

Po pierwszym wzroście w 2021 roku, gdy światowa gospodarka zaczęła odbudowywać się po pandemii Covid-19, ceny energii ponownie wzrosły po rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego, odzwierciedlając obawy, że dostawy ropy i gazu od jednego z największych światowych eksporterów zostaną wstrzymane z powodu działań wojennych, zachodnich sankcji lub odwetu ze strony Moskwy.

Ponieważ Rosja nie odniosła szybkiego zwycięstwa, ekonomiści uważają teraz, że ceny energii mogą nie spaść znacząco w tym roku i mogą dalej rosnąć, nawet przy braku nowych sankcji, ponieważ Zachód unika rosyjskiej ropy i gazu, zmniejszając globalną podaż węglowodorów, z których może czerpać.

Oznacza to, że stopa inflacji prawdopodobnie będzie utrzymywać się na wysokim poziomie dłużej, niż przewidywano, gdy rozpoczęła się inwazja, obciążając siłę nabywczą gospodarstw domowych i utrzymując wysokie koszty produkcji.

„Jesteśmy doskonale świadomi wszystkich trudności, jakie niosą ze sobą te wysokie ceny energii”, powiedział w zeszłym tygodniu dyrektor generalny Shell, Ben van Beurden. „To bardzo znaczący wzrost kosztów życia. Dla wielu osób jest to bardzo bolesne”.

Ponieważ wielu ludziom trudno jest zmniejszyć zużycie energii, ekonomiści oczekują, że wyższe ceny energii elektrycznej, paliw grzewczych i benzyny ograniczą wydatki gospodarstw domowych na inne towary i usługi.

To prawdopodobnie wpłynie na wzrost we wszystkich krajach poza największymi eksporterami energii. Ekonomiści z JPMorgan szacują, że 20% wzrost cen benzyny w USA po inwazji na Ukrainę może obniżyć wydatki na inne towary i usługi o 9,6 miliarda dolarów miesięcznie.

W przeciwieństwie do Ameryki, Europa importuje większość swojej energii. Kiedy więc ceny rosną, znaczna część dodatkowych wydatków gospodarstw domowych i przedsiębiorstw trafia do dostawców w Rosji, na Bliskim Wschodzie iw Afryce Północnej.

Ponieważ Europa chce zmniejszyć swoją zależność od rosyjskiej energii, część trafia nawet do Stanów Zjednoczonych, które stają się ważnym źródłem skroplonego gazu ziemnego dla strefy euro.

To pozostawia jeszcze mniej pieniędzy na towary i usługi produkowane w strefie walutowej, zwłaszcza teraz, gdy sankcje uniemożliwiają Rosji kupowanie europejskich towarów. W Stanach Zjednoczonych wyższe ceny energii mają tendencję do przesuwania siły nabywczej w kierunku państw produkujących energię oraz tych, którzy posiadają udziały w przedsiębiorstwach produkujących energię lub dla nich pracują.

Zniszczone rosyjskie pojazdy wojskowe leżą na wysypisku śmieci w Buczy na Ukrainie. Źródło: Twitter

Ceny energii dla gospodarstw domowych w strefie euro były w kwietniu o prawie 40% wyższe niż rok wcześniej, co stanowi wzrost większy niż jakikolwiek inny rok w latach 70., chociaż ta dekada przyniosła serię dużych rocznych wzrostów.

Chociaż gospodarka USA mogła się skurczyć w pierwszym kwartale, wydatki konsumentów gwałtownie wzrosły. Opracowanie szczegółowych danych dla strefy euro zajmuje więcej czasu, ale zarówno Francja, jak i Hiszpania – dwaj z czterech największych członków strefy walutowej – zgłosiły spadek wydatków gospodarstw domowych.

SEB, szwedzki bank specjalizujący się w udzielaniu kredytów przedsiębiorstwom, obniżył we wtorek swoją prognozę wzrostu gospodarczego w USA do 2,6% z 3,5% w tym roku, ale prawie o połowę obniżył prognozę dla strefy euro do 2,1% z 4%.

Carrefour SA we Francji, jedna z największych sieci supermarketów w kraju, działająca na całym świecie, twierdzi, że opiera się na dostawcach, aby ograniczyć lub odłożyć podwyżki cen tak długo, jak to możliwe.

„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby chronić siłę nabywczą naszych klientów”, powiedział w zeszłym tygodniu Matthieu Malige, dyrektor finansowy Carrefour.

Europejscy konsumenci, podobnie jak ich amerykańscy koledzy, zgromadzili pewne oszczędności podczas pandemii. Ale biorąc pod uwagę szybkość wzrostu cen i stagnację płac w Europie, ta siła nabywcza szybko spada.

Ekonomiści Europejskiego Banku Centralnego szacują, że w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku przeniesienie siły nabywczej ze strefy euro poprzez wyższe ceny energii stanowiło równowartość 1,3% produktu krajowego brutto. Od tamtego czasu ceny wzrosły, szczególnie od czasu inwazji.

Czytaj: Wieś, w której czynsz nie był podnoszony od ponad 500 lat

Carrefour powiedział, że opiera się na dostawcach, aby ograniczyć lub odłożyć podwyżki cen tak długo, jak to możliwe. Źródło: Twitter

„Ponieważ ropa i gaz są importowane głównie do strefy euro, stanowi to poważny negatywny szok w warunkach handlu, zmniejszając łączny realny dochód strefy euro” – powiedział Philip Lane, główny ekonomista EBC, w przemówieniu w zeszłym tygodniu.

Bank Anglii boryka się z tym samym dylematem, podnosząc stopy w celu zwalczania inflacji, wylewając w ten sposób zimną wodę na gospodarkę, która i tak już spowalnia z powodu wyższych cen energii.

Podczas gdy decydenci w czwartek ogłosili swoją czwartą z rzędu podwyżkę głównej stopy procentowej, ostrzegli również, że brytyjska gospodarka znajdzie się na krawędzi recesji w nadchodzącym roku. Ta ponura prognoza wynika w dużej mierze z cen energii, które wzrosły o 54% w kwietniu i mają wzrosnąć o 40% w październiku.

„Zdaję sobie sprawę z trudności, jakie to spowoduje dla wielu ludzi w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza tych o najniższych dochodach” – powiedział Andrew Bailey, gubernator BOE.

Już zaczęły się pojawiać pierwsze oznaki tego spowolnienia. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i innych dużych gospodarek, Wielka Brytania publikuje dane dotyczące produktu krajowego brutto za każdy miesiąc. Sanjay Raja, ekonomista w Deutsche Bank, spodziewa się, że nowe dane, które pojawią się w czwartek, pokażą, że gospodarka brytyjska „spłaszczyła się” w marcu, i powiedziała, że w ciągu trzech miesięcy do czerwca może nastąpić jej skurcz.

W ostatnich miesiącach rosnące koszty życia zaczęły wgryzać się w sprzedaż firmy napojów bezalkoholowych Johna Risby’ego. Powiedział, że gdy portfele konsumentów są ściśnięte, zwracają się oni ku niedrogim napojom bezalkoholowym i unikają bardziej wysokiej jakości bezalkoholowych piw i win.

„Myślę, że wszyscy musimy się trzymać i mieć tylko nadzieję, że unikniemy recesji” – powiedział Risby, dyrektor w The Alcohol-Free Shop z siedzibą we wschodniej Anglii.

Całkowite wstrzymanie dostaw rosyjskiej ropy i gazu ziemnego, zanim kraje europejskie zdołają zebrać nowych dostawców, spowodowałoby jeszcze większy spadek zdolności produkcyjnych regionu.

„Nie możemy w pełni ocenić, co się stanie, jeśli naprawdę nastąpi odcięcie dopływu gazu” – powiedział w tym tygodniu Herbert Diess, dyrektor generalny niemieckiego giganta motoryzacyjnego Volkswagen AG. „Staramy się być tak odporni, jak to tylko możliwe”.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Nie tylko europejscy konsumenci cierpią z powodu wyższych cen energii. Podobnie jak ich pracodawcy, zwłaszcza energochłonni producenci.

Zamówienia rosną w CamdenBoss Ltd, brytyjskim producencie komponentów z tworzyw sztucznych, ale wyższe ceny ropy sprawiły, że ich kluczowy surowiec jest droższy. Tymczasem pracownicy domagają się wyższych płac, aby zrównoważyć inflację, a duzi klienci są odporni na płacenie wyższych cen.

Ta kombinacja pochłania zyski. Dyrektorka zarządzająca, Katy Davies, powiedziała, że martwi się, że „nie ma już dźwigni do pociągnięcia”, aby obniżyć koszty, poza zwalnianiem pracowników, czego wolałaby nie robić.

– To trudne – powiedziała. „Gdzie to się kończy, jeśli chodzi o spiralę inflacyjną? To jest coraz bardziej naglące”.

Chociaż gwałtowne spowolnienie gospodarcze w Europie wydaje się nieuniknione, niektórzy ekonomiści uważają, że kontynent ten może uniknąć recesji. Europejczycy wciąż mają do wydania część swoich oszczędności z czasów pandemii.

Kolejną zaletą jest to, że pandemia będzie mniejszym zagrożeniem dla tradycyjnych europejskich wakacji tego lata niż w ciągu ostatnich dwóch lat, oferując możliwy impuls dla krajów Europy Południowej.

„Podczas gdy konsumenci wstrzymują się z zakupami dóbr trwałego użytku, wydają się być chętni na wakacje na plażach po tym, jak Covid-19 trzymał wielu z nich w domu” – powiedział Holger Schmieding, ekonomista z niemieckiego Berenberg Bank.

Czytaj: Jak wakacje to kierunek… STARY PORT! Można wypożyczyć kajaki i motorówki