Pomimo, że zima towarzyszy nam już od dawna, to mogły się wyczerpać pomysły na jedzenie, które dostarczałoby nam wielu witamin. No cóż, zimą nie jest łatwo o dobre, świeże owoce i warzywa. Co więcej, wraz z nadejściem zimy, coraz częściej nachodzi nas wilczy głód. Może tak się dziać z kilku powodów. Po pierwsze: nasz organizm potrzebuje większej ilości kalorii niż latem, aby móc przetwarzać je na energię potrzebną do ogrzania organizmu. Po drugie: zimą mniej się ruszamy, a wtedy automatycznie poczucie głodu jest większe. W końcu po trzecie: gdy całymi wieczorami siedzimy w domu, pojawia się chęć na przekąski, zwyczajnie z nudów.
Na sam początek się nasuwa myśl: skoro większe „zachcianki” żywieniowe mogą wynikać z tego, że za mało się ruszamy – zacznijmy się ruszać. Oczywiście wiele aktywności zimą z góry odpada. Ale za to przychodzi też wiele nowych: narty, snowboard, łyżwy, narty biegowe. Standardowym rozwiązaniem w mieście jest siłownia, w której nawet w największe mrozy może nam być do granic gorąco. Bezpłatną opcją mogą być ćwiczenia w domu, np. z instruktażowym filmikiem na youtube. Inna opcja to wszelkie go rodzaju zajęcia jak: taniec towarzyski, joga, czy sztuki walki. Zima absolutnie nie jest powodem, by nie wychodzić z pod kołdry! I uwierzcie, nawet najlepsza kołdra nie rozgrzewa tak jak intensywny sport.
Jednak powiedzmy sobie szczerze: trudno jest udawać, że nie słyszymy, jeżeli burczy nam w brzuchu. Podstawa dbania o zgrabna sylwetkę, to nie głodzić organizmu. Jeść często, ale małe porcje odpowiednich produktów. Powinniśmy więc sięgać po wszystkie makroskładniki, zarówno węglowodany, jak białka i tłuszcze. Bardzo ważne jest również aby posiłki wzbogacać produktami, bogatymi w witaminy i minerały. Jednak co mamy zrobić zimą, kiedy jest trudno o świeże owoce i warzywa? Zawsze pozostają mrożonki i wszelkie przetwory, które zrobiło się w trakcie lata. W sklepach również znajdziemy wiele pełnowartościowych mrożonek, słoików i puszek. Suszone owoce i warzywa są również alternatywą. Wprawdzie nie mają one aż tyle wody, więc nie będą syciły tak jak świeże owoce. Niemniej jednak lepiej sięgać po te suszone, niż całkowicie rezygnować z warzyw i owoców.
Poznaj sześć alternatyw świeżych warzyw i owoców!
Produkty, które bez względu na porę roku powinniśmy często stosować w swojej diecie to m.in.: białe mięso, ryby, kasze, strączki, produkty pełnoziarniste, jaja i oczywiście warzywa, owoce oraz woda! To właśnie o niej często zapominamy zimą, kiedy jest chłodno i nie czujemy pragnienia. I pomimo, że zimą spokojnie możemy jej wypijać o to pół litra dziennie mniej niż latem w czasie upałów, to wcale nie znaczy że mamy ją ograniczać do zera. 1,5 – 2 litrów wody dziennie to standard, nawet zimą. Oczywiście nie chodzi o samą zimną wodę mineralną. Wspaniale nawadniają również herbatki ziołowe, soki świeżo wyciskane, czy woda z cytryną (na zimno lub ciepło). Możesz też samodzielnie przygotować naturalny napój energetyczny!
Teraz czas na temat, którego nikt nie lubi. To znaczy lubi jeść, ale nie lubi o tym rozmawiać. Słodycze. Jak to właściwie z nimi jest? Czy mamy im powiedzieć kategoryczne NIE? Spokojnie… Nie powinniśmy jeść słodyczy sklepowych, pełnych chemii, słodzików i tłuszczów nasyconych. Ale zawsze można przygotować coś smacznego i zdrowego we własnej kuchni. Co to może być?
Opcja I – sałatka owocowa. Obieramy i kroimy owoce. Do wyboru, do koloru do smaku. Owszem deserek nieco kaloryczny, ale zdecydowanie zdrowszy od kawałka tortu. Jabłko, pomarańcza i banan to owoce, które kupimy nawet zimą. Sałatka owocowa doda nam energii i witamin, a przy okazji zaspokoi ochotę na coś słodkiego. 🙂
Opcja II – smoothie. Możemy zastosować kompozycję typu: 2 owoce + 1 warzywo + łyżka miodu. Wszystko obieramy i blendujemy. Możemy dodać kostkę lodu (chyba, że nam już wystarczająco zimno), sok z cytryny i łyżkę miodu. Kompozycja: 2 warzywa + 1 owoc jest znacznie zdrowsza. Jednak również zdecydowanie mniej słodka. Jeżeli nasze smoothie ma być zastępnikiem słodyczy, możemy połasić się na pierwsza kompozycję.
Opcja III – pudding z nasionami chia. Nasiona chia mieszamy z mlekiem (może być kokosowe) i ewentualnie miodem. Odstawiamy na noc. Przed spożyciem dodajemy kilka pokrojonych owoców. Pychota!
Opcja IV – czekoladowe szyszki. Kaloryczne, ale jeżeli do skomponowania deseru użyjemy wyłącznie składników takich jak: olej kokosowy, kakao 100%, płatki owsiane, cukier brązowy (bądź słodzik np. ksylitol), możemy pozwolić sobie na zjedzenie takiej szyszeczki dla wzrostu naszej energii i wydajności.
Opcja V – świeżo wyciskany sok z pomarańczy czy innych owoców – źródło witaminy C i nie tylko. Owszem pełen cukrów, ale wyłącznie tych naturalnych, a tych odrobina nie zaszkodzi. A nawet może pomóc na zimową chandrę i brak energii. 🙂
Jest jeszcze wiele innych pomysłów na zdrowe desery, którymi Internet jest przepełniony. Ale nie zapominajmy o tym, by wszystko spożywać „z głową”…no i oczywiście o jakiejkolwiek dawce codziennej aktywności! 🙂
Polecamy przepis na idealną na zimę zupę marchewkową 🙂
Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się tutaj.