ZOO w Chinach zamyka odwiedzających w klatkach, a zwierzętom pozwala swobodnie spacerować!

0
912

fot: źródło

Każdy z nas – jako dziecko bądź nieco starszy – zachwycał się ZOO. Mnóstwo egzotycznych, pięknych zwierząt, niesamowite widoki i futrzaki, które potrafią wykonywać różnego rodzaju sztuczki. Jednak czy trzymanie (dzikiego) zwierzęcia w klatce, odbierając mu wolność i uniemożliwiając swobodne przemieszczanie się, jest humanitarne? W internecie (i nie tylko) wrze na temat niewolniczych warunków, w jakich przetrzymywane są zwierzęta w ZOO. Pozbawianie żywych istot naturalnego środowiska i wolności nie jest w porządku – zwierzęta czują dokładnie tak, jak my – ludzie – a zarówno my, jak i oni, potrzebujemy SWOBODY. Wiele „akcji” związanych z bojkotem ZOO kończy się tylko i wyłącznie na słowach – jak to w życiu bywa, puste słowa bez pokrycia nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Okazuje się jednak, że nie wszędzie tak jest, czego doskonałym przykładem jest ZOO w Chinach, które – w odróżnieniu do standardowego funkcjonowania ZOO – „zamienia” role i zamyka odwiedzających ludzi w klatkach, a zwierzęta mogą swobodnie wędrować po całym obiekcie.

fot: źródło

Przeczytaj: Drugie Życie Książki 2019

To konkretne ZOO znalazło nietypową, acz niezwykle ciekawą alternatywę – ludzie mogą spędzać czas ze zwierzętami, jednak to nie one zamknięte są w klatkach. ZOO „Lehe Ledu Wildlife” umożliwiło swobodne przemieszczanie się wszystkim gatunkom dzikich zwierząt, takim jak niedźwiedzie, duże koty czy lwy. Do klatek „pakowani są” odwiedzający ludzie – w końcu to oni wkraczają na (prywatny) teren zwierząt. Rzeczniczka ZOO, Chan Llyang dla Odity Central wypowiedziała się w następujący sposób: ”
Chcieliśmy sprzedać ludziom trochę emocji, pokazać, jakie to uczucie, kiedy jesteś śledzony czy atakowany przez te ogromne koty, oczywiście bez stwarzania żadnego ryzyka. Odwiedzający są poinstruowani, żeby trzymać dłonie w klatce, przez cały czas pobytu, ponieważ głodny tygrys nie będzie w stanie odróżnić ich od swojego śniadania.”

Okazuje się, że owy pomysł był strzałem w dziesiątkę – ZOO bije rekordy popularności i obala schematy „klasycznego” przebywania w takim miejscu. Ludzie potrafią docenić obcowanie z dziką zwierzyną nawet jeśli to oni znajdują się w klatce, bo – jak sami twierdzą – nikt nie chciałby, aby odbierano mu swobodę i wolność. Zmienia się również kąt patrzenia na zwierzęta – to one patrzą na nas, a nie my na nie.

fot: źródło

Sprawdź: f7krakow

Pomysł wywołuje ambiwalentne uczucia, bowiem wiele osób boi się, że mogłoby stać się im coś złego – i nic w tym dziwnego. Pamiętajmy jednak, że wkraczając na czyjś teren, to my musimy dopasować się do jego „zasad” – szczególnie, jeśli w grę wchodzą dzikie zwierzęta, które potrzebują dużo więcej swobody i ruchu niż przeciętny człowiek. A Wy? Wybralibyście się do takiego ZOO?

Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się! Kliknij tutaj: klik.

Poprzedni artykułDlaczego nie warto ufać niektórym dietom?
Następny artykułCała prawda o tym od czego tyjemy!
Pisanie, czytanie, kino, jedzenie, natura i zwierzęta, to moje (najbardziej) ulubione rzeczy na całej kuli ziemskiej. Lubię żyć, aktywnie korzystać z tego, co daje mi świat, dlatego tak chętnie pojawiam się na różnych przedsięwzięciach i biorę czynny udział w życiu. Moja szeroka gama zainteresowań podyktowana jest wiecznym chłonięciem wiedzy i otwartością na to, co daje mi świat. Potrafię nieźle przyrządzić kurczaka, w śpiewaniu też całkiem sobie radzę, jako szczypiornistka z chęcią porzucam piłką i z wielką przyjemnością, po raz setny zresztą, obejrzę Avengersów czy jakikolwiek film Tarantino. Człowiek z otwartą duszą i pomocnym sercem - zarówno dla natury, zwierząt, jak i ludzi.